Siedem rad na dobrą podróż
Podpowiemy Ci, jak się przygotować do drogi, by dojechać na miejsce w doskonałych humorach.
- Edipresse
Podpowiemy Ci, jak się przygotować do drogi, by dojechać na miejsce w doskonałych humorach.
Początek udanych wakacji to spokojna podróż. Jest kilka rzeczy, o których trzeba pomyśleć, nim ruszycie w drogę – zwłaszcza gdy na pokładzie auta będzie maluch!
1. Zaplanuj wyjazd. Upewnij się, że masz ważny dowód rejestracyjny, opłacone ubezpieczenie OC, w przypadku podróży zagranicznej – „Zieloną Kartę”. Jeśli podróż ma trwać długo, rozpocznij ją jak najwcześniej, by dużą część trasy pokonać, nim słońce zacznie prażyć. Unikaj podróżowania nocą (zła widoczność, zmęczenie kierowcy) i okresów natężenia ruchu (korki, długie oczekiwanie na przejściach granicznych).
2. Sprawdź mocowanie fotelika. Jazda w foteliku to dla malucha jedyny bezpieczny sposób podróżowania. Przy zderzeniu lub nagłym hamowaniu nie utrzymasz go na kolanach, nawet jeśli sama będziesz mieć zapięte pasy (przypinanie siebie i dziecka jednym pasem jest równie niebezpieczne!). Podczas kolizji wypada ono do przodu z siłą 30-60 razy większą niż jego waga. Przy prędkości 60 km/h siła uderzenia dziecka, które waży 25 kg, wzrasta do około tony! Tak więc dla dobra malucha przewoź go tylko w foteliku! Nosidełko dla niemowląt (do 10-13 kg) montuj tyłem do kierunku jazdy. Dzięki temu przy nagłym hamowaniu delikatne mięśnie szyi malca będą mniej narażone na uraz. Nosidełko możesz przypiąć na przednim siedzeniu tylko wtedy, gdy w samochodzie nie ma poduszki powietrznej!
Maluchy powyżej 10-13 kg można już przewozić przodem do kierunku jazdy. Dzieci powyżej 15 kg mogą podróżować w fotelikach bez szelek – zapina się je „dorosłymi” pasami (powinny przechodzić przez wszystkie miejsca zaznaczone na foteliku, nie mogą dotykać szyi dziecka, być poluzowane). W większości krajów Europy (np. w Austrii, Chorwacji, Włoszech) dzieci do lat 12 można przewozić wyłącznie w foteliku.
3. Spakuj rzeczy do bagażnika. Nie zostawiaj nic, nawet drobiazgów, na tylnej półce, na siedzeniu czy pod nogami – w razie kolizji lub nagłego hamowania wszystkie przedmioty leżące luzem zostaną rozrzucone pod wpływem ogromnej siły. Przyczyną tragedii może być nawet zwykła apteczka leżąca na tylnej półce (jej ciężar podczas zderzenia będzie do 60 razy większy) lub butelka wody, która w czasie jazdy przesunie się i np. zablokuje hamulec!
Jeśli trudno Ci spakować wszystkie rzeczy do bagażnika z tyłu auta, zainwestuj w bagażnik na dach. Dobrym rozwiązaniem są na przykład tzw. boksy bagażowe. Zmieszczą nawet 80 kg dodatkowego bagażu. Koszt wypożyczenia takiego bagażnika to ok. 10 zł na dobę.[CMS_PAGE_BREAK]
4. Nie karm podczas jazdy. Nigdy nie wyjmuj malucha z fotelika, np. by przystawić go do piersi. Nie możesz przecież przewidzieć sytuacji na drodze! Starszakowi przygotuj drobne przekąski, ale podawaj je na postojach. Nawet jeśli będziesz siedzieć obok, wypięcie siebie i jego z pasów, gdy się zakrztusi i będzie potrzebować pomocy, może zająć Ci zbyt wiele czasu.
5. Ostrożnie z klimatyzacją. Latem optymalna temperatura przy klimatyzacji to 22-24°C. Jej drastyczne zmiany (postoje!) mogą być u dziecka przyczyną infekcji (nawet anginy). Gdy trasa nie jest długa, zrezygnuj z klimatyzacji. Otwieraj wtedy tylko jedno okno, by uniknąć przeciągów.
6. Chroń malca przed słońcem. Nie zapomnij o osłonkach na szyby. Na czas podróży możesz założyć specjalne naklejki przyciemniające szkło. Niektóre foteliki są dodatkowo wyposażone w daszki – to ważne, bo także przez szyby przenika szkodliwe promieniowanie słoneczne.
7. Nie zostawiaj malca samego. Dla bezpieczeństwa zatrzymujcie się tylko w miejscach uczęszczanych, np. na stacji benzynowej lub parkingu. Wysiadając (nawet na chwilę, by zatankować), zabieraj dziecko ze sobą, bo może odpiąć pasy i wyjść na ulicę. Jeśli zawiedzie zamek centralny, zostanie zatrzaśnięte, a latem temperatura w aucie szybko wzrasta (gdy stoi na słońcu, w niedługim czasie może osiągnąć nawet 50°C!). To stanowi zagrożenie dla życia malca! I jeszcze jedno: w czasie jazdy zablokuj drzwi, by dziecko nie otworzyło ich od wewnątrz!
Beata Bujak