Reklama

Lekarze uznali, że stan zdrowia chłopca jest na tyle dobry, by zająć się nim w pierwszej kolejności. Mimo że wyniki badań wykonanych na były niepokojące – uznano, że dziecko nie wymaga hospitalizacji. Powód cierpień chłopca wykazała dopiero sekcja zwłok…

Reklama

„Inny, nieokreślony ból brzucha”

Jak powiedziała na łamach „Dziennika Wschodniego” matka zmarłego chłopca – do szpitala pojechali zaraz po wizycie u lekarki, którą zaniepokoił stan zdrowia dziecka. Przede wszystkim chodziło o czarny kał, który mógł oznaczać stan zapalny i krwawienie w jelitach.
Niestety, na swoją kolej musieli czekać w kolejce liczącej kilkadziesiąt osób. Wreszcie chłopiec został zbadany – najpierw przez pediatrę, następnie przez chirurga. Ten ostatni miał dopatrzeć się płynu w jelitach. Jednak ani ten fakt, ani to, że 11 na 20 wyników badań miało przekroczone normy – chłopiec został wypisany ze szpitala. Diagnoza zawarta w dokumentacji szpitalnej brzmiała: „inny, nieokreślony ból brzucha”

Sekcja zwłok wykazała ciało obce w przewodzie pokarmowym…

W karcie zawarto również informację o tym, by w razie konieczności, rodzice pilnie wrócili na SOR. Po powrocie do domu dziecko straciło przytomność. Niedługo potem przestał oddychać. Próba reanimacji, którą podjęli rodzice nie udała się.
Sekcja zwłok dziecka wykazała niedrożność jelit i… ciało obce w przewodzie pokarmowym. Cała sprawą zajmuje się prokuratura.

źródło: Dziennik Wschodni

Zobacz także:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama