Chcesz, by Twoje dziecko było radosnym optymistą? Sprawdź najpierw, jak z tym jest u Ciebie. Skłonność do śmiechu bywa zaraźliwa. Zapraszamy do zabawy!

Reklama

1. Znajomi organizują bal „Piżama party”. Będą nagrody. Co Ty na to?
a) Bardzo mi się ten pomysł podoba. Oczywiście, że się przebiorę! (4 pkt.)
b) Nie, nie skorzystam. To głupota przebierać się w piżamę. (1 pkt.)
c) Pomyślę, zastanowię się. (2 pkt.)
d) Pewnie się przebiorę, skoro takie jest zaproszenie. Może być fajnie. (3 pkt.)

2. W pracy ktoś przyczepił Ci na plecach kartkę: „Przystojny mąż mile widziany wciąż”/„Szukam żony jak szalony”. Podchwytujesz żarty?
a) Pewnie. Lubię się śmiać! (4 pkt.)
b) Raczej nie, to niemądre. (2 pkt.)
c) Tak, byle nie za często. (3 pkt.)
d) Nie znoszę takich dowcipów, pokażę, że mnie urażono. (1 pkt.)

3. Podobno ludzie, którzy często się śmieją, są zdrowsi i dłużej żyją. Czy uważasz, że to słuszne stwierdzenie?
a) To oczywiste, że optymiści są zdrowsi. (4 pkt.)
b) Coś w tym jest. (3 pkt.)
c) Raczej tak, ale nie warto przeceniać roli poczucia humoru. (2 pkt.)
d) Moim zdaniem to gruba przesada. Śmiech i poczucie humoru nie mają aż tak dobroczynnego działania. (1 pkt.)

4. Oglądasz z dzieckiem zabawne zdjęcie rodzinne. Malec wybucha śmiechem. Czy i Ty się śmiejesz?
a) Jasne, bardzo często razem się zaśmiewamy. (4 pkt.)
b) Jeśli moja pociecha jest rozbawiona, to i ja mogę się pośmiać. (3 pkt.)
c) Czasem i mnie rozśmieszą. (2 pkt.)
d) Zdarza mi się, ale tylko wtedy, gdy są ku temu powody. (1 pkt.)

Zobacz także

5. Czy bawi Cię robienie z dzieckiem głupich min przed lustrem?
a) Czasami to lubię. (3 pkt.)
b) Tak, nawet bardzo. I moje dziecko też uwielbia te chwile. (4 pkt.)
c) Raczej nie. (2 pkt.)
d) Nie znoszę takich wygłupów. (1 pkt.)

6. Endorfiny to hormony szczęścia, które produkuje organizm, gdy się śmiejemy. Czy zależy Ci, by Twoje dziecko miało ich jak najwięcej?
a) Nie bardzo wierzę w te teorie. (2 pkt.)
b) Oczywiście, że tak. Pragnę, by moje dziecko było szczęśliwe. (4 pkt.)
c) To jakieś piramidalne bzdury. (1 pkt.)
d) Tak, choć podchodzę do tych teorii dość sceptycznie. (3 pkt.)

7. Gdy Twoja pociecha wygłupia się i próbuje wciągnąć Cię do szalonej zabawy. Co robisz?
a) Usiłuję się bawić, ale staram się namówić ją na coś innego. (2 pkt.)
b) Przyłączam się, podrzucając własne, śmieszne pomysły. (4 pkt.)
c) Bawię się z maluchem, ale bez wielkiego entuzjazmu. (3 pkt.)
d) Proszę dziecko, by przerwało wygłupy i wymyśliło coś sensownego. (1 pkt.)

8. Twoje dziecko opowiada usłyszane w przedszkolu dowcipy. Jak na to reagujesz?
a) Śmieję się, zawsze rozbawią mnie do łez. (4 pkt.)
b) Nie lubię, gdy to robi. Boję się, że wyrośnie na opowiadacza płytkich, głupich dowcipów. (1 pkt.)
c) Zwykle śmieję się, ale jedynie z tych dobrych. (3 pkt.)
d) Proszę malca, żeby nie opowiadał żartów, które nie są tego warte. (2 pkt.)
[CMS_PAGE_BREAK]
9. Niespodziewanie okazuje się, że znalazłaś się w ukrytej kamerze, w bardzo zabawnej sytuacji. Jak się zachowasz?
a) Uśmieję się, bo to świetna zabawa. (4 pkt.)
b) Będę się bać, żeby się nie ośmieszyć. (2 pkt.)
c) Skoro już mi się to przytrafiło, postaram się wesoło zareagować. (3 pkt.)
d) To nie dla mnie, nie lubię takich żartów. Nie powinno się ludzi wciągać w takie coś. (1 pkt.)

10. Czy zdarza Ci się, że śmiejesz się, bo Twoja pociecha coś zabawnego zrobiła?
a) Często tak się dzieje. Lubię się śmiać, gdy moje dziecko jest wesołe i spontaniczne. (4 pkt.)
b) Zdarzają się sytuacje, kiedy maluch potrafi mnie naprawdę rozbawić. (3 pkt.)
c) Rzadko, jego wygłupy są jeszcze bardzo dziecinne. (2 pkt.)
d) Nie, bo cenię sobie poważniejsze zainteresowania pociechy. Rodzic nie powinien być wesołkiem. (1 pkt.)

WYNIKI:
Jeśli Twój wynik to 33–40 punktów
Twoja maksyma to: „Śmieję się, by żyć i żyję, by się śmiać”. Potrafisz śmiać się z niczego, a swoim śmiechem od razu zarażasz innych. Pragniesz, by podobne poczucie humoru miało też Twoje dziecko. Ale czy chcesz, by w Tobie i w nim inni widzieli jedynie wesołka? Niektóre sytuacje wymagają powagi. Uważaj, by nie przesadzić, wychowując pociechę w atmosferze beztroskiej zabawy i przekonania, że śmiać się można w każdej sytuacji.

Jeśli Twój wynik to 25–32 punktów
Śmiejesz się dużo i często. Masz poczucie humoru i dobrym nastrojem potrafisz zarazić innych. Twoje dziecko zachowuje się podobnie. Wszyscy uważają Was za urodzonych optymistów. Ale nie zmuszasz innych do śmiania się bez powodu. Kiedy żartujesz, to taktownie. Wyczuwasz granice i nie można Ci zarzucić braku wyczucia, nadmiernej swobody. Pogratulować!

Jeśli Twój wynik to 17–24 punktów
Zarówno Ty, jak i Twoja pociecha śmiejecie się raczej rzadko. Uważasz, że muszą być ku temu wyraźne powody i tak też wychowujesz malca. Nie uznajesz śmiechu dla samego śmiechu. Sądzisz, że powściągliwość jest mile widziana w każdej sytuacji. Czy aby nie przesadzasz? Czy gdyby dziecku przyzwolić na chwile szaleństwa i beztroskiej zabawy, nie byłoby szczęśliwsze? Czy nie byłoby mu łatwiej w relacjach z rówieśnikami?

Jeśli Twój wynik to 10–16 punktów
Bardzo trudno Cię rozbawić. Niektórzy uważają Cię wręcz za ponuraka. Brak Ci luzu w życiu i w zabawach z dzieckiem. Gdy maluch zaśmiewa się bez powodu, reagujesz w jeden sposób: „Z czego tu się śmiać?”. Ale uwierz, że śmiech bywa pomocny i żyje się z nim lżej niż z nadmierną powagą. Uśmiechnij się! Pozwól też swojemu dziecku śmiać się bez powodu, żartować, czasem nawet niezbyt mądrze. Będzie mu w życiu o wiele łatwiej!

Reklama

Krystyna Zielińska, psycholog, pracuje w dwóch warszawskich przedszkolach. Od ponad 15 lat pomaga rodzicom rozwiązywać problemy wychowawcze dla mamy i taty.
rys. Blanka Łątka

Reklama
Reklama
Reklama