Reklama

Radość rodziców towarzysząca narodzinom dziecka jest ogromna i nie do opisania słowami. Tatusiowie organizują męskie spotkania z tej okazji, tzw. pępkowe, kupują prezenty dzielnym mamom i chwalą się zdjęciami maleństwa na portalach społecznościowych. Ten tata w iście królewskim stylu postanowił przywitać swoje księżniczki.

Reklama

Taaakie auto przyjechało po noworodka

Dziewczynka przyszła na świat pod koniec listopada w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni. Szczęśliwy tata zajechał pod budynek Oddziału Ginekologiczno-Położniczego kilkumetrową, czarną limuzyną, przystrojoną różowymi balonami. Samochodem, który kojarzy się raczej z hucznie wyprawianymi szalonymi wieczorami panieńskimi, czy studniówkami.

Personel szpitala był lekko zszokowany takim rozmachem. Przyznaje, że takiego pojazdu na terenie placówki jeszcze nie było. Na facebookowym profilu placówki opublikowane zostały zdjęcia z tego niecodziennego wydarzenia.

Nigdy wcześniej nie było pod szpitalem takiej limuzyny

- Po raz pierwszy spotkaliśmy się z sytuacją, że na naszym parkingu pojawiła się limuzyna. Faktycznie, w ten wtorkowy wieczór ta limuzyna znalazła się pod Szpitalem Morskim, pod oddziałem położniczo-ginekologicznym. Obwieszona była różowymi balonami. Stąd też domyśliliśmy się, że musi to być dziewczynka – powiedziała rzecznik pomorskich szpitali Małgorzata Pisarewicz.

Jak za granicą świętują narodziny dziecka?

W Niemczech z tej okazji ozdabia się dom ubrankami niemowlęcymi i figurką bociana. W Stanach Zjednoczonych jest to tradycyjne „baby shower”, wyprawiane na dwa-cztery tygodnie przed narodzinami. Imprezę organizuje zwykle bliska przyjaciółka rodziny, która zaprasza przyjaciół i krewne, zwykle kobiety. Przynoszą oni prezenty zarówno dla dziecka, jak i dla mamy.

W Belgii świętują z woreczkiem fasoli, ale nie ze zwyczajną fasolą, tylko z tzw. „suikerbonen”, czyli fasolą z cukru. Są to cukierki czekoladowe nadziewane migdałami i pokryte warstwą kolorowego cukru. Każdy gość, który przychodzi przywitać mamę z dzieckiem, dostaje na wstępie woreczek dekoracyjny.

Jeżeli przyjdziesz odwiedzić noworodka i jego mamę w Holandii, dostaniesz zaraz po przyjściu „beschuit met muisjes”. Są to okrągłe ciasteczka, na których kolorowe ziarna anyżku zostały otoczone w cukrze. Jeśli są niebiesko-białe, sygnalizuje to narodzenie chłopca, a jeżeli różowo-białe, w łóżeczku będzie spać dziewczynka. Dlaczego anyżek? Jest dobry na karmienie i podobno odstrasza złe duchy.

W Meksyku jeżeli urodzi się chłopiec, jego tata otrzyma cygara, jeżeli dziewczynka, goście obdarują rodzinę czekoladą. W Rosji jest wielka, huczna, rodzinna impreza przy suto zastawionym stole.

Zgłoś się! Rozdajemy 1000 opakowań mleka następnego NAN OPTIPRO® Plus 2 HM-O!

Podczas ślubu, wieczoru panieńskiego i w drodze na studniówkę wynajmowanie limuzyny czy designerskich samochodów stało się już normą. Ten mieszkaniec Gdyni poszedł o krok dalej i swoją nowonarodzoną córkę również postanowił przewieźć po królewsku. Tata miał hojny gest - taka usługa ma swoją cenę, wynajęcie limuzyny na dwie godziny to koszt ok. 1 tys. 150 złotych. Czy takie powitanie nowonarodzonej córeczki uważacie za przesadę? Czy też byłyście w sposób szczególny witane po porodzie? Były kwiaty, prezenty? Napiszcie o tym w komentarzach.

Zapraszamy do naszej internetowej szkoły rodzenia:

Źródło: fakt, ofeminin, blog.feedo.pl

Zobacz też:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama