Podstawą udanej aplikacji samoopalacza jest odpowiednie przygotowanie skóry. – Dobrze jest wykonać wcześniej peeling, aby pozbyć się szorstkiego, zrogowaciałego naskórka i wygładzić skórę – wyjaśnia Ewelina Rogacka-Wlizło. – Dzięki temu samoopalacz ładnie i równomiernie się rozprowadzi, a tak uzyskana opalenizna dłużej się będzie utrzymywać. Pamiętaj też, że skóra musi być nawilżona – na przesuszonej łatwiej o plamy i zacieki.

Reklama

Dobór koloru

To kolejny bardzo ważny punkt – pamiętaj, że zbyt ciemna lub zbyt żółta opalenizna będzie wyglądać nienaturalnie! Większość samoopalaczy dostępne jest w dwóch odcieniach: do karnacji jasnej i ciemnej. Do jasnej, ale podatnej na opalanie skóry zwykle najlepsze będą samoopalacze przeznaczone do karnacji jasnej i normalnej. A do cery oliwkowej i ciemniejszej – te, które mają na etykiecie wskazanie do karnacji śniadej lub ciemnej (dają bardziej intensywny odcień opalenizny). – Marki specjalizujące się w produkcji samoopalaczy, takie jak St.Tropez, oferują pełną gamę odcieni: skóry muśniętej słonecznym weekendem, tygodniem urlopu w środku zimy albo pełną, głęboką opalenizną jak z niezapomnianych, egzotycznych wakacji – wyjaśnia nasz ekspert. – Dlatego to właśnie tę markę wybraliśmy do zabiegu „opalania bez słońca” w Skinesthetic, podczas którego indywidualnie dobieramy odcień kosmetyku i jego formułę do skóry klientki, tak aby zapewnić pożądany, a jednocześnie bardzo naturalny efekt opalenizny każdej z pań. Nowością jest pianka Tan Ultra Dark Violet, która zapewnia najciemniejszą i najgłębszą oliwkową opaleniznę o doskonałym ciemnym tonie.

Dobór produktu

Pianka, mgiełka, balsam, żel… Jest wiele różnych rodzajów samoopalaczy, które pozwalają uzyskać pożądaną opaleniznę bez eksponowania skóry na słońce. Marka St.Tropez stała się synonimem bezpiecznego i zdrowego opalania, tworząc innowacyjne formuły i patenty, które nie tylko nadają skórze piękny, naturalny odcień opalenizny, ale także doskonale ją pielęgnują. Bogaty wybór jej produktów znajdziesz w perfumeriach Douglas.pl. – Ta marka jest pierwszym wyborem dla profesjonalistów i pasjonatów urody na całym świecie od ponad 20 lat – mówi Ewelina Rogacka-Wlizło. – Nasze klientki lubią zabieg St.Tropez nie tylko za nieskazitelne i naturalne efekty, ale też za brak nieprzyjemnego, charakterystycznego dla samoopalaczy zapachu oraz właściwości pielęgnacyjne stosowanych do niego kosmetyków. Dzięki swoim zaawansowanym technologicznie produktom St.Tropez nie tylko nadaje skórze zdrowy blask, ale również doskonale ją odżywia i pielęgnuje, sprawiając, że opalenizna utrzymuje się dłużej i równomiernie zanika. Formuły zawierają składniki nawilżające, odżywcze, przeciwutleniające, łagodzące oraz poprawiające koloryt skóry.

2a

Aplikacja samoopalacza

To kolejny ważny krok w uzyskaniu pięknego efektu jednolitej opalenizny. – W metodzie St.Tropez wykorzystujemy specjalną rękawicę do aplikacji samoopalacza, która ułatwia jego równomierne rozprowadzenie – mówi ekspert. – Oczywiście, zabieg wymaga staranności i dokładności, dzięki czemu unikamy np. nieestetycznego gromadzenia się wytworzonego barwnika w załamaniach skóry, na łokciach czy kolanach, co niestety często zdarza się podczas samodzielnej aplikacji kosmetyków tego typu. Dlatego gorąco zapraszam na zabieg St.Tropez do Skinestethetic który dodatkowo łączymy z zabiegiem masażu próżniowego na ciało , sprawiając, że twoja skóra zostanie wygładzona i nabierze słonecznego odcienia i blasku , a efekt będzie naturalny i nieskazitelny!

Reklama

Samoopalacze St.Tropez kupisz w perfumeriach Douglas oraz na: https://www.douglas.pl/pl/b/sttropez/b2184

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama