Reklama

Bardzo często w czasie przeprowadzek lub zmian w umeblowaniu towarzyszą nam dzieci. Zagrożeń wówczas jest o tysiąc razy więcej niż normalnie. Czyhają na nich bowiem narzędzia, niezabezpieczone, ciężkie paczki i małe elementy rozrzucone po pokoju. O ile da się uniknąć niebezpiecznych sytuacji, kiedy rodzice myślą trzeźwo, o tyle po alkoholu remontowany dom staje się śmiertelnie niebezpiecznym placem zabaw.

Reklama

Oboje pili i doprowadzili do tragedii

W czasie przemeblowania w jednym z mieszkań w Oponku, w województwie wielkopolskim, na 6-letniego chłopca przewróciła się nadstawka od szafy. Raniła go w głowę, co spowodowało uraz czaszki. Na miejsce przyjechała policja, a chłopiec musiał zostać przetransportowany śmigłowcem ratowniczym do szpitala w Koszalinie. Jak poinformował media sierż. sztab. Maciej Forecki, w tej chwili znajduje się w śpiączce farmakologicznej. W takich warunkach mogło wydarzyć się coś o wiele gorszego.

Zobacz także: Kompletnie pijani rodzice "opiekowali się" niemowlakiem. Interweniowała policja

48-letnia matka dziecka miała we krwi ponad 1 promil alkoholu. 43-letni ojciec natomiast osiągnął wynik ponad 2 promili. Zostali zatrzymani, a pozostające w domu rodzeństwo 6-latka zostało oddane opiece ośrodka opiekuńczo-wychowawczego.

Grozi im kara 5 lat pozbawienia wolności

Za narażenie dziecka na bezpośrednie zagrożenie zdrowia lub życia obojgu rodzicom grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. W tej chwili zostali zatrzymani i trwa postępowanie organów ścigania.

Reklama

Źródło: niezalezna.pl, wiadomości.gazeta.pl

Reklama
Reklama
Reklama