Rodzice zmarłego Maksa zwolnieni z aresztu. Co tak naprawdę się stało?!
Cała Polska żyje historią 6-miesięcznego Maksa, który zmarł w szpitalu z powodu licznych obrażeń ciała. Kto ponosi winę za śmierć malca?
Dopiero co pisaliśmy o tragedii, jaka wydarzyła się w Łodzi. Podczas rodzinnej kłótni pijani rodzice rzucali 8-miesięcznym synkiem. Chłopiec w ciężkim stanie trafił do szpitala, a jego rodzice usłyszeli zarzuty. Jak zakończy się historia 6-miesięcznego Maksa, o którym od kilku dni piszą wszystkie media?
Dramat w Rzeszowie. Pobite niemowlę zmarło w szpitalu
Do tragedii doszło w Rzeszowie. Maks trafił do szpitala w piątek, 28 lipca. Miał na ciele liczne obrażenia, także głowy. Jego matka, 23-letnia Karina B., wezwała pogotowie, gdy dziecko przestało oddychać. Mimo starań lekarzy maluch zmarł w sobotę. Do szpitala trafiła również 2,5-letnia siostra Maksa. Życiu dziewczynki nic nie zagraża.
Matka i ojciec dzieci trafili do aresztu. Matce postawiono zarzut zabójstwa, jednak w niedzielę wieczorem została oczyszczona z zarzutów i zwolniona z aresztu. Ojciec, 26-letni Ryszard B., również opuścił areszt. W areszcie wciąż przebywa przyjaciel rodziców, który został tymczasowo aresztowany do wyjaśnienia sprawy.
Prokuratura zapowiedziała konferencję prasową, na której wyjaśni, dlaczego rodzice zmarłego niemowlaka i 2,5-letniej dziewczynki zostali oczyszczeni z zarzutów i zwolnieni domu. Czekamy na wyjaśnienia!
Zobacz także: Dramat w Łodzi. Pijani rodzice rzucali 8-miesięcznym niemowlakiem?
Źródło: rzeszow.wyborcza.pl