Wyniki
Wyniki
Laureaci
Wyniki
Wyniki
Wyniki
ziajka krr
Wyniki
Nivea Klub Rodzica Recenzenta
Wyniki
nivea baby 2w1 krr
Wyniki
Pampers KRR
Wyniki
Wyniki
Wyniki
Wyniki
Kobieta z komputerem
Fotolia
Mama

Ja kontra świat – felieton czytelniczki

Już dwunasta! – krzyczę z kuchni. Nie mam zegarka, ale nie dlatego, że nie liczę czasu. Dziecko liczy go za mnie, a o pełnych godzinach informuje mnie stary zegar sąsiadki, bijący zza ściany. – Gotowa na spacer? – spoglądam na moją dwuletnią pociechę.

Już dwunasta! – krzyczę z kuchni. Nie mam zegarka, ale nie dlatego, że nie liczę czasu. Dziecko liczy go za mnie, a o pełnych godzinach informuje mnie stary zegar sąsiadki, bijący zza ściany. – Gotowa na spacer? – spoglądam na moją dwuletnią pociechę. Teraz trzeba się odpowiednio ubrać. Oczywiście "na cebulkę", czytałam gdzieś o tym. Kilka razy sprawdzam temperaturę za oknem i upewniam się, czy nie zaczęło padać. Tak dla pewności. Wciskam się w kurtkę, bo podobno to najwłaściwsza kolejność ubierania: najpierw ja, potem dziecko.

– Założysz ten kolorowy sweterek? – Nie – zabrzmiało stanowczo z małych usteczek. Błąd. W poradniku było napisane, żeby dać dziecku wybór. No dobrze, zacznijmy od nowa. – Wolisz kolorowy sweterek czy bluzę w groszki? – To nie i to nie – rzecze dziewczynka o wyglądzie aniołka. Plan A nie wypalił, więc czas na plan B, czyli zmylenie przeciwnika. Wyciągam ulubioną książeczkę Poli, by odwrócić jej uwagę i sprytnie odziać ją w sweterek. Po kilku moich wygibasach i uśmiechach osiągam sukces! Robi mi się gorąco.

– Teraz założymy buciki – mówię o tym jak o niezwykłej przygodzie (słyszałam, że działa). – Nie. To! – Mały paluszek wskazuje kapcie. Siadam z córeczką na podłodze i tłumaczę, że na spacerki chodzimy w bucikach. Rozmowa jest najważniejsza! – Nie cie buciki! – słyszę. Czy to już bunt dwulatka? Zaczynam się pocić. Po wielu namowach osiągnęłam cel. Jesteśmy gotowe do wyjścia.

Piękny dzień. Słońce rozświetla twarze złotymi promieniami, wiatr delikatnie czesze nasze włosy, a my idziemy przed siebie, trzymając się za ręce.
– Mamusiu, bolą mnie nóżki! Dlaczego nie wzięłaś wózeczka? – szepcze jakiś głos. Nie, to nie Pola. Rozglądam się, ale poza moim dzieckiem nie widzę innego. – Jestem jeszcze malutka i nie mogę tyle chodzić – odzywa się głos.

Lokalizuję go. Należy do pani w średnim wieku, która przemawia... w imieniu mojego dziecka! Twierdzi, że wózek jest nam niezbędny i robi to w sposób co najmniej dziwaczny. Posyła mi też przyklejony uśmiech. Grzecznie się kłaniam i uciekam. Pola nie wygląda na zmęczoną, ale może to mój wymysł? Przez resztę spaceru zastanawiam się: czy naprawdę jestem do bani? Przeczytałam poradniki, ufam własnej intuicji, kocham moje dziecko jak nikogo na świecie. Tylko co z tego, skoro moje poczucie pewności potrafi zgasić jeden "uprzejmy" głos na ulicy?

Felieton nagrodzony w miesięczniku "Twoje Dziecko" nr 9/2013
Zobacz zasady Konkursu na Felieton  w miesięczniku „Twoje Dziecko”

Czy można jeść truskawki w ciąży? Tak, ale nie zawsze! (czy mogą wywołać uczulenie u dziecka?)

Mama pisze felieton
Fotolia
Mama
Matka - felieton czytelniczki
„Jak Pani zamierza wychować to dziecko? Mam pacjentkę, ma padaczkę, teraz rodzina ma problem”. „Rodzimy naturalnie, da Pani radę. Właściwie rodzi się mięśniami gładkimi, a u Pani jest dysfunkcja mięśni szkieletowych”. „Pracuje Pani? I jak sobie radzi? Bo z takim schorzeniem to jest ciężko”.

„Jak Pani zamierza wychować to dziecko ? Mam pacjentkę, ma padaczkę, teraz rodzina ma problem”. „Rodzimy naturalnie, da Pani radę. Właściwie rodzi się mięśniami gładkimi, a u Pani jest dysfunkcja mięśni szkieletowych”. „Pracuje Pani? I jak sobie radzi? Bo z takim schorzeniem to jest ciężko”. „Jeśli planujecie jeszcze dziecko, musimy rodzić naturalnie , bo nie można zrobić kolejnej cesarki. Drugie dziecko... No, w waszym przypadku chyba niekoniecznie”. Tydzień później, leżąc na stole operacyjnym w innym szpitalu, usłyszałam krzyk mojego dziecka. Płakało. Ale ja nie płakałam. Wtedy byłam szczęśliwa i wdzięczna, że personel małego szpitala potraktował mnie jak człowieka.  Jak matkę. Wiedziałam też, że żaden lekarz nie ma prawa użyć takich zdań, jakich użyto w stosunku do mnie. Żaden, nawet najlepszy specjalista nie może kwestionować mojego prawa do posiadania dziecka . Bo jestem słabsza? Tak, jestem niepełnosprawną mamą Gosi, ale nie pół-mamą, mamą gorszą, kochającą swoje dziecko mniej niż inne mamy. Jestem mamą, która bez zastanowienia oddałaby życie za swoją córkę. Decydując się na dziecko, wiedziałam, że będzie ciężko. Będzie trudniej niż zwykle. Ale życie bez dziecka nie miało sensu. Jeszcze przed porodem wychodząc po badaniach ze szpitala, byłam pełna obaw. Przecież nawet lekarz dał mi do zrozumienia, że sobie nie poradzę. Niepełnosprawna mama – to, jego zdaniem, nie powinno się zdarzyć. Zdarzyło się całkiem spodziewanie, po prawie trzech latach starań, pod okiem lekarzy specjalistów. Z zaleceniami, ostrzeżeniami, dobrymi i złymi rokowaniami. Mój cud się zdarzył i trwa nadal. Moje dziecko jest zdrowe, silne i piękne. Wiem, że jeszcze nie raz usłyszę niemiły komentarz, bo macierzyństwo nie zaskakuje tylko wysypką na pleckach, bolesnym ząbkowaniem, katarem, odparzeniem na pupie czy...

Mama pisze felieton
Fotolia
Mama
Narodziny matki - felieton czytelniczki
Sprawdzam skrzynkę mejlową i czytam wiadomość od koleżanki. Klikam w załącznik, otwieram krótki filmik. Siedzę wpatrzona w ekran i nie mogę wyjść ze zdziwienia. Marysia przesłała pierwsze kroki swojej córeczki na plaży w Ostrowie, komentarz w tle mówił: „Pięknie, córciu, dalej...”.

p.p1 {margin: 0.0px 0.0px 0.0px 0.0px; font: 12.0px Helvetica} Sprawdzam skrzynkę mejlową i czytam wiadomość od koleżanki. Klikam w załącznik, otwieram krótki filmik. Siedzę wpatrzona w ekran i nie mogę wyjść ze zdziwienia. Marysia przesłała pierwsze kroki swojej córeczki na plaży w Ostrowie, komentarz w tle mówił: „Pięknie, córciu, dalej...”. Naprawdę zupełnie standardowy film, naprawdę zupełnie zwyczajne dziecko, a jednak nie mogę oderwać wzroku. Jeszcze kilka miesięcy temu nawet bym go nie obejrzała do końca, może nawet nie otworzyłabym załącznika, podejrzewając jego treść. To nie nowość, że Maryśka została matką i wszystkich zarzuca zdjęciami swojej córki. A jednak coś się zmieniło... Tamta ja to jakaś inna ja, jakby twarz w krzywym zwierciadle lub karykatura umysłu. Nawet będąc w ciąży, nie umiałam rozczulać się nad dziećmi. Patrzyłam na swój brzuch i pragnęłam, żeby to było najdłuższe dziewięć miesięcy w życiu. Czym bliżej terminu, tym mocniej pragnęłam: „Jeszcze nie teraz, nie dziś, proszę!”. A potem wystąpiłam w krótkometrażowym filmie na porodówce, który zdawał mi się udziałem w wenezuelskim tasiemcu. Nigdy nie zdarłam sobie tak gardła i nie przeżyłam takiego bólu, który okraszony szokiem powodował, że mogłabym chodzić po ścianach. Krzyczałam, groziłam i złorzeczyłam, a gdy WRESZCIE zjawiła się położna, błagałam o znieczulenie . – Teraz za późno, kochaniutka. No, co ja widzę? Weź się w garść, umyj się, uczesz, żebyś urodziła jak człowiek! Co kurka – pomyślałam – żart jakiś czy mnie słuch zawodzi? JA TU UMIERAM! Nie umarłam jednak i co więcej, dane mi było przeżyć poród na stojąco, bo moje dziecko (wtedy tak bym nie powiedziała) nie chciało wyjść na świat. Kiedy w końcu położono mi córkę (wtedy też bym tak tego nie ujęła) na piersi,...

Mama pisze felieton
Fotolia
Mama
Płaczek - felieton czytelniczki
Moje dziecko płacze. Tak, płacze. Nie tylko płacze, ale jeszcze: jęczy, krzyczy, zawodzi, wrzeszczy, biadoli, lamentuje, czyli ogólnie: drze paszczę.

Moje dziecko płacze . Tak, płacze. Nie tylko płacze, ale jeszcze: jęczy, krzyczy, zawodzi, wrzeszczy , biadoli, lamentuje, czyli ogólnie: drze paszczę. Nie był to problem, gdy miało miesiąc – wtedy słyszałam od dobrych dusz, że noworodki tak mają. Że muszą się wypłakać, bo przez dziewięć miesięcy żyły sobie w bezpiecznym brzuszku mamy i teraz przystosowują się do nowej rzeczywistości. Nie był to problem, gdy synek miał dwa miesiące – nasłuchałam się wtedy, że musi sobie popłakać , bo to dla niego jedyny sposób, żeby uświadomić wszystkim, że jest mu źle. Nie był to problem, gdy miał trzy miesiące – jeszcze sobie z tym radziłam. Wtedy słyszałam, że pierwsze trzy miesiące życia dziecka to czwarty trymestr ciąży, że nadal przystosowuje się do życia poza bezpieczną przystanią brzucha mamy.  Gdy dzieć skończył cztery miesiące i poprawa wciąż nie majaczyła nawet na horyzoncie, zaczęłam się bać! Drżałam, że robię coś źle. Zaczęłam przeszukiwać internet, biegać po lekarzach, pytać doświadczonych mam – nic nie znalazłam, nic nie pomogło, nic się nie zmieniło. Mijał czwarty miesiąc, a ja obawiałam się, czy wytrzymam. Nastał piąty miesiąc. Niby wierzyłam, że teraz na pewno będzie lepiej, ale gdzieś podświadomie wiedziałam, że nic się nie zmieni. Może nastawienie to klucz do sukcesu, ale po nieprzespanych nocach, brudnych pieluchach , milionach prań, ciągłym ścieraniu tego, co chlusnęło z brzuszka, nie kipiałam optymizmem. Tak, piąty miesiąc to nadal była walka o przetrwanie. Pół roku, magiczna data, na którą czekają rodzice. Bo wtedy dziecko jest już „duże”: interaktywne, rozumne, uśmiechnięte, podnoszące się, nie plujące w dal marcheweczką. No, ogólnie: reagujące. A czasem nie. Zamiast uśmiechniętego lica naszego potomka – lico wrzeszczące, oczy lejące krokodyle łzy, a z gardła...

Nasze akcje
częste oddawanie moczu u dziecka
Zakupy
Szukasz najlepszego nocnika dla dziecka? Sprawdź nasz ranking!
Współpraca reklamowa
Kobieta czyta książkę
Zakupy
Tej książce ufają miliony rodziców! Czy masz ją na półce?
Współpraca reklamowa
łojotokowe zapalenie skóry
Pielęgnacja
Test zakończony sukcesem! 99% osób poleca te kosmetyki
Współpraca reklamowa
Polecamy
Porady
1000 zł na wakacje
Prawo i finanse
Bon 1000 zł na wakacje: od kiedy bon turystyczny 2023? Nowe informacje
Magdalena Drab
świadectwo z paskiem
Wychowanie
Czerwony pasek na świadectwie — od jakiej średniej? Wymagania i kryteria 2023
Joanna Biegaj
początek roku szkolnego 2023
Newsy
Będą dłuższe wakacje: początek roku szkolnego 2023/2024 został przesunięty
Magdalena Drab
5 dni opieki na dziecko
Prawo i finanse
5 dni opieki nad dzieckiem – czy urlop opiekuńczy 2023 jest płatny?
Joanna Biegaj
Życzenia na Dzień Ojca
Święta i uroczystości
Życzenia na Dzień Ojca 2023: od małego i dorosłego dziecka (krótkie, wzruszające, śmieszne)
Joanna Biegaj
ile dać na komunię
Święta i uroczystości
Ile dać na komunię w 2023: ile do koperty od gościa, dziadków, chrzestnej i chrzestnego?
Maria Nielsen
wniosek u urlop rodzicielski
Prawo i finanse
Wniosek o urlop rodzicielski 2023 – wzór do druku
Magdalena Drab
Cytaty na chrzest
Cytaty i przysłowia
Cytaty na chrzest: piękne sentencje i złote myśli z okazji chrzcin
Milena Oszczepalińska
gdzie nad morze z dzieckiem
Czas wolny
Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami
Ewa Janczak-Cwil
jak ubierać niemowlę na spacer wiosną
Pielęgnacja
Jak ubierać niemowlę wiosną: w kwietniu, w maju i przy 20 stopniach [LISTA UBRANEK]
Magdalena Drab
Szkarlatyna - co to oznacza
Zdrowie
Szkarlatyna u dzieci: co to za choroba? Przyczyny, objawy i leczenie płonicy
Beata Turska
larwy kleszczy
Edukacja
Larwy kleszczy – jak wygląda larwa kleszcza i czy jest niebezpieczna? [ZDJĘCIA]
Joanna Biegaj
czy można przykrywać wózek pieluchą
Pielęgnacja
Zakrywanie wózka pieluchą to nie sprytna ochrona przed słońcem. Dziecku grozi szpital!
Magdalena Drab
gęsty katar u dziecka
Zdrowie
Gęsty katar u dziecka – jak szybko się go pozbyć?
Ewa Janczak-Cwil
pas poporodowy
Połóg
Pas poporodowy: kiedy i ile godzin nosić pas brzuszny? [EFEKTY I OPINIE]
Agnieszka Majchrzak
latające kleszcze
Święta i uroczystości
Latające kleszcze – czy strzyżak sarni jest niebezpieczny?
Magdalena Drab
angielskie imiona
Imiona
Angielskie imiona żeńskie i męskie: popularne i ładne (+ ich polskie odpowiedniki)
Joanna Biegaj
uczulenie na słońce
Pielęgnacja
Uczulenie na słońce u dziecka: jak wygląda wysypka od słońca u dziecka? Leczenie, zapobieganie
Małgorzata Wódz