Sprzedam dziecko. Cena - 1 tysiąc euro!
"Farmą dzieci" nazwano prywatny szpital w Indiach, w którym można było kupić dziecko. Zatrzymano osoby, które handlowały noworodkami.
- Ewa Podleśna-Ślusarczyk
Zaszłaś w ciążę, a nie chcesz dziecka? Zostałaś zgwałcona i nie wiesz co masz zrobić z problemem? Nie pozbywaj się dziecka, oddaj go nam. Znajdziemy mu dobry dom!
Tak przekonywali właściciele klinki w miejscowości Gwalijar w Indiach. Potem sprzedawali noworodki zainteresowanym rodzicom. Cena po przeliczeniu wahała się od 4,5 -6 tys. złotych.
Zarówno dyrektor placówki, jak i rodzice, którzy brali udział w tym procederze, zostali zatrzymani. Grozi im do 10 lat więzienia.
Kazachstan
Nie jest to pierwsza taka historia. W ubiegłym roku dokładnie taką samą placówkę odkryto w Kazachstanie. Noworodki z różnych przyczyn porzucone przez matki w szpitalu trafiały do rodzin, które nie mogły mieć dzieci. Otrzymywali oni od razu poświadczenie o ojcostwie, lub macierzyństwie. W tej sprawie zostało zatrzymanych kilka osób, którym udowodniono przeprowadzenie kilkunastu takich transakcji.
Wielka Brytania
Kilka tygodni temu świat obiegła informacja, że bogate rodziny mieszkające w Anglii kupują sieroty z Nepalu, by wykorzystywać ich do pracy. Cena za dziecko wynosiła według przeprowadzonego śledztwa około 5 tys. £. Sprawą zajęła się National Crime Agency .
Handel dziećmi, zwłaszcza noworodkami jest ogromnym problemem na świecie. Zdania na ten temat są podzielone. Niektórzy twierdzą, że to bardzo zły proceder, inni zaś, że pomimo wątpliwości moralnych związanych z przyjmowaniem pieniędzy za dziecko, najważniejsze jest jego bezpieczeństwo. Jeżeli dziecko trafi w ręce rodziców, którzy marzyli o nim i wychowają je w miłości, będzie to dla niego korzystne.
Co Wy uważacie na ten temat?
Przeczytajcie także: Uwaga: porzucone dziecko!