Ania Warzybok, autorka bloga Dziecięce Klimaty – wywiad z blogerką
Dziecięce Klimaty to blog nie tylko o byciu mamą i wychowaniu dzieci, lecz także o uważnym życiu i paradoksach naszej współczesności. Macierzyńskich – ale nie tylko. Bardzo osobisty i odważny. Przeczytajcie wywiad z jego autorką, Anią Warzybok.
Nowinki dla mam? Inspiracje rodzicielskie? Inne punkty widzenia na sprawy okołodziecięce i okołomacierzyńskie? Od czasu mojej drugiej ciąży (czyli już od 8 lat!), często takich rzeczy szukam na macierzyńskich blogach. Dziecięce Klimaty to kolejny blog, na który zaglądam regularnie. Jego autorka, Ania Warzybok, mama córki, Vi, i syna, Igora, pisze nie tylko o swoich dzieciach, ale też – a może nawet przede wszystkim – o swoim byciu mamą. A może nawet lepiej powiedzieć: byciu kobietą, bo chociaż macierzyństwo jest głównym, to jednak niejedynym tematem bloga.
Polecam np. poruszający wpis „Spowiedź Motyla” o tym, jak Ania jako nastolatka – licealistka, potem studentka – nie umiała zaakceptować swojego ciała. Jak zmagała się z jadłowstrętem, katowała brzuszkami. Aż w końcu urodziła córkę,a potem syna i… zamiast w lustrze zaczęła przeglądać się w oczach kochających ją osób, dzięki czemu zwolniła się w końcu z przymusu bycia chudą.
Albo całkiem świeży post pt. „Autorytet” o tym, jak trudno walczyć z łatką „młodej, niedoświadczonej matki” – nawet jeśli ta młoda i niedoświadczona urodziła już dwójkę dzieci i wychowuje je w świadomy (choć nietradycyjny) sposób.
Oprócz pisania bloga Ania prowadzi firmę eventową, tworzy szydełkowe cuda, eksperymentuje z Art body. Lubi intensywne, aktywne życie, choć umie się zatrzymać, by uważnie przyjrzeć się jakiemuś zjawisku czy nowej modzie. Chcecie je poznać? Zajrzyjcie na Dziecięce Klimaty!
Czy pamiętasz swój pierwszy wpis?
Kiedy zakładałam blog, kompletnie nie wiedziałam, jak ugryźć temat, ani tym bardziej jaką lawinę zmian w moim życiu „popełnienie” pierwszego wpisu wywoła. Przygoda z blogiem zaczęła się banalnie: moja córka, Vi, została testerem zabawek w ramach dawnej akcji na Facebooku i blog miał być moją formą raportowania zabaw córki i recenzowania zabawek. Szybko jednak zaczęłam pisać na inne tematy, a gdy akcja testowania się zakończyła, nie wyobrażałam sobie, że mogłabym blog zamknąć. Przez kolejne lata blog ewoluował i dziś jest częścią mnie.
Dziś głównym tematem bloga są nie zabawki, ale wychowanie dziecka w duchu rodzicielstwa bliskości.
Moje macierzyństwo jest intuicyjne i szczere. Staram się zapewnić dzieciom bliskość i poczucie bezpieczeństwa oparte na szacunku i bezwarunkowej miłości.
Czy bierzesz urlopy od bloga? Gdzie szukasz tematów do wpisów?
Zdarza mi się wziąć „urlop”. Czasem miewam przesyt emocji i treści... A tematy do wpisów? Cóż mam je na wyciągniecie ręki, moje dzieci to kopalnia tematów i refleksji do generowania treści.
Jaki Twój post jest dla Ciebie najważniejszy? I dlaczego?
„Homo homini lupus est” napisany pod wpływem emocji i wciąż aktualny. „(Po)gwałcenie dzieciństwa”, polecany przez Dorotę Zawadzką. Spowiedź Motyla – bardzo osobisty... Te trzy różne wpisy chyba najlepiej pokazują, kim jestem.
Powiedziałaś, że blog ewoluował. Co się w nim zmieniło?
Zmienił się cały, bo ja się zmieniłam, moje podejście, postrzeganie pewnych spraw. Moje poglądy ewoluowały. Poza tym poznałam internety i blogosferę. Dziś traktuję bloga jak formę ekspresji, wyrażania swojej opinii, ale też poniekąd pracę... Staram się pisać regularnie, codziennie, być na bieżąco w szeroko rozumianej tematyce dziecięcej i podejmować aktualne temat.
Piszesz o sobie „art kura domowa” – bardzo mnie to określenie zaintrygowało. Co ono znaczy?
Art kura domowa to kwintesencja mamy-Ani... Pracuję zdalnie z domu. Między praniem, gotowaniem a zajmowaniem się dziećmi, prowadzę firmę zajmującą się oprawą artystyczną imprez. Do niedawna nie rozstawałam się z szydełkiem i dziergałam np. czapki i zabawki – miałam nawet aspiracje, żeby Dziecięce Klimaty były marką szydełkowych wyrobów hand made... Dzięki tym zajęciom w naszym domu cały czas panuje artystyczny nieład (nie mylić z bałaganem!). Będąc w ciąży z Vi występowałam w bodypaintingu, tańczyłam z ogniem... Sztuka zawsze gdzieś tam przeplata się przez moje życie. Wena przychodzi nocą, gdy dzieci śpią... no i nie zapominajmy o sztuce wychowywania dzieci, którą uprawiam 24/7 :)
Blogerka taka jak ty – czytaj wpis Ani Warzybok specjalnie dla Babyonline.pl