Reklama

Czy na pewno takie mamuśki chcą dobrze dla innych, czy po prostu odczuwają ogromną i nieopanowaną potrzebę pouczania innych?

Reklama

Jedna z mam opisała okropną przygodę, która spotkała ją i jej 2-letnią córeczkę w sklepie. Zakupy nie są zdecydowanie ulubionym zajęciem żadnego malucha, więc mamy muszą sobie jakoś radzić, by móc zakupić potrzebne produkty. Ze względu na to, że córeczka zaczęła popłakiwać i marudzić, mama postanowiła dać jej smoczek. Wtedy podeszła do niej nieznajoma kobieta, która zaczęła pouczać ją, że smoczek dla dziecka jest niewłaściwy, dziecko za duże, a z niej jest kiepska matka.

Młoda mama była tak zaskoczona, że nie wiedziała nawet co ma odpowiedzieć nieznajomej, za to natarczywej kobiecie. Kobieta po wyrażeniu swoich poglądów odeszła, tylko po to, by za chwilę pojawić się ponownie i... zabrać dziecku smoczek z buzi. Nieznajoma kobieta, w obcym miejscu, krytykuje postępowanie matki i zabiera jej dziecku smoczek?!

Czytaj także: Czy dziecko powinno ssać smoczek?

Trudno uwierzyć, że można zachować się w taki sposób wobec nieznanej – dorosłej – osoby i wobec małego dziecka.

Pytam – kto tej kobiecie nadał prawo do decydowania o tym, jak mają wychowywać swoje dzieci inne matki? Kto przyznał jej tytuł Matki Roku, która może innym zwracać uwagę, a ci mają jej słuchać? Jakim prawem kobieta ta podeszła do dziecka i zabrała mu smoczek?

Nie oceniam, czy 2-latka powinna, czy nie powinna ssać smoczek. Mogę podpowiedzieć, czy jest to dobre, czy raczej niekorzystne dla zgryzu dziecka. I to ewentualnie mogła zrobić ta pani. Po co jednak od razu ocenianie, oraz dawanie rad, których nasz rozmówca musi bezwzględnie posłuchać? Nie na tym polega pomoc, zdecydowanie nie!

Jak zareagowałabyś w takiej sytuacji?

Nie uwierzysz, z jaką falą krytyki spotkała się ta mama!
Jak odzwyczaić dziecko od smoczka?

Reklama

źródło: popsugar.com

Reklama
Reklama
Reklama