W sobotę w trakcie popołudniowego cyrkowego przedstawianie mama z 2-letnim dzieckiem spadła z ławki na trybunie. Siedziała z maluchem w ostatnim rzędzie.

Reklama

"Siedziałem kilka metrów niżej z dziećmi i w pewnym momencie usłyszałem trzask łamanej ławki i wołanie ludzi o pomoc do obsługi cyrku. Mogę tylko napisać, że rodzice byli informowani aby brać swe pociechy na kolana" – opowiada w tvn24 jeden ze świadków.

Karetka przetransportowała oboje do szpitala. Dziecko poza ogólnymi potłuczeniami jest w stanie dobrym. Mama miała stłuczony odcinek szyjny kręgosłupa.

Policja bada przyczyny wypadku. Świadkowie obwiniają stan ławek. Rzecznik cyrku Tomasz Kamyk twierdzi zupełnie co innego:
- Cyrk Zalewski zwraca szczególną uwagę na bezpieczeństwo i stosuje się do obowiązujących w Polsce przepisów BHP. Do zdarzenia nie doszło w wyniku jakiejkolwiek wady konstrukcyjnej wyposażenia cyrku. Według świadków matka trzymała dziecko, skaczące na ławce. W pewnym momencie dziecko pociągnęło ją za sobą i kobieta nie mogąc utrzymać równowagi wpadła wraz z dzieckiem za ławkę.

Zobacz też: Nie widzieliśmy czegoś tak przerażającego! Brak nam słów...

Zobacz także
Reklama

Źródło: tvn24

Reklama
Reklama
Reklama