Sepsa podejrzewana u dwulatka w Koszalinie
Żłobek przechodzi dezynfekcję po prawdopodobnym wykryciu przypadku sepsy
Dwuletni chłopiec znajduje się w stanie ciężkim po tym jak w miniony czwartek rodzice wezwali karetkę z powodu wybroczyn na skórze dziecka i wysokiej gorączki. Wszystkie objawy wskazują na sepsę. Żłobek, przynajmniej częściowo, musiał zostać poddany dezynfekcji, ale nie zostanie zamknięty. Dzieci z grupy dwulatka muszą być pilnie obserwowane przez rodziców, aby w razie potrzeby również na czas zostały poddane hospitalizacji.
Sepsa czy nie sepsa?
Każdego dnia nasze dzieci mają styczność z milionami bakterii i wirusów. Na te wyjątkowo zjadliwe organizm może zareagować inaczej niż byśmy się tego spodziewali. Sepsa bowiem nie jest chorobą, a reakcją organizmu na drobnoustroje. Postępuje bardzo szybko, wyniszczając organizm z godziny na godzinę.
Wśród objawów, które powinny nas zaalarmować znajdują się:
- temperatura powyżej 38,5 stopni C
- nagłe osłabienie, silniejsze niż w przypadku zwykłej infekcji,
- nudności, wymioty,
- drgawki,
- sine wybroczyny pod skórą wielkości łebka od szpilki.
Sepsa nie jest zaraźliwa, ale ponieważ istnieje ryzyko, że bakteria, która ją wywołała mogła znajdować się w sali, w której przebywają inne dzieci – często konieczne jest podanie antybiotyku wszystkim. Rodzice muszą zatem obserwować dzieci i w razie pojawienia się niepokojących objawów – od razu wezwać karetkę.
Źródło: szczecin.onet.pl, medonet.pl