Reklama

Nie smak karpia czy zjazd rodzinny, ale paczuszki pod choinką to obraz, który maluchy zachowają we wspomnieniach świąt z dzieciństwa. Choćbyś starała się powiedzieć dziecku jak najwięcej o sensie Bożego Narodzenia, to i tak to, co kryje się pod gałązkami świątecznego drzewka, będzie najważniejsze. Dlatego przygotuj dla prezentów wspaniałą oprawę i baw się dobrze.

Reklama

Mikołajki
Szóstego grudnia prezent możesz ofiarować nawet niemowlakowi. Ale tak naprawdę mikołajki przynoszą frajdę starszym dzieciom. Rozgarnięty dwulatek chętnie posłucha o Mikołaju, który odwiedza dzieci nocą. Aby sytuacja była bardziej realna, wywieście na klamce skarpetę na prezent. W niektórych domach dzieci czyszczą buty, bo Mikołaj zostawia prezenty tylko w czystych. Najwięcej jest zwolenników wkładania prezentów pod poduszkę, choć ze względu na gabaryty nie wszystko tam się mieści. Z powodzeniem możesz położyć prezent na środku pokoju. Trudno go będzie rano nie zauważyć.
Wskazówki konspiracyjne: Nie podrzucaj prezentów zbyt wcześnie, jeśli maluch chodzi nocą do toalety. Po odkryciu podarków nie zechce wrócić do łóżka. Ale też nie czekaj do białego rana. Ranny ptaszek, który nie zastanie prezentów po przebudzeniu, będzie bardzo rozczarowany.

List do Świętego
Niektórzy wysyłają go przed mikołajkami, a inni przed Wigilią. Dla malucha to jeden z niewielu namacalnych dowodów na istnienie Mikołaja. Przelanie na kartkę papieru prezentowych marzeń uruchamia dziecięcą wyobraźnię. A dla rodziców ma wymiar bardzo praktyczny. Wreszcie nie musisz zgadywać. Masz czarno na białym, co ucieszy twoje dziecko. Często okazuje się, że wcale nie jest to – jak przypuszczałaś – zestaw klocków lego, bo myśli malucha krążą teraz wokół stroju piłkarskiego albo akwarium z choć jedną malutką rybką. Dopóki dziecko nie nauczy się pisać, list powstaje przy pomocy rodziców lub starszego rodzeństwa. Dwu-, trzylatka można prosić o narysowanie swoich marzeń. Zapakuj potem ten obrazek razem z listem do koperty.
Konspiracyjne wskazówki: List wykłada się na parapet, z którego potem dyskretnie w ciągu nocy musi zniknąć. Pozostawienie go na drugi dzień trąciłoby kompromitacją wszechmocy Świętego. Uważaj, by dziecko cię nie zdekonspirowało – nie noś go w torebce, jeśli maluch lubi do niej zaglądać. Najlepiej sprawdza się zasada: przeczytaj, zapamiętaj i spal (albo wrzuć w pracy do niszczarki). Zdarzały się przypadki zapomnianych listów, które przy okazji porządków wpadały w ręce dzieci ku ich wielkiemu rozczarowaniu. Ale można też postąpić bardziej profesjonalnie – zanieść list na pocztę i wysłać pod adresem Świętego Mikołaja: Santa Claus’ Office, FIN-96930 Napapiiri, Rovaniemi, Finland.

Wigilijne podchody
Wydawałoby się, że w Wigilię najprościej jest zaprosić do domu Mikołaja. Pod warunkiem że dziecko ma więcej niż 2–3 lata. Maluch w tym wieku może się takiego przebierańca po prostu bardzo przestraszyć. Nie warto również organizować przebieranki w Mikołaja dla niemowlęcia. Dla maluszka największą atrakcją będzie zrywanie z pudełek kolorowego papieru lub buszowanie wokół wystrojonego drzewka. Prezenty podczas Wigilii mają zwykle swój stały moment. W większości domów przychodzi na nie czas pod kolacji, w niektórych między tzw. słonym a słodkim, a w innych po zaśpiewaniu kolęd. Od twojej pomysłowości zależy, jak zaaranżujesz moment ich pojawienia się pod choinką.
Wskazówki konspiracyjne: Aby zrobić prezentom wspaniałe entre, wcale nie musi odwiedzać was w domu Mikołaj. Wystarczy, że wywabisz malca z pokoju, w którym stoi świąteczne drzewko. Jeśli masz większe mieszkanie lub dom, oddeleguj go do najbardziej oddalonego pokoju, by przez okno sprawdził, czy święty nie nadchodzi. Najlepiej – pod opieką kogoś dorosłego. Dzięki jego sugestiom maluch jest w stanie zobaczyć znikającą sylwetkę Mikołaja po drugiej stronie ulicy lub błysk noska Rudolfa Czerwononosego, który prowadzi zaprzęg pełen prezentów. Właściciele mniejszych mieszkań, które dają mniej możliwości w zakresie dyskretnego wyciągania prezentów ze skrytek, mogą wyprawić malca na spacer w poszukiwaniu Mikołaja lub na długie mycie rączek po kolacji. Dla posiadaczy balkonu dobrym rozwiązaniem jest wystawienie przed kolacją wora z prezentami za okno. Gdy dzieci zaczną niecierpliwie zaglądać pod choinkę, wystarczy zapukać w szybę, a pozostawiony wcześniej odcisk dużego buta na zaśnieżonym balkonie będzie wyraźnym dowodem, że Mikołaj tu był i śpieszył się do innych dzieci.

Rady dla taty
- Nie strasz rózgą. Nie mów dziecku, że jak będzie niegrzeczne, to Mikołaj do niego nie przyjdzie. Taka niepewność z okazji Świąt nie jest metodą wychowawczą.
- Gdy przebierasz się za Mikołaja, dbaj, by spod stroju nie wystawały znajome części garderoby. Zegarek czy buty łatwo mogą cię zdemaskować.
- Nie namawiaj malca, by recytował Mikołajowi wierszyk. Taki występ może być stresujący.

Konsultacja: dr Aleksandra Jasielska, psycholog, pracuje w Instytucie Psychologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

td_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama