
Nie udaje ci się dopiąć domowego budżetu? Nie wiesz, jak innym rodzicom udaje się oszczędzać? Oto historie mam, które opowiadają, jak udaje im się regularnie odkładać pieniądze. Anna: Prowadzę księgowość Na początku mojego małżeństwa było ciężko. Potrzebowaliśmy czasu, aby nauczyć się lepiej zarządzać finansami, nie tracąc przy tym przyjemności. Od czterech lat prowadzę zeszyt, w którym co miesiąc wpisuję, ile wpływa do domowej kasy i odejmuję poszczególne kwoty rachunków czy innych wydatków. Ustalam, ile nam zostanie, ile z tego można odłożyć , a ile wydać na przyjemności. Mamy też skrzynkę na odkładane pieniądze. Jeśli zbiorę sumę wystarczającą, np. na opłacenie OC, wkładam ją do osobnej koperty i tych pieniędzy nie ruszam... Nasz system się sprawdza. Choć zarabia tylko mąż (utrzymuje czteroosobową rodzinę i płaci za moje studia, w dodatku synek jest na diecie bezglutenowej , co się wiąże ze sporymi wydatkami) funkcjonujemy bardzo dobrze. Wszystko jest opłacone, co weekend wychodzimy, np. do palmiarni, zoo, i odkładamy jeszcze na wakacje! Marta: Kontrolujemy wydatki Od chwili, gdy przestałam pracować (ciąża, poród , wychowanie dzieci), finansami zajął się mąż. To on dba o to, by nam wystarczało do końca miesiąca. Zrobił sobie specjalny arkusz kalkulacyjny i zgodnie z nim planuje nasze tygodniowe, miesięczne, a nawet dwumiesięczne wydatki. Oczywiście zawsze są wydatki nadprogramowe, nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć. Na cotygodniowe zakupy zawsze mamy przeznaczoną konkretną kwotę i staramy się, żeby nam wystarczyła. Zawsze zwracam uwagę na ceny i kupuję tam, gdzie jest taniej (mąż niekoniecznie, bo nie lubi zakupów i wolałby je zrobić w jednym miejscu). Zwracam uwagę na promocje. Bywa i tak, że muszę z czegoś zrezygnować. Na zakupy ciuchowe itd....