Reklama

W Polsce 30 lipca padł rekord zakażeń koronawirusem. Potwierdzono aż 615 nowych przypadków, zmarło 15 osób. Największy wzrost zachorowań można zaobserwować w województwie śląskim – 160, a także małopolskim – 133.
Liczby są bezlitosne, w naszym kraju od początku pandemii koronawirusa zaraziło się nim 45 031 osób, natomiast 1709 zmarło.

Reklama

Najgorzej na Śląsku, Mazowszu i w Małopolsce

Najwięcej osób zakażonych koronawirusem jest w woj. śląskim, mazowieckim, a także małopolskim.

„Przekroczyliśmy pułap sześciuset zakażeń na dobę. Musimy zwrócić uwagę, że to są nadal zakażenia głównie z dwóch, trzech województw” – powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
„Mówimy nadal o Śląsku, i tutaj te liczby jeszcze w najbliższych dniach, podkreślam, w jeszcze najbliższych dniach, będą wysokie” – dodał.

Polacy nie przestrzegają zaleceń

Dużo osób przestało przestrzegać zaleceń sanitarnych. Lato i wakacje sprzyjają rozluźnieniu, które wyraźnie zapanowało wśród Polaków, zarówno w kwestii dystansu społecznego, jak i noszenia maseczek. Możemy zauważyć tłumy np. na plażach, a także w typowo turystycznych miejscach w naszym kraju.

„Niech ten wynik będzie dla nas sygnałem, co może się stać, jeśli nadal nie będziemy nosić maseczek” – tak sytuację rekordu zakażeń koronawirusem w Polsce podsumował rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Powrót do restrykcji?

Wielu z nas zastanawia się, czy w związku z tak dużą ilością zakażeń czeka nas powrót do obostrzeń sprzed kilku miesięcy.

„Zapewne będzie możliwe cofnięcie się o krok, jeśli chodzi o ograniczenia. Być może zostaną, podobnie jak w innych państwach, podniesione mandaty za brak maseczek. Będziemy zastanawiać się, czy nie wprowadzić bardziej ścisłej kontroli, czy osoba pytana przez policję nie będzie musiała mieć potwierdzenia, że nie musi nosić maseczki” – dodał Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

„Czekamy na zestawienie nowych możliwych obostrzeń z powodu wzrostu liczby zakażeń koronawirusem w Polsce. Nie jest wykluczone, że jeśli sytuacja będzie się pogarszać, będziemy musieli działać, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa" – wypowiedział się na ten temat również premier, Mateusz Morawiecki.

Poprosił też, by Polacy uważali na siebie i przestrzegali obecnych zaleceń. Zdradził jednak, że rząd nie ma w planach ponownego wprowadzenia całkowitego lockdownu.

„Sytuacja epidemiczna ewoluuje. Niektórzy nawołują do kolejnego lockdownu, ale ja chcę tego uniknąć, bo wiem, jak polska gospodarka została już poturbowana" – dodał premier.

Źródło: fakty.tvn24.pl

Reklama

Zobacz także:
Rewal: Koronawirus na wczasach. Dwoje zakażonych, wiele osób w izolacji
Podkarpacie: położna z koronawirusem. Prowadziła kursy rodzenia
Przełom w leczeniu koronawirusa: podano nazwę pierwszego leku, który zwalcza COVID-19

Reklama
Reklama
Reklama