Reklama

Pani Katarzyna jest naszą stałą czytelniczką, wielokrotnie brała udział w naszych konkursach, niejeden wygrała. Jej wiadomości, zawsze pełne ciepłych słów, czytaliśmy z uśmiechem. Aż w końcu przyszedł ten ostatni email – z błaganiem o pomoc dla jej dziecka.

Reklama

To ostatnia szansa Mai – walczymy razem z nią!

Cztery lata temu Maja zachorowała, a jej rodzice rozpoczęli nierówną walkę z podstępną chorobą. Dziewczynka była w złym stanie, w jej ciele znaleziono kilka potężnych guzów. Lekarze robili, co mogli, a upór i optymizm Mai nawet im dodawał sił. Kiedy już miała nastąpić poprawa, a rodzice zyskali nadzieję, wydarzył się kolejny dramat.

„Tragedia! Znów tu jesteśmy, znów przyszła śmierć! Zastała moją córeczkę niespodziewanie, kiedy myśleliśmy, że uda się pokonać chorobę! (...) Przyjechaliśmy na kontrole i 12 cykl chemioimmunoterapii, przyjechaliśmy do szpitala po życie, a znów stoimy oko w oko ze śmiercią! Maja gorzej się poczuła, powiedziała, że boli ją głowa. To, co wykazały badania, było jak najkoszmarniejszy sen!

Majeczka ma przerzut do mózgu! Lekarze musieli działać niemal błyskawicznie! Blok operacyjny, ratowanie życia i OIOM! To wszystko działo się niemal w jednej chwili! Przyjechaliśmy, by dalej wygrywać tę wojnę, a po chwili Majeczka walczyła o życie na sali operacyjnej!”.

Po zaciętej, wyczerpującej walce ta rodzina znów mierzy się z niewyobrażalnym bólem i stresem:

„Pamiętacie, jak 3 lata temu, kiedy błagaliśmy o życie naszego dziecka? Wtedy pisaliśmy do Was – nasze dziecko to chodzący nowotwór, na badaniu cała świeci, w głowie ma 3 guzy o łącznej wielkości 14 cm. Teraz kiedy wyszły wszystkie włoski, widać wypukłości na głowie, w dodatku w brzuszku guz – 10 cm, zajęty kręgosłup, klatka piersiowa, a w żyłach chemia, którą lekarze toczą nawet 27 godzin bez przerwy!

Te 3 lata to piekło, przez które idziemy razem i to nam wystarcza – byliśmy gotowi na kolejne 3 lata walki, jeśli na końcu byłaby wygrana! Zamiast zwycięstwa nad rakiem jest szok i niedowierzanie! Piszemy te słowa, wiedząc już, że stało się coś strasznego!”.

Jeszcze jest szansa, by uratować Majeczkę. Dołączamy do walki o jej zdrowie i życie, bo żadne dziecko nie zasługuje na to, aby tak cierpieć.

„Przed Mają kolejna bardzo skomplikowana operacja usunięcia guza w całości! Jeśli się powiedzie, otworzą się kolejne drzwi i Maja dostanie kolejną szansę!

Jeszcze dwa tygodnie temu, staraliśmy się żyć jak normalna rodzina, przestaliśmy budzić się ze strachem, jeszcze marzyliśmy o tym, że ten czas wkrótce minie… Co teraz? Gdzie szukać pomocy? Lekarze w Polsce mówią, że wykorzystaliśmy właściwie wszystkie możliwości, jednak widząc siłę i upór Majeczki, wciąż dają jej szansę! W tej chwili jedyną alternatywą jest terapia w Barcelonie i chemia, którą lekarze podadzą bezpośrednio do mózgu naszej córeczki!”.

Aktualizacja 8.02.2024:

Tata na kolanach błaga o pomoc, Majeczka umiera. Jeśli nie uda się na czas uzbierać pieniędzy, leczenie zostanie przerwane. Tata jest gotów oddać życie za córeczkę, ale to przecież nic nie da...

„Majcia jest wycieńczona, bo jej dni stają się nie do zniesienia – najpierw przetoczymy płytki, następnie podadzą zastrzyk i po nim wlew przeciwciał, a na koniec przetoczymy krew.

Ile jeszcze będzie trwał ten koszmar? Jak to wszystko się skończy! Majcia jest jednym z tych dzieci które o życie walczą niemal od urodzenia! Każdego dnia pyta się mnie – Tatusiu czy ja będę zdrowa? Obiecaj mi, ze nie umrę...”.

Poniżej link do zbiórki na leczenie Mai:

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama