Czy książka jest dobrym pomysłem na prezent dla dziecka?

To zależy. Sama chętnie dawałabym tylko książki, bo lubię je dostawać. Ale wiem, że jeśli dziecko nie lubi czytać albo słuchać, gdy rodzice mu czytają, to w takim wypadku książka jest średnim pomysłem na prezent. Nie znaczy to, że nie można jej podarować, jednak nie powinna być tym głównym prezentem, tylko dodatkiem. By nie było tak, że dziecko marzy o kolejce, a pod choinką znajduje sweterek. Nie ma większego rozczarowania jak nietrafiony prezent. Naprawdę ważne jest to, by to obdarowany ucieszył się z prezentu.

Reklama

Bo prezent ma sprawiać przyjemność.

Taka natura jest prezentu. Ma sprawiać przyjemność obdarowywanemu, a nie obdarowującemu, który w ten sposób chce zrealizować np. swoje wychowawcze potrzeby. Książka jest dobrym prezentem, ale trzeba wiedzieć, jaką książkę dla jakiego dziecka.

A jeśli dziecko czyta?

To mamy ułatwione zadanie. Bo np. ma ulubioną serię i brakuje mu kilku tomów. Na pewno dokupienie kolejnych sprawi mu ogromną przyjemność. Generalnie warto patrzeć, obserwować dziecko, słuchać, rozmawiać o tym, co mu się podoba, jakie książki lubi czytać. Wtedy łatwiej trafić z tą jedyną.

ZOBACZ TEŻ: Zabawki, tablety czy gry – czyli o jakich prezentach marzą dzieci.

Czy warto dawać dzieciom na prezent ulubione książki z naszego dzieciństwa?

Jeśli mamy takie książki, które były ważne dla nas, gdy byliśmy dziećmi, to nie darowałabym ich pod choinkę, tylko wspomniałabym o nich np. w czasie rozmowy o swoim dzieciństwie. Spytałabym dziecko, czy chce, by ją przeczytać. Jeśli chce, to ją wyciągamy i czytamy. Tylko musimy pamiętać o tym, że to moja książka, a nie dziecka. To istotne, bo dorośli zapominają o tym, że dzieciom podobają się inne rzeczy. I niekoniecznie to, co nam się kiedyś podobało, im również przypadnie do gustu Podobnie jest z książkami z tzw. misją, edukacyjnymi itp. Niekoniecznie to dobry pomysł na prezent. Zostawmy je na inną okazję.

Zobacz także

A co zrobić, gdy jakaś książka nam się bardzo spodoba, bo jest pięknie wydana, bo ma świetne ilustracje, i wydaje nam się, że dziecko powinno mieć ją na półce.

Kupić, ale musimy sobie wyraźnie powiedzieć, że tę książkę kupuję dla siebie, a nie dla dziecka. Bo często za takimi decyzjami kryje się chęć zrekompensowania braków ze swojego dzieciństwa. Kupując taką książkę, tak naprawdę sobie robimy prezent. Bo później to ja siedzę z książką, wertuję, oglądam. Naszych potrzeb nie możemy realizować kosztem dzieci.

Niestety, książki nie są reklamowane, jak inne produkty dla najmłodszych, więc mała szansa, że jakieś dziecko zapragnie którejś, bo widziało w telewizorze.

Dzieci zawsze chcą to, co mają inne dzieci. Więc może postarać się, by wśród jego znajomych były czytające dzieci? A może zapisać malucha do biblioteki? To świetny pomysł, bo dziecięce biblioteki robią świetną robotę, zachęcając do czytania. Coraz częściej słyszę od rodziców, ale też od samych dzieci, że lubią chodzić do biblioteki.

Reklama

Polecamy: Szukasz pomysłu na prezent? Skorzystaj z naszego katalogu produktów dla dzieci

Reklama
Reklama
Reklama