Najjjka to influencerka, której profil na TikToku obserwuje 260 tysięcy osób. 22-latka wykorzystuje swoje kanały w social mediach, by ewangelizować Polaków. Zrobiło się o niej szczególnie głośno za sprawą tego, w jaki sposób skomentowała śmierć 30-letniej ciężarnej z Pszczyny, która trafiła do szpitala w 22. tygodniu ciąży. Lekarze czekali na obumarcie płodu, a pacjentka zmarła z powodu wstrząsu septycznego.

Reklama

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa

„Bardzo dobrze, że tak się stało! Bo mimo wszystko to nie ludzie mają decydować o tym, które dziecko przeżyje, a które nie. To nie my o tym decydujemy, ludzie pro-life, tylko wy, jakieś pro-choice’y itd. Kto wam zezwolił na takie traktowanie życia?” – powiedziała na filmie Najjjka. „Osobiście się bardzo cieszę mimo wszystko, że wyszła taka ustawa, bo przynajmniej żadne dziecko na tym nie ucierpi w brzuchu mamy. To wy (...) prowadzicie chorą selekcję, na którą Pan Jezus się absolutnie nie zgadza. (...) Bardzo dobrze, że lekarze nie popełnili tutaj grzechu związanego z aborcją, bo mieliby krew na rękach, tak jak wy” – kontynuowała.

Filmu nie ma już na profilu TikTokerki, a sprawę wyjaśni prokuratura. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył już w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Ośrodek w wydanym oświadczeniu powołuje się na art. 255 Kodeksu Karnego, który mówi o tym, że publiczne pochwalanie przestępstw jest w Polsce zabronione: „§ 1. Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

„Każdy ma prawo do swoich poglądów i każdy ma prawo je wygłaszać tak długo, jak długo ich upublicznianie nie narusza przepisów Kodeksu Karnego. Szanujemy pogląd zarówno zwolenników, jak również przeciwników dopuszczalności aborcji – jednak w wypadku tej młodej kobiety na nagraniu doszło do zupełnie innej sytuacji. Tiktokerka posługująca się pseudonimem "Najjjka" publicznie pochwalała przestępstwo, jakim było nieudzielenie pomocy pani Izabeli, która trafiła do szpitala w Pszczynie, gdzie zmarła (...) W tej sytuacji jesteśmy zmuszeni złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez "Najjjkę"” – czytamy na facebookowym profilu organizacji.

Zobacz także

„Jest mi po prostu bardzo przykro”

22-latka w kolejnych filmikach zaznacza, że absolutnie nie przejmuje się, tym co niej piszą w mediach. Jest z siebie dumna i świetnie sobie radzi z całym szumem, który się zrobił wokół jej osoby. Sama zainteresowana twierdzi, że nie zrobiła absolutnie nic złego, a jej wypowiedź została wyrwana z kontekstu. Wyjaśnia, że słowa „i bardzo dobrze” odnosiły się do tego, że lekarze czekali na obumarcie płodu. Kobieta uważa również, że padła ofiarą manipulacji:

„Mówię to samo co wy, jednakże jako katoliczka bronię życia i jest mi po prostu bardzo przykro, że ludzie skupiają się tylko i wyłącznie na jednym życiu, czyli na życiu tej kobiety, a nie życiu tego dziecka. (...) Dlaczego tak bardzo kłamiecie na mój temat i rzucacie oszczerstwami takie, że ja powiedziałam, że dobrze, ze ta kobieta nie żyje, a tak nigdy nie powiedziałam (...) Dlaczego tak bardzo przycięliście mój filmik na moją niekorzyść (...).

Jedynymi osobami, które powinny ponieść konsekwencje, są lekarze, bo to oni przy tej kobiecie siedzieli i to oni mieli ewidentnie gdzieś. Oni nawet mieli prawo usunąć to martwe dziecko z jej ciała i jej pomóc, a nie czekać nie wiadomo na co, ja mówię to samo co wy. Nawet według tego prawa mieli prawo usunąć to dziecko, skoro życiu zagrażało życiu kobiety, to dlaczego wy mówicie, że ja powinnam ponieść konsekwencje, skoro nic nie zrobiłam (...)” – wyjaśnia.

Najjjka jest zagorzałą katoliczką i przedstawicielką ruchu anti-choice. W sieci, poza bardzo skrajnymi poglądami, często szerzy także wiele informacji, które nie mają nic wspólnego z aktualną wiedzą medyczną i psychologiczną. Kobieta m.in. twierdzi, że masturbacja oraz antykoncepcja to grzechy śmiertelne, a nieplanowane dzieci mogą cierpieć na depresję. Niejednokrotnie zarzucono jej także homofobię. Wiele osób uważa, że jej profil jest bardzo szkodliwy, a ona sama nie powinna wypowiadać się publicznie.

Źródło: TikTok, radiozet.pl, Facebook

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama