Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan chętnie dzieli się szczegółami ze swojego życia prywatnego – zarówno w mediach społecznościowych, jak jak i podczas wywiadów. Często porusza m.in. temat zapłodnienia in vitro. Jak sama podkreśla, właśnie dzięki tej metodzie doczekała się trzech synów. Nie ukrywa także, że nie podoba jej się obecna polityka i fakt, że in vitro nie jest postrzegane jako metoda leczenia niepłodności, a także stosunek Kościoła katolickiego do tej metody.

Reklama

W związku z tym wraz z mężem Radosławem Majdanem postanowili, że nie ochrzczą syna Henryka. Celebrytka wielokrotnie zaznaczała, że jej rodzina jest wierząca, jednak nie chce włączać dziecka w „środowisko, które nie akceptuje metody, którą ich dzieci zostały poczęte”.

„Jest mi bardzo ciężko zaakceptować”

W ostatnim wywiadzie celebrytka wydała, że jej syn nie uczęszcza na lekcje religii. „Mój starszy syn miał komunię, bo sam chciał, i przez ten czas był przygotowywany, chodził na katechezę. Tadeusz od początku mówił, że nie chce. My jesteśmy rodziną wierzącą, ale nie jesteśmy blisko związani z instytucją Kościoła katolickiego w tej formie, jaką prezentuje obecnie. Jest mi bardzo ciężko zaakceptować wiele żywych problemów Kościoła i uważam, że trudno będzie dla takich ludzi jak my odnaleźć się w instytucji Kościoła, jeśli ona się nie zreformuje” – wyznała w wywiadzie dla Pudelka.

Celebrytce nie podoba się także sam sposób nauczania religii w szkole: „Na tym polega edukacja humanistyczna młodego człowieka. Nie da się uciec od pewnych aspektów religijnych w wychowaniu ludzi, jest to ogromny element historii, ale mam wrażenie, że teraz szala przerzuca się na drugą stronę, skupiamy się zbyt mocno na tym aspekcie, nie dając młodemu człowiekowi szerokiego wachlarza wyboru” – oceniła celebrytka.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama