Kiedy już pokonasz wszystkie pułapki, przeszkody i podrzucone ci pod nogi kłody, zamkniesz za sobą drzwi mieszkania i dotrzesz na miejsce spotkania, lepiej, żeby randka była udana! Rozczarowanie, kiedy on okazuje się nudny, nieciekawy lub nieprzyjemny, po tym, jak ty musiałaś włożyć tyle wysiłku, żeby móc się z nim w ogóle spotkać, jest nieporównywalnie większe od tego, którego doświadcza kobieta, która przed wyjściem z domu musi tylko nałożyć szminkę i przekręcić klucz w zamku, prawda?

Reklama

Oto czego ty musiałaś doświadczyć zanim obdarzyłaś go promiennym uśmiechem na powitanie i co wydarzyło się później:

1. Oszukanie dziecka

Jeśli będzie wiedzieć, że wychodzisz to będzie chciało pójść z tobą, prawda? Ewentualnie będziesz wychodzić z domu do wtóru wycia "Maaamooo, nie wyyychooodź! Ja chcę się przytulać!". To na pewno pomoże ci być w odpowiednio randkowym nastroju... Dlatego, jak już położysz dziecko spać, masz serce na ramieniu i poruszasz się bezszelestnie, żeby tylko się nie obudziło przed twoim wyjściem (w 89 proc. przypadków i tak się obudzi albo nagle dostanie gorączki, zauważyłyście?).

2. Znalezienie opieki

Pół biedy, jeśli pod ręką jest chętna do pomocy babcia, gorzej, jeśli musisz liczyć na pomoc obcych osób. Jeśli na co dzień nie zatrudniasz opiekunki, znalezienie takiej na wyjątkowe okazje nie należy do najprostszych zadań. Niektóre samotne mamy mogą liczyć na pomoc ojców dzieci, ale nie wszyscy zawsze mogą zająć się dzieckiem. Nie oszukujmy się: znalezienie opieki dla dziecka to sprawa pierwszorzędna i najczęściej nieoczywista.

3. Przegląd szafy

W co się ubrać? Szansa, że akurat nie masz zbędnych 200 złotych na skompletowanie nowej kreacji jest spora, przeglądasz więc szafę i wpadasz w coraz większego doła, bo twoje ciuchy pamiętają czasy sprzed ciąży, a czegoś odpowiedniego na randkę nie kupiłaś sobie równie długo. Pożyczasz coś od przyjaciółki, albo usiłujesz skompletować w miarę odpowiedni strój z tego, co masz, ale żałujesz, że nie możesz po prostu kupić sobie nowej kiecki.

Zobacz także

4. Czas i pieniądze

To, że jesteś na randce oznacza, że musiałaś poświęcić czas i energię, by zorganizować wyjście z domu (patrz wyżej). Skoro więc już tu jesteś, lepiej, żeby on okazał się tego warty. Jeśli nie będziesz się dobrze bawić, będziesz chciała szybko uciec, bo nawet jeśli to nie ty płacisz za kolację, to i tak słono cię ta randka kosztuje (dla przykładu: niania w Warszawie to wydatek ok. 12-20 zł za godzinę). Szkoda czasu i pieniędzy na nieciekawych facetów.

5. Lawirowanie wokół tematu dzieci

Jeśli akurat nie chcesz stałego związku i wcale nie szukasz poważnego partnera, którego przedstawisz swojemu dziecku, nie wydaje ci się, że informacja o tym, że jesteś samotną mamą ma znaczenie. Z drugiej strony bez sensu to zatajać, prawda? Jako mama-singielka musisz więc zmierzyć się z decyzją, jak szybko powiedzieć o swojej sytuacji życiowej. Nasza rada? Zrób to przed pierwszą randką. "Sprawdzę, czy uda mi się załatwić opiekę dla dziecka na ten dzień i dam znać, ok?" - po tym zdaniu będziesz już wiedzieć, jaki on ma stosunek do samotnych matek - na pewno będziesz miała okazję spotkać kilku mężczyzn, którzy uciekają na sam dźwięk słowa "dziecko" i kilku takich, którzy zbyt szybko i gorliwie zapewniają, że byliby świetnymi ojczymami... Ale kiedy już uda się spotkać takiego, z którym będziesz świetnie bawić się na randce, powyższe trudności okażą się warte zachodu!

Co i kiedy powiedzieć dziecku?

Wszystkie te punkty zakładają oczywiście, że sama jesteś gotowa chodzić na randki. Zanim to nastąpi wiele samotnych mam musi najpierw poczuć się dobrze ze swoją sytuacją życiową, często pokonać niechęć do mężczyzn, jeśli ich samotne macierzyństwo jest wynikiem zawodu ze strony ojca dziecka. Chodzenie na randki, kiedy samotnie wychowuje się dziecko wymaga poważnych przemyśleń i decyzji. Mamy muszą zmierzyć się z wieloma pytaniami: kiedy powiedzieć mu o dziecku? Kiedy powiedzieć dziecku o nim? Czy dziecko powinno wiedzieć, że mama chodzi na randki? Jaka będzie reakcja? Łatwo wkręcić się w myślenie, że może mi nie wolno, że umawiając się na randkę niejako zdradzamy dziecko, bo przecież ono powinno nam wystarczać do szczęścia.

Na pewno nie ma sensu mówić dziecku o pierwszej randce, wiadomość o tym, że z kimś się spotykasz może poczekać aż lepiej się poznacie, zbliżycie się do siebie i będziesz go traktować poważnie (ze wzajemnością). Sposób przekazania tej informacji zależeć będzie też od wieku dziecka. Poza tym musisz dobrze przemyśleć, co powiesz dziecku, jeśli poznałaś swojego partnera przez internet – przecież uczysz swoje dziecko, że do znajomości w sieci trzeba podchodzić ostrożnie i że nie wolno rozmawiać z nieznajomymi. Sama widzisz, nie jest łatwo – ale to nie znaczy, że randki i samotne mamy to rzeczywistość nie do pogodzenia!

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama