Pracownicy placówki edukacyjnej na Rhode Island kilkukrotnie wyprosili karmiącą Elizabeth Gooding z powodu karmienia piersią przed zostawieniem dziecka w żłobku. Kobieta nie uzyskała pomocy u prezydenta związku, który odpowiedział, że młoda mama musi zachowywać się bardziej dyskretnie. Pracownicy żłobka tłumaczą, że karmienie piersią zbytnio zwraca uwagę szczególnie chłopców. Z reguły są to 3-letnie dzieci.

Reklama

Karmiąca nie zgadza się na takie traktowanie, ponieważ chroni ją amerykańskie prawo. Okazało się, że nie jest to jedyny przypadek w placówkach YMCA w USA. Elizabeth chce zmienić postrzeganie karmiących i wywalczyć możliwość swobodnego karmienia piersią w miejscach publicznych.

W Polsce to też problem

Polskie prawo pozwala na karmienie piersią w każdym miejscu i sytuacji. Nie dla wszystkich jednak jest to akceptowalne i młode mamy często spotykają się z dyskryminacją.

Według prawa każdy kto upomina karmiącą działa bezprawnie, a zastraszona kobieta może złożyć skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich. Można również odwołać się do przepisów obowiązujących w całej Unii Europejskiej, dotyczących równego traktowania ze względu na płeć.

Na tej podstawie karmiąca może zażądać odszkodowania od właściciela np. centrum handlowego, w którym poczuła się dyskryminowana, z powodu odmowy wykonania usługi (w tym przypadku np. sprzedaży). Zadośćuczynienie będzie przyznawane na podstawie Kodeksu cywilnego o ochronie dóbr osobistych. Grzywna nakładana na właściciela np. centrum handlowego zostanie zasądzona z art. 138 Kodeksu wykroczeń.

Zobacz także
Reklama

Źródło: babble.com, karmieswobodnie.com

Reklama
Reklama
Reklama