Reklama

Kompletowanie wyprawki dla niemowlaka, przygotowywanie dziecięcego pokoiku, czytanie poradników o wychowaniu dzieci i ich rozwoju – robi to większość przyszłych mam. Okazuje się, że jedna z tych rzeczy – czytanie poradników – może poważnie zaszkodzić ciężarnym!

Reklama

Poradniki dla rodziców a depresja poporodowa

Poradniki dla rodziców – jedni je uwielbiają, drudzy nie rozumieją tych pierwszych. Naukowcy z Uniwersytetu w Swansea w Walii odkryli związek pomiędzy poradnikami promującymi regularne karmienie i stałe pory snu a problemami psychicznymi u młodych mam, w tym depresją poporodową.

W badaniu wzięły udział 354 mamy i dzieci poniżej 1. roku życia. Mamy odpowiadały na pytania związane z książkami, jakie czytały w ciąży i swoim samopoczuciem już po urodzeniu dziecka. Wyniki pokazały, że mamy, które czytały poradniki popierające rygorystyczne metody wychowawcze, przede wszystkim karmienia i usypiania, częściej doświadczały objawów depresji, niskiej samooceny i braku pewności siebie w kwestiach opieki nad dzieckiem.

Czują się gorsze, bo nie spełniają wymogów

Mówiąc w skrócie: kobiety, które czytały poradniki promujące rygorystyczne sposoby wychowania, czuły się źle, bo nie wprowadziły w życie metod, o których czytały. Dla przykładu, mamy, które czytały o karmieniu dziecka o stałych porach, miały poczucie, że są złymi matkami i nie spełniają potrzeb swoich dzieci, jeśli maluchy płakały pomiędzy ustalonymi godzinami karmienia.

Autorzy badania podkreślają, że założenia wielu poradników wykraczają poza normy rozwoju dziecka. Od dzieci i ich rodziców oczekuje się więcej, niż są w stanie rzeczywiście dać. Każde dziecko jest inne i nie można wszystkich mierzyć jedną miarą.

Czy przed urodzeniem dziecka zaglądałyście do poradników dla rodziców?

Zobacz także: 7 rzeczy, które rodzice robią w tajemnicy przed dziećmi (niektóre naganne)

Reklama

Źródło: kidspot.com.au

Reklama
Reklama
Reklama