Z dziećmi nigdy nic nie wiadomo – czytaj wpis autorki bloga Dzieciowo mi
„Rodzicielstwo wiele zmienia. Przedefiniowujesz np. pojęcie bałaganu. A kiedy twój pies wlepia w ciebie wzrok, mówiący jasno, że on musi i to natychmiast, mówisz do zwierza: Idź do taty, tata cię wyprowadzi” – czytaj post blogerki, autorki bloga Dzieciowo mi – specjalnie dla Babyonline!
- Malwina Ferenz, autorka bloga „Dzieciowo mi”
Nie ma co gadać, dzieci działają z zaskoczenia. Czasami zaskakujący jest sam fakt ich pojawienia się, kiedy to patrzysz na test, a tam cienka czerwona linia. A obok druga. Ożeż, ciąża. Czasami cienkie czerwone linie są wynikiem działań, którym ciężko przypiąć łatkę „spontan”, zwłaszcza jeśli trwały przez kilka lat. Tak czy inaczej założę się o wagon dolarów, że twoje macierzyństwo wygląda inaczej, niż je sobie wyobrażałaś. Miałaś dziewięć miesięcy na to, by wykreować sobie jakąś jego wizję i założę się o drugi wagon (obym nie poszła z wagonami), że była to wizja szczegółowa i konkretna, a tutaj ups, życie spłatało ci figla. Jesteś matką? Jesteś. Masz dziecko? Masz. I tylko to się zgadza.
Całej reszty trzeba się uczyć od nowa. I to jest właśnie najciekawsze w tym survivalowym projekcie zwanym rodzicielstwem.
Odkrywasz więc, że sen nie jest warunkiem sine qua non przeżycia i wprost zadziwiające, jak mała jego ilość wystarcza, by przetrwać. Odkrywasz, że jesteś jak gwiazda rocka – twoi fani chodzą za tobą wszędzie, nawet do łazienki. Zwłaszcza do łazienki. Właściwie wystarczy, że pomyślisz „łazienka”, a oni już tam są. Odkrywasz, że próba włożenia smoczka do kontaktu nie sprawia, że zapali się światło. Najlepsze jest to, że nie zrażasz się po pierwszej porażce i próbujesz kilkukrotnie. I nadal nic.
Kiedy twój pies przychodzi i wlepia w ciebie wzrok, mówiący bardzo jasno, że on musi i najlepiej to natychmiast, mówisz do zwierza „idź do taty, tata cię wyprowadzi”. Jesteś mistrzynią w zalewaniu słoiczka z rozpuszczalną kawą i nastawianiu kafeterki bez wody. Potrafisz pójść do sklepu specjalnie po pieluchy i wyjść z milionem siat, ale właśnie bez pieluch. Doskonale wiesz, jak zmienić dziecku pieluchę, by nie znaleźć się na linii strzału.
Rodzicielstwo wiele zmienia. Przedefiniowujesz pojęcie bałaganu. Doświadczasz, że jest ból, straszny ból i ból po stanięciu na klocek Lego. Odkrywasz, że nawet nie wiadomo jak wypasiona zabawka interaktywna przegrywa z garnkami, chochelką i trzepaczką do piany. A tak zupełnie na poważnie zmusza cię do tego, byś się na nowo określił w rzeczywistości, która wygląda inaczej.
Jesteś tym samym człowiekiem i innym człowiekiem. Nadal jesz, śpisz i pracujesz (no dobra, bez przesady z tym śpisz), a jednocześnie widzisz i nie trzeba cię do tego przekonywać, że twój świat przed dzieckiem i świat z dzieckiem to dwa zupełnie różne sposoby życia. Nadal istnieją punkty wspólne, ale – jak śpiewa zespół – to już nie to samo.
Jeśli jesteś rodzicem albo będziesz rodzicem, albo nie jesteś i nie będziesz, ale się nie boisz, zapraszam cię na mój blog. Wejdź na dzieciowo.pl. Dołącz do grona rodziców debiutantów i rodzicielskiej recydywy. I niech moc będzie z tobą. Przyda ci się, oj przyda…
Więcej wpisów Malwiny Ferenz znajdziesz na jej blogu: Dzieciowo.pl – polecamy!
Czytaj wywiad z autorką „Dzieciowo mi” – o blogowych skandalach, znajomościach i inspiracjach.