Reklama

Przedstawiamy 3 różne rodziny z różnymi dochodami. Jak wszyscy, nasi bohaterowie, chcieliby mniej wydawać i oszczędzać. Dlatego opowiedzili nam wszystko o swoich finansach. Przeanalizował to specjalista z portalu Money.pl. Oto jego wnioski i rady, jak mniej wydawać i mieć więcej pieniędzy na koncie (lub mniejsze długi).

Reklama

Wydatki Rodziny 1 (Państwo Rozsądni)

Magda ma stałą pensję, a jej mąż prowadzi własną działalność i zarabia raz na jakiś czas większą sumę. Mają dwuletniego synka. Mieszkają w wynajętym mieszkaniu. Mają do dyspozycji 3,5–4 tys. zł miesięcznie, ale bywa różnie, bo są lepsze i gorsze miesiące. Stałe wydatki (wynajem mieszkania, rachunki, żłobek, paliwo) to w ich przypadku ok. 2300 zł.
– Byłoby nieźle, ale nie mamy własnego mieszkania, dlatego naszą sytuację oceniam jako ciut poniżej przeciętnej – mówi Magda. Oboje z mężem planują wydatki, sprawdzają rachunki, itd. Ale też odmawiają sobie czegoś, czego potrzebują. – Mamy wyrobione nawyki, wiemy, co się opłaca, a co nie. Nie tylko dla oszczędności, ale i ze względu na ekologię nie zapalamy wszystkich świateł, przykręcamy kaloryfery, gdy wychodzimy, mamy energooszczędne żarówki. Policzyliśmy nawet, czy bardziej opłaca się korzystać z czajnika elektrycznego czy zwykłego. Okazało się, że wychodzi prawie na to samo, więc postawiliśmy na wygodę.
Poza tym o wydatkach mówią tak:

  • Wydatki na dziecko
    Stawiamy na to, by ubranie było wygodne, praktyczne i ładne, a to, czy jest ze sklepu czy używane, nie ma dla nas większego znaczenia. Zawsze kupujemy nowe buty. Nasz synek ma sporo zabawek, także edukacyjnych. Kupujemy je również bez okazji, ale nie są to jakieś zawrotne ilości – mówi Magda. Starają się korzystać z państwowej służby zdrowia, ale jeśli jest potrzeba (trzeba wezwać lekarza do domu albo są długie kolejki do specjalistów) po prostu płacą.
  • Wydatki na jedzenie
    Żwyność kosztuje nas około 1040 zł. Staramy się robić zakupy w dyskontach, czasem w supermarketach, zwracamy jednak uwagę nie tylko na ceny, ale i na jakość. Rzadko jadamy na mieście, ale nie z oszczędności, zwyczajnie tak wolimy. Nie kupuję też np. gotowych soków, wszystko przygotowuję w domu – wyjaśnia Pani Rozsądna.
  • Pozostałe wydatki
    Mąż Magdy najchętniej chodziłby ciągle w tym samym, ona kupuje ciuchy w zależności od potrzeb. – Nie mam ulubionych marek, jeśli coś mi się podoba i mogę sobie na to pozwolić, kupuję, a jeśli znajdę coś ciekawego w secondhandzie, kupuję i tam. Sporo wydajemy na porządne, skórzane buty, bo są zdrowsze, ładniejsze i w ostatecznym rozrachunku bardziej opłacalne: wystarczają na dłużej. Rzeczy do domu? Nie przesadzają z tym, bo mieszkają w wynajętym mieszkaniu i nie mogą obrastać przedmiotami. Nic nie wydają na elektroniczne gadżety, np. nowe modele telefonów. – Zbieramy na własne mieszkanie lub dom, dlatego staramy się ograniczać bieżące wydatki. Nie udaje się nam odkładać stałej kwoty co miesiąc, ale odkładamy wszystko, co zostanie na koniec miesiąca oraz wszelkie nadwyżki (np. większy wpływ gotówki).
    Polecamy też: Własne mieszkanie? To nie musi być trudne!

Opinia naszego eksperta o wydatkach rodziny 1

Magda i jej mąż bardzo racjonalnie gospodarują pieniędzmi, trudno więc namawiać ich do cięcia wydatków. Co mógłbym zaproponować?

  • Trwałe, markowe zabawki są bardzo drogie, warto więc kupować je z drugiej ręki, np. na aukcjach internetowych. Są mniejszym obciążeniem, a mogą długo służyć dziecku.
  • Przy nieregularnych dochodach trudno zaproponować plan systematycznego oszczędzania dla dziecka, jednak mieszkanie czy dom to dobra motywacja, aby podjąć wysiłek. Tym bardziej że bez oszczędności trudno myśleć o kredycie hipotecznym (niemal wszystkie banki oczekują od klientów wkładu własnego). Warto przyjąć zasadę, że odkładamy określony procent od zarobionych pieniędzy. Chudy miesiąc? Odkładamy mało. Przyszedł przelew po intratnym zleceniu? Odkładamy kilka tysięcy złotych.

Zobacz też: Jak wydają Rozważny i Romantyczna
oraz jak wydaje Rodzina Spontaniczna

[CMS_PAGE_BREAK]

Wydatki Rodziny 2 (Rozważny i Romantyczna)

Aśka i jej mąż mają do dyspozycji 10–12 tys. zł miesięcznie. Oboje pracują, mają dwoje dzieci (pięć i pół roku oraz trzy lata), spłacają kredyt za mieszkanie. – Mamy niezłe dochody, ale irytuje mnie to, że po zapłaceniu raty kredytu, czynszu, rachunków i zrobieniu pozostałych opłat (ok. 4200 zł miesięcznie) w kieszeni zostaje nam o wiele mniej, niż bym chciała. Samo paliwo do dwóch samochodów kosztuje nas 700 zł. A przecież trzeba jeszcze opłacić ubezpieczenia, przeglądy. Poza tym o swoich wydatkach mówią tak:

  • Wydatki na dzieci
    Przedszkole, szkoła i zajęcia dodatkowe kosztują ich około 250 zł miesięcznie. – Pozostałych wydatków nigdy nie liczyliśmy. Bywa różnie, bo wiadomo jak to jest: przed zimą kupi się dzieciom po parze butów i już jest 600 zł mniej, ale nie robi się tego co miesiąc. Ubranka kupuję w sieciówkach i w sklepie internetowym. Z zabawkami nie szalejemy: nasze dzieci dostają je rzadko, najczęściej z jakiejś okazji. Sporo wydajemy na prywatnych lekarzy – dentystę czy alergologa.
    Polecamy też: Zakupy za grosik
  • Wydatki na jedzenie
    Wydają na nie 2–2,5 tys. zł. Podstawowe zakupy (mleko, jogurt, masło) robią w dyskoncie, jednak dużo kosztuje ich żywność ekologiczna (mięso, jajka i warzywa).
  • Pozostałe wydatki
    Rzadko kupują coś do domu – już się urządzili. Nie są fanami elektronicznych gadżetów, więc na to także nie wydają pieniędzy. Mąż Aśki nie lubi nowych ciuchów. Ona tak. – Z pełną świadomością funduję sobie raz na jakiś czas coś, czego pewnie nie powinnam, np. sukienkę, drogie buty. Nauczyłam się jednak nie robić tego na hurrra! Na przykład tylko dlatego, że jest wyprzedaż – mówi. Oboje lubią od czasu do czasu wyjść do miasta, z dziećmi lub bez. Uprawiają sport, płacą za karnety do fitness klubu.
    Z czego mogliby zrezygnować? – Może z auta męża? – zastanawia się Aśka. Ona ze swojego nie może, bo wozi dzieci do szkoły i przedszkola oraz załatwia wszelkie domowe sprawy. – Moglibyśmy pewnie zrezygnować z wyjść, a ja z ciuchów czy drogich butów, ale... Chcę korzystać z życia. Odkładamy też na emerytury, bo nie chcemy na starość zostać na lodzie. Lokujemy pieniądze w funduszach inwestycyjnych. Gdyby nie mój mąż, nie mielibyśmy żadnych oszczędności. To on jest rozważny. Ja romantyczna – przyznaje ;-)

Opinia naszego eksperta o wydatkach rodziny 2

Rodzina ma spore dochody, wystarcza jej nie tylko na bieżące wydatki, ale i na odkładanie pieniędzy na przyszłość. Nie musi więc rezygnować z drobnych przyjemności ani obniżać standardu życia. Co może zrobić?

  • Na pewno nie ma sensu oszczędzać na jedzeniu, warto jednak zawsze sprawdzać, czy droższa żywność jest rzeczywiście warta swojej ceny. Niestety, zdarza się, że hasło „ekologiczna” jest wyłącznie chwytem marketingowym.
  • Wydatki na paliwo można zmniejszyć nawet o 40 procent poprzez zainstalowanie instalacji gazowej. Koszt takiego przedsięwzięcia jest spory (blisko 5 tys. zł), ale przy intensywnym jeżdżeniu szybko się zwraca. Najtańsze w eksploatacji są pojazdy na CNG, czyli gaz ziemny. Minusem jest mała liczba stacji do tankowania, ale jeśli mamy jakąś na trasie przejazdu, naprawdę warto.
  • Odkładanie pieniędzy na emerytury jest ważne. Warto robić to w ramach indywidualnych kont emerytalnych – prowizje nie są wyższe, za to nie płaci się podatku Belki, gdy po wielu latach inwestowania będzie się wypłacać pieniądze (gdy kwota będzie duża, podatek może wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych).
    Zastanawiasz się, jak odkładać? Przeczytaj: Przyszłość zapewniona

Zobacz też jak wydaje Rodzina Spontaniczna

[CMS_PAGE_BREAK]

Wydatki Rodziny 3 (Państwo Spontaniczni)

Kinga i jej mąż mają 16-miesięcznego synka. Oboje pracują. Spłacają kredyt na mieszkanie. Do dyspozycji mają około 8 tys. zł miesięcznie, czasem wpadają im jakieś dodatkowe pieniądze. Opłaty stałe to około 6 tys. zł (opiekunka, kredyt za mieszkanie, kuchnię i auto, prywatna służba zdrowia). Samo paliwo kosztuje ich ok. 800 zł.
– Co miesiąc brakuje nam około dwóch tysięcy, żyjemy ponad stan. Odkąd mamy dziecko, nie udało się nam zaoszczędzić złotówki. Żyjemy od wypłaty do wypłaty, to stresujące. Denerwuje nas to, że choć ciężko pracujemy, nie wystarcza nam. Inna sprawa, że chcemy mieć coś z życia i mamy dość lekki stosunek do pieniędzy (póki są, korzystamy z nich, a potem mamy wyrzuty sumienia).
Oto relacje o podstawowych wydatkach:

  • Wydatki na dzieci
    Same pieluchy (kupują je w promocji, ale wyłącznie renomowanych firm) kosztują ich ok. 200 zł miesięcznie, mleko modyfikowane ok. 160 zł, probiotyki, witaminy ok. 85 zł. – Co miesiąc kupujemy jakieś zabawki albo książeczki (ok. 100 zł), bardzo często ciuszki, bo mały szybko rośnie. Ubrania (poza bielizną) kupujemy także używane, buty zawsze są nowe.
  • Wydatki na jedzenie
    Na jedzenie wydają 1200–1500 zł miesięcznie. Dla siebie kupują w dyskontach, dla dziecka w drogich delikatesach, zamawiają też mięso u gospodarza. Dużo jedzenia, np. przetwory czy owoce, dostają od dziadków, co bardzo ratuje ich budżet. Sporo kosztuje ich także to, że oboje jadają w pracy.
  • Pozostałe wydatki
    Odkąd pojawiło się dziecko, w ogóle nie kupują ubrań. – Kiedyś wydawałam na nie pokaźną kwotę, mam zapasy na kilka lat – śmieje się Kinga. – Ale jak zobaczę, jakąś świetną torebkę nie mogę się powstrzymać. Inne luksusy? Wyjścia do knajpek. Nie powinniśmy, ale robimy to, bo lubimy spotykać się tam ze znajomymi.

Opinia naszego eksperta o wydatkach rodziny 3

Trudno cieszyć się życiem, odmawiając sobie przyjemności, jednak jeśli to się kończy wyrzutami sumienia, warto coś zmienić. Zamiast kuracji wstrząsowej proponuję metodę drobnych kroków.

  • Najważniejsze: planowanie wydatków (nawet dość ogólne). Nie trzeba rezygnować z torebki, jeśli wiemy za ile i kiedy możemy ją kupić.
  • Sporo można zaoszczędzić, rezygnując z jedzenia poza domem. Pochłania to wiele pieniędzy. Może więc warto zabrać z domu kanapkę choć co drugi dzień? Wieczorne wyjścia (je także lepiej by było ograniczyć) mogą być nagrodą za ograniczenia w lunchach.
  • Moim zdaniem warto też sprawdzić, czy tańsze pieluchy rzeczywiście są gorsze. Może wcale nie?
  • Oszczędzanie warto zacząć od tego, że określoną kwotę, np. 300 zł, wpłacamy na fundusz inwestycyjny albo lokatę zaraz po otrzymaniu wypłaty. Zaoszczędzone przez parę miesięcy pieniądze warto zainwestować w instalację gazową do auta (wydatki na paliwo spadną z 800 do 500 zł.
Reklama

Sprawdź też: zakupy dla noworodka

Reklama
Reklama
Reklama