
Niedawno postanowiliśmy z mężem pożyczyć pieniądze z banku na dokończenie budowy domu. Działania związane z kredytem to była dla mnie czarna magia! Z czasem opanowałam podstawowe wiadomości. Naprawdę warto się przygotować. Oto nasz krótki przewodnik po ważnych sprawach. Żebyś była „kobietą uświadomioną”...
Jaki rodzaj kredytu?
Zdecydowaliśmy się na kredyt hipoteczny. Można go wykorzystać nie tylko na potrzeby mieszkaniowe, ale też na tzw. cele konsumpcyjne. Czyli nie trzeba za niego kupować mieszkania. Równie dobrze można zrobić remont, urządzić pokoik dziecięcy, kupić domowe sprzęty, a nawet wyjechać na wakacje!
Potrzebne jest zabezpieczenie kredytu. W przypadku hipotecznego jest to nieruchomość – wpis hipoteki banku (inaczej: zobowiązania klienta wobec banku) do księgi wieczystej nieruchomości. W naszym przypadku zabezpieczeniem był budowany dom, ale nie musi to być nieruchomość, na którą idą pieniądze z banku – może być inna.
Czy stać nas na kredyt?
Polecam wyszukanie banku, który uwzględnia sytuację rodzin oczekujących dziecka. Tak było w naszym przypadku. Do naszej zdolności kredytowej (ile można nam pożyczyć) bank doliczył moją pensję, mimo że byłam w ósmym miesiącu ciąży. Zrobiłby to nawet wtedy, gdybym była już na urlopie macierzyńskim – jeśli zadeklarowałabym, że wrócę do pracy zaraz po nim.
Jeśli planujesz urlop wychowawczy, nie będziesz mieć dochodów. Bank, licząc waszą zdolność kredytową, oprze się wtedy na dochodach osoby, która pracuje. Ale i w tej sytuacji można znaleźć rozwiązanie:
- poprosić rodziców, by przystąpili do kredytu. Ich dochody liczone do zdolności kredytowej pozwolą otrzymać większą sumę;
- skorzystać z kredytu z odroczoną spłatą kapitału. W tym czasie raty są niższe nawet o 30%, co umożliwi ich spłatę, nawet jeśli jedno z rodziców nie zarabia, i pozwala uzyskać wyższy kredyt;
- wydłużyć okres kredytowania. Im jest dłuższy, tym niższe raty i szansa uzyskania wyższej kwoty.
Rata i waluta
Comiesięczne raty muszą być takie, abyście po ich zapłaceniu bez problemu mogli się utrzymać. Możecie wziąć kredyt w złotych lub walucie obcej. To ważne! W zależności od waluty spłata może być o kilkanaście procent niższa lub wyższa. Kredyt można przewalutować, ale to oznacza dodatkowe koszty.
Pierwsza rozmowa w sprawie kredytu
Na spotkaniu z pracownikiem banku będziecie mogli pytać o wszystkie interesujące was rzeczy – ale i on spróbuje się sporo o was dowiedzieć. Padną pytania o wysokość dochodów i majątek, formy zatrudnienia, liczbę osób w rodzinie, inne zobowiązania, które obciążają domowy budżet (inne pożyczki, salda z kart kredytowych i debetowych). Jeśli w przeszłości zdarzały się wam opóźnienia w spłatach, trzeba o tym od razu powiedzieć.
Oto sprawy, o które warto pytać:
- zakres dochodów akceptowanych przez bank (m.in. umowy na czas określony, umowy-zlecenia, umowy o dzieło);
- poziom finansowania inwestycji, tzw. LTV – stosunek wartości kredytu do wartości nieruchomości, co determinuje wysokość wymaganego wkładu własnego;
- oprocentowanie i inne konieczne opłaty;
- czas oczekiwania – kiedy będzie decyzja o przyznaniu kredytu i po jakim czasie otrzymacie pieniądze;
- inne atuty, np. możliwość skorzystania z ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy lub też zrobienia przerwy w spłacaniu kredytu (tzw. wakacje kredytowe) – jest to dobre zabezpieczenie na wypadek różnych zdarzeń losowych.
Przeczytaj też:

Dosłownie za kilka miesięcy będzie was troje. Na początku dziecko nie będzie potrzebowało dużo miejsca. Łóżeczko wciśniecie w kąt pokoju, na nim położycie przewijak , a jedną z półek w szafie przeznaczycie na ciuszki. Ale to wystarczy tylko na kilka miesięcy. Z każdym kolejnym będziecie się przekonywać, że dziecku prócz miłości, czułości i opieki przyda się też trochę przestrzeni. Może więc warto pomyśleć o własnych czterech kątach? Łatwo powiedzieć, ale dla większości młodych ludzi ceny mieszkań są astronomiczne. Mało kogo stać na to, by kupić je za gotówkę. Pozostaje więc kredyt hipoteczny. Co powinniście zrobić, by móc go zaciągnąć? I by był jak najkorzystniejszy dla was? Oto kilka podpowiedzi. Jakie dokumenty, żeby potwierdzić dochody Wielu z was myśli zapewne: „Nie mamy szans na kredyt. Jesteśmy zatrudnieni tylko na umowę-zlecenie, co miesiąc mamy inne zarobki. Który bank to zaakceptuje?”. Błąd. Banków przybywa. Coraz bardziej ze sobą konkurują, są więc coraz bardziej elastyczne i wyrozumiałe dla klientów. Wiadomo, że aby dostać kredyt, musicie zarabiać. Umowa o pracę na czas nieokreślony jest rzeczywiście najmilej widziana, ale nie jest niezbędna. Większość banków, by określić wasze wspólne dochody, honoruje też umowy-zlecenia, umowy o dzieło, działalność gospodarczą, kontrakty, a nawet zarobek z wynajmu innych nieruchomości czy zyski z akcji. Honorowane są też zarobki z zagranicy. Ważne tylko, by każdy, nawet najmniejszy dochód, był udokumentowany. Jeśli więc wynajmujecie komuś np. działkę pod lasem, ale nie płacicie od tego podatku, nie ma co mówić o tym w banku. Dlatego warto na każdą zarobioną złotówkę zbierać stosowne dokumenty, bo te pieniądze podwyższają waszą zdolność kredytową. Kredyt hipoteczny nie tylko na zakup mieszkania Pieniądze z kredytu hipotecznego najczęściej służą do zakupu...

Gdy masz kilka kredytów, a spłacanie różnie oprocentowanych rat w paru bankach jest dla ciebie uciążliwe – postaraj się o kredyt konsolidacyjny. Czym jest kredyt konsolidacyjny? Konsolidacja kredytów to zaciągnięcie nowego kredytu w celu spłacenia kilku innych. Jeśli kupiłaś na kredyt mieszkanie, płacisz też raty za samochód, pralkę lub kino domowe i jeszcze zamierzasz zlikwidować debet na koncie – możesz skorzystać z możliwości zamiany wszystkich tych pożyczek na jedną. Taka zamiana polega na spłacie wszystkich dotychczasowych kredytów za pomocą środków pozyskanych z kredytu konsolidacyjnego. Zamiast martwić się o kilka kredytów w różnych bankach z innym oprocentowaniem i terminem spłaty – masz do spłacenia jeden większy kredyt. To prostsze i najczęściej korzystniejsze finansowo. Jakie kredyty można połączyć? Niemal wszystkie. Podstawą kredytu konsolidacyjnego jest najczęściej kredyt hipoteczny na nieruchomość (kredyt konsolidacyjny to też kredyt hipoteczny, tzn. zaciągany jest pod zastaw hipoteki). W skład kredytu konsolidacyjnego mogą wchodzić wszelkie kredyty konsumenckie : na samochód, sprzęt gospodarstwa domowego, elektroniczny, meble oraz kredyty gotówkowe, pożyczki z funduszu pracowniczego, a także debety na kontach lub karty kredytowe. Jakie są korzyści z kredytu konsolidacyjnego? • Miesięczna rata kredytu może się zmniejszyć nawet o 50% , bo kredyt konsolidacyjny można wziąć na kilkadziesiąt lat, podczas gdy kredyty gotówkowe albo konsumenckie (na samochód, pralkę, meble itp.) są zwykle krótkoterminowe. Najczęściej można je zaciągać na nie dłużej niż pięć lat, przez co miesięczna rata jest wysoka. • Oprocentowanie kredytu konsolidacyjnego jest niższe niż kredytów konsumenckich (choć wyższe niż hipotecznego na mieszkanie). • Spłacasz tylko jeden kredyt. Wystarczy, że pamiętasz o...

Jeśli masz problemy ze spłatą zadłużenia , nie udawaj, że wszystko jest w porządku. Jeśli dług urośnie, będzie go znacznie trudniej spłacić. Najlepiej od razu ułóż plan działania, który w pierwszej kolejności uwzględni negocjacje z bankiem. Zobacz, jak się do nich przygotować. Porozmawiaj z doradcą w banku Bank jako jeden z pierwszych dowie się o twoich problemach - brak wpłat na konto i debet nie trudno zauważyć. Przed pójściem do banku na rozmowę, przygotuj wszystkie dokumenty , które zaświadczą, że znalazłaś się w trudnej sytuacji (rozwiązanie umowy o pracę, zaświadczenie lekarskie o chorobie itp.). Zastanów się także nad wysokością raty, jaką jesteś w stanie zapłacić (np. połowa dotychczasowej kwoty). W trakcie rozmów na pewno takie pytanie padnie. Zastanów się również, jakiej pomocy oczekujesz od banku. Poniżej kilka możliwych scenariuszy. Wakacje od kredytu W tym przypadku chodzi o zawieszenie spłaty rat na jakiś czas (minimalnie jeden miesiąc, maksymalnie sześć miesięcy). Możesz z tego rozwiązania skorzystać, jeśli masz pewność, że za dwa, trzy miesiące twoja sytuacja się poprawi (znajdziesz nową pracę, otrzymasz spadek itp.). W ramach porozumienia z bankiem, przez określony czas nie spłacasz długu lub płacisz tylko same odsetki (dzięki temu kwota raty znacznie się obniży). Niezapłacone raty zostaną doliczone do salda kredytu, co w konsekwencji oznacza, że wydłuży się spłata całego zadłużenia (o okres zawieszenia) lub wzrośnie wysokość kolejnych rat. Warto pamiętać, że wniosek o zawieszenie spłaty rat powinien do banku wpłynąć na kilkanaście dni przed terminem kolejnej raty. Dodatkowo warto zapytać, czy takie odroczenie spłat wiąże się z jakimiś dodatkowymi opłatami. Zwykle banki robią to bezpłatnie, ale jeśli trzeba będzie sporządzić aneks do umowy, trzeba będzie za to zapłacić ze swojej kieszeni. Warto...