Zbiórka dla Boryska: bez pomocy chłopca czeka cierpienie
Mały Borys walczy o sprawność i normalne życie. Chłopiec ma sporo krótszą jedną nóżkę, bez operacji wada będzie się pogłębiać, ciało zostanie zdeformowane, a maluszka czeka straszliwe cierpienie.
![borys zbiorka.jpg zbiórka dla Boryska](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/56/2024/05/imgZqxJ0c-2382e3f.jpg?quality=90&resize=980,654)
Rodzice Borysa robią, co mogą, by ratować synka. Niestety, specjalistyczne zabiegi kosztują krocie. Liczy się każda pomoc!
Borys musi przejść operację jak najszybciej!
Borys skończył już 1,5 roku – to ostatni dzwonek, aby przeprowadzić u niego pierwszy zabieg. Sprawa jest pilna, a operacja bardzo skomplikowana – podobnie jak przypadek chłopca.
„W drugiej dobie życia synka lekarze zauważyli asymetrię bioderka. Ortopeda, który pierwszy oglądał Borysa, nawet nie wiedział, co mu dokładnie dolega. Po tygodniu życia w niepewności usłyszeliśmy, że nasz syn urodził się z bardzo rzadką wadą wrodzoną, która dotyka jedno na 60 tysięcy dzieci – cierpi na Congenital Femoral Deficiency (CFD), wrodzony niedorozwój kości udowej” – napisali rodzice chłopca na siepomaga.pl.
Co to oznacza? U Boryska nie rozwinął się do końca prawy staw biodrowy, prawa kość udowa jest krótsza i do tego wygięta. Bez operacji różnica w długości obu nóżek będzie coraz większa, a w przyszłości chłopiec będzie utykał, miał problemy z chodzeniem, z kręgosłupem, miednicą oraz deformacją całego ciała. Już zawsze będzie musiał chodzić w protezie, zostanie kaleką na całe życie.
Boryskowi trzeba teraz wydłużyć kość i zrekonstruować staw biodrowy. Może się tego podjąć światowej sławy specjalista z European Paley Institute, który operuje w Warszawie. Koszt kolejnych trzech operacji to ponad milion złotych. Rodzice nie mają takich pieniędzy. Ich ostatnia nadzieja to pomoc ludzi o dobrych sercach. Niestety, wrogiem Boryska jest uciekający czas, do końca zbiórki tylko kilka dni...
Zobacz także
Piszemy też o: