Reklama

Na Instagramowym profilu użytkowniczki @matylene pojawiła się zagadka matematyczna, która niespodziewanie rozpaliła internautów do czerwoności. Treść zagadki wydawała się prosta – należy wskazać, która z podanych kwot jest najbliższa 100 zł.

Zadanie brzmi następująco: spośród czterech kwot – 95,50 zł, 102,99 zł, 103,89 zł i 97,99 zł – należy wybrać tę, która jest najbliższa 100 zł. Choć pytanie wygląda jak typowa zagadka matematyczna, wielu internautów zaczęło doszukiwać się w nim podchwytliwości, co tylko spotęgowało emocje.

Rachunki nie kłamią: która kwota naprawdę jest najbliżej 100 zł?

Wielu użytkowników Instagrama niemal natychmiastowo wskazało odpowiedź A jako poprawną. W ich opinii – jeśli zagadkę potraktować jako wizualną lub podchwytliwą – odpowiedź A, czyli 95,50 zł, znajduje się najbliżej 100 zł. To wystarczyło, by rozpocząć istną internetową batalię.

Analiza matematyczna pozwala jednak spojrzeć na sprawę z chłodnym dystansem. Wystarczy rozłożyć zadanie na czynniki pierwsze i wykonać proste odejmowanie, by sprawdzić, jak bardzo każda z kwot różni się od 100 zł:

  • a) 100 zł - 95,50 zł = 4,50 zł
  • b) 102,99 zł - 100 zł = 2,99 zł
  • c) 103,89 zł - 100 zł = 3,89 zł
  • d) 100 zł - 97,99 zł = 2,01 zł

Na podstawie tych wyników najbliższą kwotą do 100 zł jest 97,99 zł, czyli odpowiedź D. To właśnie ta opcja powinna zostać uznana za poprawną – przynajmniej z matematycznego punktu widzenia.

Kreatywność kontra matematyka – dwa podejścia do jednej zagadki

Cała sytuacja pokazuje, jak różnie można podchodzić do tego typu zagadek – jedni wybierają podejście kreatywne i szukają drugiego dna, inni trzymają się faktów i matematyki. Ci pierwsi mogą traktować zagadkę jako wizualną łamigłówkę, gdzie liczy się pozycja odpowiedzi, a nie jej wartość liczbowa. Dla drugich liczą się wyłącznie liczby – a matematyka nie pozostawia złudzeń.

Ta rozbieżność w podejściu okazała się paliwem dla burzliwej dyskusji. Komentarze pod postem przeplatały się od żartobliwych po wręcz agresywne. Niektórzy zarzucali autorkom brak powagi, inni bronili swoich typów z niemal naukowym zacięciem.

W rezultacie powstała sytuacja, w której jedna zagadka matematyczna zainspirowała tysiące ludzi do dyskusji. A to wszystko pokazuje, że nawet najprostsze pytania mogą prowadzić do najbardziej złożonych rozmów, kiedy do głosu dochodzą emocje, różne sposoby myślenia i brak jednoznacznej interpretacji.

Zobacz także: Z pozoru banał, ale za dużo nawiasów. Obliczysz to równanie bez kalkulatora?

Reklama
Reklama
Reklama