Dobre samopoczucie też jest modne – mawiała moja ukochana babcia, gdy zaczynałyśmy rozmowę o tym, co w tym sezonie jest modne. Z wielkim zainteresowaniem przeglądała katalogi i magazyny z modą, pokazując, co jej zdaniem jest fajne, a co nie. Jednak gdy przygotowywała się na przyjęcie, wybierała ciuchy a’la lata 60., bo w nich czuła się najlepiej. A dobre samopoczucie była dla niej najważniejszym kryterium. Nie lubiła ślepo podążać za modą – miała świadomość, że nie we wszystkim byłoby jej do... figury (jak mawiała, parafrazując znane powiedzenie).

Reklama

Ofiary mody

Spacerując po mieście, często widzę przepiękne kobiety, które są ubrane "nie do figury", za to zgodnie z kanonami współczesnej mody. Zgrabne ciała zdeformowane przez źle dobrane ubrania – nogi skrócone optycznie przez zbyt dużą liczbę poziomych pasków, spodnie biodrówki, z których wystają fałdki skóry, widoczne z powodu zbyt kusych podkoszulek. To ofiary ślepego naśladownictwa.

Zobacz także: 13 rzeczy, które chcemy mieć w swojej szafie tej jesieni

Modne klony

Drugą charakterystyczną grupą są tzw. klony. Dziewczęta, które wyglądają identycznie: mają podobne fryzury, ubrania, makijaże. Nie wyróżniają się niczym na tle grupy, ale wyróżniają się jako grupa. Widząc takie istoty przypominam sobie opowieści babci o tym, jak kiedyś damy dbały o to, by się wyróżniać... chociażby tylko strojem.

Z ciekawością obejrzałam materiał "100 lat mody w 2 minuty", w którym modelka prezentuje stroje z różnych epok. Zachwycił mnie ’35 rok, ’65 rok i 2015 rok. A was?

Zobacz także

By Mode.com

"100 YEARS of FASHION" in 2 minutes.
Posted by Chalany High Heels on 14 sierpnia 2015

Polecamy: Dziecko ma swój styl – felieton autorki bloga o modzie dziecięcej

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama