To 10-miesięczne dziecko było bliskie śmierci, po tym, jak matka przewiozła je w wózku sklepowym (przeczytaj o tym: Mama apeluje: Uważajcie na... wózki sklepowe!). Zaraziło się między innymi salmonellą. Kto z nas podczas zakupów nie sadza tak dziecka?
Wielu rodziców nie chce myśleć, że ta historia mogła się przydarzyć ich dziecku, więc zarzucają, że zarażenie salmonellą przez kontakt z wózkiem nie jest możliwe.

Reklama

Czy jest możliwe zarażenie salmonellą przez kontakt z wózkiem sklepowym?

Doktor Mary Nulsen tłumaczy, że ostatnie badania sugerują, że szkodliwe bakterie mogą przetrwać na takich powierzchniach o wiele dłużej, niż wcześniej sądzono.

- Mogą one np. zanieczyścić skórkę melona i przetrwać na niej. Ludzie zwykle nie wyparzają skórki melona. Łatwo więc o zanieczyszczenie noża czy deski do krojenia. Skoro mogą one utrzymać się i przetrwać na skórce melona, pewnie mogą też utrzymać się na wózku - wyjaśnia Mary.
Mimo że doktor nie widziała żadnych badań potwierdzających, że bakterie salmonelli mogą przetrwać na metalowych powierzchniach, to mówi, że gdyby tak było, to wcale by jej to nie zaskoczyło. „Są badania, które wykazują, że np. bakterie E. Coli mogą przetrwać na laboratoryjnym fartuchu 3 dni” - tłumaczy.

Choć zakażenia salmonellą są stosunkowo rzadkie, to bywają bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla małych dzieci i starszych osób. „Mogą prowadzić do śmierci” - ostrzega doktor. Dołącza się też do apelu mamy chorego dziecka o to, by zdezynfekować wózek sklepowy, zanim włożymy do niego dziecko.

Reklama

Zobacz też: Biedna współczesna matko, nic ci nie wolno! - felieton matki, która narażała życie dzieci

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama