Reklama

Reklama

Kredyty w walucie obcej przez cały czas są na „topie”. Dzieje się tak, dlatego że kredytobiorcy poszukując najlepszej dla siebie oferty kredytu hipotecznego kierują się przede wszystkim kosztem. Chcą płacić jak najmniejsze raty miesięczne. To właśnie z tego powodu tak dużym zainteresowaniem cieszą się kredyty we frankach szwajcarskich, mimo dostępnych na rynku znacznie tańszych niż przed rokiem złotówek. Dlaczego chętnie podejmujemy ryzyko związane z wyborem waluty obcej mimo rozłożenia okresu spłat kredytu na maksymalne, przewidziane w ofertach okresy spłat – nawet dwudziesto- i trzydziestoletnie?
Zmiana wysokości kursu waluty, w której zaciągamy kredyt wpływa nie tylko na wysokość raty miesięcznej, ale przede wszystkim na wartość całkowitego zadłużenia. Jeżeli złotówka straci znacznie na wartości, oba parametry drastycznie wzrosną, ponieważ spłaty zobowiązania z tytułu zawartej umowy kredytowej z bankiem dokonujemy w złotówkach po aktualnym kursie.

Banki, firmy doradztwa i pośrednictwa kredytowego także nie omijają tego tematu przy okazji omawiania szczegółów ofert i prezentacji spłat. Dziś płacimy mniej, ale nie wiemy, jak będą kształtować się kursy walut przez najbliższe lata, a od tego zależy koszt kredytu w przyszłości. Na kredycie walutowym tak samo można zarobić, jak i stracić.
Dla osób lepiej poruszających się w tym temacie dobrą radą pozostaje wybór waluty kredytu, której notowania są na wysokim poziomie, a prognozy przewidują spadek. Do niedawna eksperci rynków finansowych doradzali też zaciąganie kredytów w walucie obcej osobom, które w tej walucie uzyskują swoje dochody z tytułu wynagrodzenia. Ta rada jak najbardziej pozostaje aktualna, bo pozwala wyeliminować ryzyko kursowe, ale odsetek ludzi zarabiających za granicą jest niewielki, a to czyni poradę mało użyteczną.

Ryzyko można ograniczyć
Na pewno warto pomyśleć o zminimalizowaniu ryzyka kursowego. W ofertach banków dostępna jest możliwość zmiany waluty w trakcie spłaty kredytu, tzw. przewalutowanie. W różnych bankach odbywa się ono na innych zasadach, a poznanie ich powinno być jednym z argumentów za wyborem konkretnej oferty kredytu walutowego. Najlepiej, jeśli przewalutowanie nie będzie nic kosztowało.

Kiedy powinno się przewalutować kredyt walutowy na PLN?
Kiedy możemy, korzystając ze spadku kursu danej waluty, zmniejszyć zadłużenie.
Przykładowo: Zaciągnęliśmy kredyt 100 tys. w CHF. Został on wypłacony po kursie 2,60. Zadłużenie początkowe w CHF to 38 461 CHF. Jeśli za pół roku kurs CHF wyniesie 2,30 to saldo zadłużenia spadnie tym samym do 88 461, 53 PLN, od którego należy jeszcze odjąć wysokość spłaconego w tym czasie kapitału kredytu. Zyskujemy jednorazowo sporo pieniędzy, ale od tego momentu spłacamy kredyt złotowy, który jest wyżej oprocentowany.
Kiedy kurs waluty, w jakiej zaciągnęliśmy kredyt, rośnie, zwyżkuje rata miesięczna, a wartość zadłużenia gwałtownie wzrasta. W tym przypadku decyzji o przewalutowaniu nie należy podejmować zbyt pochopnie, dobrze skorzystać z porady eksperta. Na kształtowanie się kursu danej waluty wpływa wiele czynników. Wzrosty i spadki bywają czasem chwilowe a złe decyzje mogą wiele kosztować. Przykład: Zaciągnęliśmy kredyt 100 tyś w CHF po kursie 2,60. Zadłużenie początkowe w CHF to 38 461 CHF. Gdyby po pół roku kurs CHF wyniósł 3,0 to wartość zadłużenia wzrosłaby do 115 383,00 PLN pomniejszonej o spłacony kapitał. Jeśli istnieją uzasadnione obawy, że kurs nadal będzie wzrastał i utrzymywał się przez dłuższy okres na wysokim poziomie to kredyt powinno się przewalutować będąc świadomym konsekwencji: wyższych rat wynikających z nowej kwoty kredytu oraz większego oprocentowania. Czasem dobrze jednak przeczekać „zły okres” i płacić bankowi przez jakiś czas więcej. Wystarczy, że po kilku miesiącach kurs wróci do poprzedniego poziomu a „strata” nie okaże się duża.

Jak porównywać kredyty walutowe?
Sprawdzajmy marże. Na oprocentowanie kredytu z oprocentowaniem zmiennym składa się stopa referencyjna Libor, Euribor aktualizująca oprocentowanie naszego kredytu, co 1, 3 lub 6 miesięcy w zależności od zapisów zawartych w umowie z bankiem oraz stała marża – z góry ustalony zarobek banku. Wybierajmy najtańsze oferty a więc te z niższą marżą. Nie zapominajmy o zapoznaniu się z opłatami dodatkowymi, które także mają wpływ na koszt kredytu.

Jeżeli staramy się o kredyt na niewielką kwotę oraz na krótki czas, to różnica w spłatach rat miesięcznych dla kredytu w walucie obcej i PLN nie jest aż tak duża. W takim przypadku może warto pozostać przy złotówce i nie śledzić zmian kursów. Niektóre banki mają w swojej ofercie bardzo atrakcyjne kredyty złotowe (z marżą poniżej 1 proc.). Należy jednak pamiętać, że kredyty z oprocentowaniem zmiennym, nawet te w złotówce nie dają nam gwarancji spłat comiesięcznych rat kredytu tej samej wysokości. Podstawę do aktualizacji stanowi w tym wypadku stawka WIBOR.

Beata Piwoska – Ekspert Murator KREDYT
bpiwoska@muratorkredyt.pl
www.muratorkredyt.pl

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama