Nasze dzieci oddychają trucizną – właśnie tak wygląda nasze powietrze!
„Nasze dzieci nie wybaczą nam tego, że robimy tak mało by poprawić jakość powietrza, którym one oddychają” – mówi Tomasz Rożek i pokazuje TO. Ten eksperyment dosłownie zapiera dech w piersiach!
Smog to realne zagrożenie dla zdrowia naszych dzieci – z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie, aż 33 miasta znajdują się w Polsce! I choć minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, zapytany ostatnio o smog, zbagatelizował problem, to fakt jest taki, że nasze dzieci dosłownie oddychają trucizną.
– Zanieczyszczenie powietrza w Polsce jest tak ogromne, że gdyby zastosować np. normy jakości powietrza, które obowiązują we Francji, to w takich miastach jak Kraków czy Rybnik przez prawie 50 dni w roku obowiązywałby ostry alarm smogowy, a miasta te byłyby praktycznie sparaliżowane. No, ale nasze normy są wielokrotnie wyższe… – mówi Tomasz Rożek, fizyk i dziennikarz naukowy.
Żeby unaocznić, jak naprawdę wygląda nasze powietrze, przeprowadził prosty pokaz. Ustawił w domowym ogródku odkurzacz, na końcu jego rury umieścił zwykły wacik kosmetyczny i włączył odkurzacz na 5 minut. Przez ten czas odkurzacz zassał mniej więcej tyle powietrza, co płuca dorosłego człowieka przez ok. 3 doby. Jak wyglądał wacik po eksperymencie? Zrobił się czarny!
– Gdyby przeprowadzić taki sam pokaz w centrum Warszawy – mówi Rożek w rozmowie z Babyonline.pl – to mogłoby się okazać, że wacik byłby czystszy niż ten z mojego ogródka, bo cząsteczki zanieczyszczeń są w warszawskim powietrzu dużo mniejsze. To, co osadziło się na moim waciku, to duże cząsteczki, które w głównej mierze osadzają się w naszych nosach czy gardle. Dużo niebezpieczniejsze są cząsteczki, które dostają się do płuc i mogą przenikać do naszego krwiobiegu – tłumaczy.
Na smog narażone są szczególnie dzieci!
W innym filmiku poświęconym smogowi Tomasz Rożek tłumaczy, że na negatywny wpływ smogu narażone są szczególnie alergicy, osoby starsze i dzieci.
– Bariery ochronne, czyli śluz i nabłonek są u dzieci jeszcze nie w pełni dojrzałe, a krótkie drogi oddechowe są bardziej podatne na podrażnienia i zapalenia – mówi. – Nie bez znaczenia jest również to, że większość maluchów oddycha ustami, a nie przez nos, który jest w stanie wyłapać część zanieczyszczeń.
Warto też pamiętać, że im bliżej gruntu, tym więcej zanieczyszczeń, dlatego nasze dzieci – znacznie niższe od nas – oddychają powietrzem gorszej jakości niż my, dorośli.
Jak zmniejszyć wpływ zanieczyszczeń powietrza na nasze dziecko? Tomasz Rożek na szczęście nie tylko przypomina nam o zagrożeniu, lecz także wylicza proste do wdrożenia sposoby na to, by nasze dziecko oddychało możliwie czystym powietrzem:
I tylko smutnym znakiem naszych czasów jest konkluzja naukowca, że czasem – ze względu na zanieczyszczenie powietrza – zamiast wyjść z dzieckiem na spacer, dużo lepiej jest zostać z nim w domu…
źródło: FB/Naukatolubie
Czytaj także:
- Pediatra radzi, jak chronić dzieci przed smogiem
- Cichy zabójca: czad. Czy twoja rodzina jest bezpieczna? Sprawdź!