Prędzej czy później zetkniesz się ze słowami, które sprawią, ze poczujesz się kiepsko w roli mamy, a może nawet stracisz trochę wiary w siebie.
Możesz je od kogoś usłyszeć, przeczytać na Facebooku czy internetowym forum dla młodych mam, zaatakują cię z reklamy. Nie zawsze będą brzmieć dosłownie tak, jak je przedstawiliśmy, ale będą miały ten sam sens: "Coś z tobą nie tak".

Reklama

Nie daj się im! Prawdopodobnie nie zdołasz ich całkiem uniknąć, więc spróbuj się na nie uodpornić. Pomogą ci w tym nasze zaprzyjaźnione mamy oraz psycholog, Beata Płażewska.
Jakie to zdania?

Słowa, które odbierają mamom pewność siebie: „Bądź supermamą”

Wszystkie mamy jakąś wizję matki doskonałej. Budujemy ją z naszych wspomnień, pragnień i fragmentów tego co widzimy w piaskownicy (wyspana, uśmiechnięta sąsiadka, świetnie radząca sobie z dwójką dzieci), na Facebooku i w TV (świeżo upieczone znane mamy, które dwa miesiące po porodzie wyglądają jak modelki i łączą opiekę nad maleństwem z graniem w filmach).

– Obiecywałam sobie, że ja też będę mamą idealną: cierpliwą, zadbaną, fajną, taką co to nigdy nie krzyczy, z przyjemnością biega z dzieckiem po drabinkach i zna odpowiedź na każde pytanie. I co? I guzik! Wcale taka nie jestem i mam z tego powodu potworne wyrzuty sumienia – mówi Kasia.

Co robić?
Będzie ci łatwiej, jeśli zrozumiesz, że matki doskonałe nie istnieją. I nie ma w tym nic złego, bo dziecku wystarcza mama „wystarczająco dobra”: taka, która dostrzega jego potrzeby, stara się je zaspokajać, ale nie zapomina o sobie i jest po prostu człowiekiem (a więc nie jest wszechmocna i czasem popełnia błędy).

Zobacz także

Przeczytaj także: Mama nieidealna

– Róbmy wszystko najlepiej jak się potrafimy i jak się da w konkretnej sytuacji. I uważajmy z porównaniami – radzi Beata Płażewska, psycholog. - Kiedyś ludzie porównywali się do sąsiadów, rodziny. Dziś, dzięki kontaktom z większą ilością ludzi, TV i facebookowi, porównujemy się także do tych, których nie znamy (lub znamy mało) i którzy żyją w zupełnie innych warunkach niż my. Warto także pamiętać, że widzimy tylko niewielki fragmencik ich życia.

Polecamy: Cena korony czyli czy młoda mama ma czego zazdrościć księżnej Kate.

Słowa, które odbierają mamom pewność siebie: „Daj, zrobię to lepiej”.

Po porodzie dobrze jest mieć pomoc. Ale czasem ta pomoc przytłacza. – Gdy urodziłam Hanię, do akcji wkroczyła moja mama, która we wszystkim mnie wyręczała: kąpała małą, przewijała ją, nosiła. Wszystko robiła za mnie, a ja czułam się coraz bardziej bezradna. Gdy wychodziła, bałam się wziąć na ręce własne dziecko – opowiada Natasza.

Co robić?
Jeśli tylko czujesz się na siłach, od samego początku zajmuj się maluszkiem. Dzięki temu nabierzesz wprawy i pewności siebie.
Nie bój się go – nie zrobisz mu krzywdy delikatnie biorąc go na ręce, ubierając czy zmieniając pieluszkę.
Osobę, która chce cię stale wyręczać, poproś o coś konkretnego, np., zrobienie zakupów, ugotowanie obiadu albo popilnowanie dziecka, żebyś mogła się zdrzemnąć (to co innego, niż zajmowanie się nim non stop).
A jeśli ta osoba twierdzi, że zrobi wszystko lepiej?
- Można powiedzieć np. coś w rodzaju „Być może, ale to moje dziecko i potrzebuje właśnie mnie” – radzi psycholog.

Przeczytaj: Oko w oko z noworodkiem

Słowa, które odbierają mamom pewność siebie: „Rób tak jak ja”

Niektóre rady są naprawdę bezcenne, ale… No cóż, nie wszystkie.

– Gdy zabierałam się za karmienie, moja mama mówiła „Przemyj piersi kwasem bornym”. Gdy dawałam dziecku w nocy wodę, słyszałam: „Jak możesz? Wszyscy dają kaszkę. Przecież to dziecko będzie głodne!”. I tak w kółko – opowiada Ada.

Nawet te naprawdę dobre rady mogą drażnić, zwłaszcza jeśli o nie nie prosiłyśmy albo są wygłaszane niczym prawdy objawione.

- Na forach internetowych spotkałam mnóstwo mam, które z ogromną pewnością siebie nakazywały „Rób tak i tak” – wspomina Sylwia. – Skąd to przekonanie o własnej racji? Nie mamy wątpliwości, że każdy dorosły człowiek jest inny: co innego lubi, co innego go wkurza, cieszy itd. Dlaczego więc zakładamy, ze wszystkie dzieci są identyczne i działa na nie jeden czarodziejski sposób?

Co robić?
Rób po swojemu i spróbuj się nie denerwować.

– Ludzie doradzają nam z wielu powodów, niekoniecznie z potrzeby kontroli i władzy. Robią to też dlatego, że chcą być potrzebni, chcą pomóc, okazać zainteresowanie. Nie traktujmy więc każdej uwagi jakby to był zamach na naszą wolność – radzi Beata Płażewska.

Jeśli jednak naprawdę masz dość, powiedz „Stop!” Jak? – Można np. powiedzieć „To wspaniale, że wychowałaś trójkę dzieci, ale teraz ja wychowuję swoje. I zrobię to po swojemu”. Taki jasny komunikat (czasem powtórzony wiele razy) powinien sprawić, że doradca poczuje granice, których nie powinien przekraczać.

[CMS_PAGE_BREAK]

Słowa, które odbierają mamom pewność siebie: „Co z ciebie za matka?”

Na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy uwielbiają wystawiać innym stopnie. „Współczuję twojemu dziecku”, ”Zwariowałaś?” „Co za idiotka!” – można przeczytać na forach dla młodych mam. Takie komentarze można też niestety usłyszeć czasem na własne uszy.

Co robić?
Opinie wygłaszane przez obcych najlepiej puścić mimo uszu, choć na początku to bardzo trudne. Ale co wtedy, gdy słyszymy je od bliskich?

– To jeszcze trudniejsze. Znam mamę wcześniaka, która ciągle słyszała od bliskich, że „zmarnuje dziecko”, że sobie nie radzi. Bardzo to przeżywała i było jej naprawdę trudno – mówi psycholog.- Niestety nie ma cudownego sposobu, by się od takich słów odgrodzić – mówi psycholog. - Osoby odporne, niezależne radzą sobie lepiej. Niepewne siebie, zależne od bliskich zdecydowanie gorzej. Co mogłabym im doradzić? Żeby powiedziały sobie „Jestem dorosła, to moje dziecko, ja decyduję” i szukały wsparcia u osób spoza rodziny.

Przeczytaj także: Walka matek na facebooku - cesarka to też poród!

Słowa, które odbierają mamom pewność siebie: „A mój Ignaś…”

„… potrafi już chodzić/ stać na jednej nodze/liczyć!”.

– Moje znajome nieustannie się licytują, a ja ciągle zastanawiam się, co z moim dzieckiem i ze mną jest nie tak, bo Bartek na wszystkich polach jest w tyle. To bardzo frustrujące – mówi Beata.

Co robić?
Pamiętaj, że każde dziecko jest inne i rozwija się we własnym tempie. Fakt, że Ignaś doskonale radzi sobie z kolorowaniem obrazków czy skakaniem nie oznacza, że Bartek musi robić to równie dobrze.

Jeśli jednak podejrzewasz, że twój malec wyraźnie odstaje od rówieśników, np. jest od nich o wiele mniej sprawny fizycznie albo o wiele gorzej mówi, porozmawiaj z pediatrą. To o wiele lepsze od zamartwiania się.

Słowa, które odbierają mamom pewność siebie: „…i jeszcze angielski”

Angielski i zajęcia teatralne dla dwulatków, warsztaty tego czy tamtego, najlepsze w mieście przedszkole. A im dalej w las, tym więcej drzew.

- Jednego dnia mówię sobie „nie dam się wkręcić w wyścig szczurów”, drugiego myślę „O rany, a jeśli na starcie odbiorę dziecku szanse na szczęśliwą przyszłość?” Ciągle się miotam.– mówi Iwona.

Co robić?
– Świat przyspieszył i oferuje o wiele więcej niż kiedyś, ale czy to znaczy, że trzeba uczestniczyć we wszystkim? – pyta Beata Płażewska. - Najważniejsze jest to, by kierować się dobrem, chęciami i możliwościami dziecka, a nie własnymi ambicjami czy lękiem, przed tym, że pozostanie w tyle.

Warto także zawsze pamiętać o tym, że mały człowiek rozwija się cały czas, a nie tylko podczas zajęć prowadzonych przez specjalistów, i że potrzebuje przede wszystkim naszej uwagi, swobody i kontaktu z rówieśnikami, a to możemy zapewnić mu sami.

Przeczytaj: Wyścig szczurów od kołyski

Słowa, które odbierają mamom pewność siebie: „Musisz to mieć!”

Zabawki edukacyjne, super maty, mówiące zwierzaczki… Wszyscy wokół przekonują cię, że "musisz to mieć".

– Jest tego tyle, że nie wiem, co wybrać. Czy jestem dobrą mamą, skoro nie wiem? A co będzie, jeśli coś przeoczę, i mój synek będzie „niedostymulowany”, nie rozwinie się pod jakimś względem? - pyta Ewa.

Co robić?

Nie panikuj, nic nie musisz.

- Grzechotki, plastelina, kredki, pluszaki, piłeczki itd. również doskonale stymulują jego rozwój – mówi Beata Plażewska. – Warto też pamiętać, że im bardziej „wszystkomającą” zabawką bawi się dziecko, tym mniej korzysta z wyobraźni.
Niezastąpione są książki i zwyczajne zabawki, którymi można się bawić na różne sposoby (np. klocki, piłki, misie itd). Cała reszta zależy od naszego uznania.
[CMS_PAGE_BREAK]

Dlaczego tak łatwo podkopać naszą wiarę we własne siły?

- Wiele zależy od naszego charakteru, samooceny i warunków, w jakich żyjemy. Jednak generalnie dość łatwo nas zbić z pantałyku, bo dopiero próbujemy odnaleźć się w roli mamy – mówi psycholog Beata Płażewska.

W dodatku macierzyństwo to coś, do czego nie da się przygotować w stu procentach. Nie da się wszystkiego zaplanować i nawet jeśli przeczytamy wagon książek, i tak mnóstwo rzeczy nas zaskoczy.

W efekcie, nawet jeśli na co dzień zarządzamy wielką firmą albo wykładamy na UJ, nasza pewność siebie jest bardzo krucha. Po prostu nie mamy wprawy.

Co możesz zrobić, żeby nabrać pewności siebie?

Co możesz zrobić, żeby okrzepnąć w roli mamy, nie miotać się od rady do rady i nie czuć potwornie tylko dlatego, ze ktoś ma inne zdanie albo powiedział coś, czego nie powinien?

  • Daj sobie trochę czasu. Potrzebujesz go, by poznać swoje dziecko i siebie jako mamę, by zorientować się, co jest dla was dobre, a co nie. A także po to, by zwyczajnie dojść do wprawy, formy i poradzić sobie z burzą hormonalną po porodzie. Nawet jeśli mnóstwa rzeczy nie robisz (jeszcze) doskonale, nawet jeśli trzęsą ci się ręce i czujesz pustkę w głowie, to przecież nie będzie tak zawsze.
  • Zaufaj sobie... Swojemu zdrowemu rozsądkowi, intuicji, wiedzy. Mnóstwa rzeczy nauczyłaś się w szkole rodzenia, z książek i w szpitalu. Mnóstwo rzeczy czujesz, mnóstwo innych jesteś w stanie wydedukować metodą prób i błędów. O jeszcze inne możesz po prostu zapytać.
  • … ale nie bądź nieprzemakalna. Jeśli widzisz, że coś, w co dotąd święcie wierzyłaś nie sprawdza się, przemyśl to jeszcze raz albo spróbuj czegoś innego.
  • Wątpliwości rozstrzygaj u lekarza. Dzięki temu nie będziesz się miotać od rady do rady, od domysłu do domysłu.
  • Dbaj o siebie. Gdy człowiek jest skrajnie zmęczony, nawet najprostsza rzecz wydaje się ponad siły. Spij kiedy się da, proś o pomoc, w czym się da. I odpuść sobie trochę.
  • Szukaj własnych sposobów. Nie ma rad uniwersalnych. To co się sprawdza w przypadku jednego dziecka, przy innym może nie zadziałać.
  • Pogódź się z tym, że nie na wszystko masz wpływ. Czasem się czegoś nie da zrobić i już.
  • Poszukaj mądrego wsparcia. Każdej młodej mamie potrzebna jest pomoc. Ale nie każdy rodzaj pomocy. Poszukaj kogoś, kto cię wysłucha, nie będzie cię oceniał i pomoże w tym, w czym naprawdę potrzebujesz pomocy.
  • Wrzuć na luz. Naprawdę nic nie musisz. Nie musisz być Matką Doskonałą ani mieć najgrzeczniejszego dziecka w okolicy. Nie musisz się z nikim ścigać ani nikomu niczego udowadniać.

A jakie słowa podkopują twoją pewność siebie? Co sprawia, że czujesz się mniej pewnie w roli mamy?

Reklama

Przeczytaj: 5 rzeczy, które szczęśliwe mamy robią inaczej

Reklama
Reklama
Reklama