Niemowlę zadławiło się śrubką. Gdyby nie policjanci, mogłoby nie żyć
W drodze do szpitala zdenerwowany tata niemowlaka doprowadził do kolizji drogowej. Gdyby nie pomoc policjantów, mogłoby dojść do tragedii.
Gdy 10-miesięczne niemowlę połknęło metalową śrubkę i zaczęło się dławić, tata malucha od razu wsadził go do samochodu i pojechał do szpitala. W czasie podróży doszło do kolizji drogowej. Gdyby nie pomoc policjantów, mogłoby dojść do tragedii!
Policjanci uratowali niemowlaka
Do zdarzenia doszło w sobotę, 5 sierpnia. Policjanci z Wisły zostali wezwani do kolizji drogowej. Na miejscu okazało się, że 34-letni mieszkaniec Koniakowa uderzył w tył innego samochodu. Mężczyzna jechał do szpitala z 10-miesięcznym synkiem Wojtusiem. Chłopiec zadławił się śrubką. Przerażony ojciec zabrał synka do szpitala, jednak nie był dostatecznie skupiony na drodze i co chwilę kontrolował, w jakim stanie jest malec. Ojciec malca poprosił o pomoc policjantów. Funkcjonariusze wezwali pogotowie, jednak wszystkie karetki były zajęte. W obawie o zdrowie chłopca policjanci przewieźli malca i jego tatę do szpitala.
Tata Wojtusia dostał mandat, jednak, co najważniejsze, zdrowiu chłopca nic nie zagraża. Nie wiadomo, co by się stało, gdyby maluch nie dotarł do szpitala na czas!
Co robić, gdy dziecko się zakrztusi?
- Zachowaj spokój i nie panikuj.
- Stań za plecami dziecka i pochyl je do przodu.
- Uderz dziecko między łopatki dłonią złożoną w łódeczkę.
- Jeśli dziecko nie może złapać oddechu, połóż pięść nad jego pępkiem i uciskaj.
- W międzyczasie wezwij karetkę.
- Gdy dziecko przestanie oddychać, rozpocznij resuscytację.
Zobacz także: 1,5 roczny chłopczyk śmiertelnie zakrztusił się jabłkiem!
Źródło: cieszyn.naszemiasto.pl