Reklama

Bardzo ucieszyłam się, kiedy okazało się, że wraz z rodziną będę miała okazję testować zmiękczacz wody eVOLUTION i filtr mikrobiologiczny EcoWater. Mieszkamy z mężem i córeczką w domku, ale korzystamy z wody miejskiej, która, powiedzmy to sobie szczerze, nie jest w mojej okolicy najlepsza. Córka też nie przepada za kranówką, nawet w najpiękniejszej butelce wielorazowej:)… Smak i zapach czasem był dobry, czasami jednak budził niepokój. Podobnie zacieki na armaturze i sanitariatach – brzydkie i ciężkie do usunięcia. Dawało mi też do myślenia, że przecież podobnie muszą wyglądać te elementy instalacji i urządzeń, których nie oglądam na co dzień, a przez które ta nasza woda również przepływa. Grzałka w pralce, elementy zmywarki, i inne, o których nawet nie myślę, a które przecież mam w wyposażeniu domu. A co z naszą skórą? Włosami? Całym organizmem? Wszyscy zalecają picie jak najwięcej wody, i najlepiej, by była to woda z kranu, a nie ta nieekologiczna, w plastikowych butelkach. Tego też chciałabym nauczyć moje dziecko, ale co, jeśli nie mam do niej pełnego zaufania? Zmiękczacz wody i filtr do wody pitnej EcoWater pojawiły się w idealnym momencie...

Reklama
Ecowater filtr wody
redakcja

Jak działa zmiękczacz wody...

Zmiękczacz, jak sama nazwa wskazuje, służy do zmiękczania wody. Jak więc sprawia, że twarda woda tak znacząco się zmienia? Oto, jak przebiega ten proces: woda, zanim trafi do kranu, zmywarki, czy pralki, przepływa przez butlę ze złożem jonowymiennym wewnątrz zmiękczacza. Tam następuje wymiana jonów powodujących twardość (wapnia i magnezu) na jony sodu . I już – woda w domu jest miękka od razu po odkręceniu kranu. Urządzenie co kilka, kilkanaście dni automatycznie przepłukuje się roztworem wody i soli, żeby oczyścić złoże z zatrzymanego wapnia i magnezu. Do każdej regeneracji potrzebna jest niewielka ilość wody i sól tabletkowana – taka z marketu budowlanego, sprzedawana w workach po 25, 20 lub 10 kg. Wystarczy, że dosypię jej do urządzenia raz na kilka tygodni i nic więcej nie muszę robić.

...a jak – filtr mikrobiologiczny?

Filtr mikrobiologiczny redukuje:

  • nieprzyjemny zapach i posmak chloru w wodzie,
  • bakterie,
  • cysty,
  • ​wirusy
  • ołów
  • lotne związki organiczne (LZO).

Efekt? Czysta, najwyższej jakości woda do picia prosto z kranu z zachowanymi minerałami. Filtr montuje się w kuchni, gdyż oczyszcza on wodę w jednym konkretnym kranie. Woda najpierw przepływa przez filtr wstępny z węglem aktywnym, gdzie pozbawiana jest ołowiu, smaku i zapachu chloru oraz osadów. Następnie przechodzi przez wkład mikrobiologiczny , tam oczyszczana jest dokładniej, by uzyskać ostateczny efekt wspaniałej, krystalicznie czystej i pysznej wody, w której jednocześnie pozostały cenne minerały.

Filtr EcoWater – całe urządzenie

Jakie wymiary ma urządzenie zmiękczające wodę?

Zmiękczacz instaluje się na głównym przyłączu wody zimnej, aby mieć dostęp do miękkiej wody w każdym pomieszczeniu w domu. W moim przypadku takie przyłącze znajduje się w kotłowni. Wymiary zmiękczacza wody zależą od wybranego modelu, a wybór zależy od parametrów wody w danym domu, poboru wody itp. Dla typowej rodziny 2+2 zwykle wybiera się model środkowy, eVOLUTION 400 BOOST, taki jak mój. Ten ma wysokość 114 cm, szerokość 35,5 cm i głębokość 51 cm. Powiedzmy, że jest to urządzenie mniej więcej wielkości pralki ładowanej od góry, tylko trochę wyższe.

Zmiękczacz wody EcoWater
redakcja

Jak przebiegał montaż?

Z mojego punktu widzenia nie był skomplikowany – przyjechała ekipa trzech miłych, sprawnych i bardzo punktualnych panów, i w ciągu paru godzin zamontowała oba urządzenia. Wymiary filtra mikrobiologicznego to wys. 41 cm, szer. 21,5 cm, gł. 9 cm – bez problemu zmieścił się pod kuchennym zlewem, i to razem z typowym ikeowym koszem na śmieci na szynach. Panowie przywieźli też ze sobą wszystkie potrzebne akcesoria i narzędzia. Jedyne, w co wyposażyłam się sama, po telefonicznej konsultacji z panem monterem, to kranik do wody pitnej – zależało mi na tym, żeby był czarny, jak mój zlew i bateria zlewozmywakowa. Szczęśliwie przyszedł na czas!

Ogólne wrażenia mamy testerki i jej rodziny

Filtr mikrobiologiczny

+ Pierwsze i najważniejsze odczucie jest takie, że woda na pewno smakuje nam teraz lepiej. Z przyjemnością nalewamy ją sobie do szklanek i butelek wielorazowych. Najbardziej cieszy mnie fakt, że także córka chętniej teraz sięga po kranówkę i – generalnie – pije więcej wody.
+ Jaka to ulga dla portfela, kręgosłupa i planety, gdy nie trzeba kupować kolejnych zgrzewek plastikowych butelek… Łatwo obliczyć, ile oszczędza się na piciu wody z kranu zamiast kupnej, butelkowanej: jeśli przyjmiemy, że rodzina 2+2 powinna pić 8 litrów wody dziennie (każdy zalecane 2 litry), a 2 litry wody butelkowanej kosztują ok. 2,5 zł, to daje nam to 10 zł dziennie, czyli... 300 zł na miesiąc. Do tego odchodzi jeszcze ładnych kilka kilogramów plastikowych odpadów z butelek miesięcznie. No i nie dźwigamy tych w sumie 240 kilogramów ze sklepu

(każda zgrzewka wody to 8 kg x 30 dni). Takie równania robią wrażenie!

+ Mam wrażenie, że potrawy gotowane przez męża (to on u nas głównie dzierży kuchenne stery) na naszej filtrowanej wodzie są po prostu smaczniejsze i wyrazistsze w smaku.
+ Dużą zaletą filtra jest też łatwa obsługa – wymiana wkładów jest prosta i szybka, nie wymaga żadnych narzędzi, a zamontowane zabezpieczenia sprawiają, że eksploatacja jest higieniczna.

Woda dla dziecka EcoWater
redakcja

Zmiękczacz wody

+ Córeczka, której skóra ma skłonność do przesuszania się i podrażnień, twierdzi, że widzi tu znaczną poprawę. Skóra jest gładsza, bardziej miękka i zniknęły nieestetyczne suche miejsca. Myślę, że dla rodziców alergików to bardzo ważna informacja! Skóra ich dzieci być może będzie o niebo lepsza, gdy zadbają o jakość wody w domu!

Uwaga, mała najpierw śmiała się, że woda „jest śliska” – mnie też się taka wydawała, trzeba się przyzwyczaić, że to bardzo dobry objaw:)

+ Kontroluję zużycie wody – prosta, intuicyjna aplikacja połączona z Wi-Fi pokazuje, jak gospodarzymy tym cennym zasobem. Oszczędzanie wody to przecież szalenie ważna sprawa nie tylko z punktu widzenia własnego portfela, ale i ekologii!
+ Dzięki wodzie pozbawionej kamienia nie musimy też już więcej zmagać się z osadem pojawiającym się w czajniku. Gotuję tę wodę na moją ulubioną herbatę – nota bene, herbata jest o wiele delikatniejsza, łagodniejsza, a jednocześnie wyrazistsza w smaku – kilka razy w ciągu dnia, a w czajniku kryształ, żadnych odłupujących się fragmentów kamienia…!

+ Dużo łatwiej czyści mi się armaturę i sanitariaty, a przede wszystkim kabinę prysznicową – po wcześniejszym osadzie nie ma już śladu, nowy tworzy się w znikomej ilości i bardzo łatwo schodzi. Zakładam, że to samo dotyczy też wnętrz pralki, zmywarki czy urządzeń grzewczych, dzięki czemu mogą one funkcjonować w dużo skuteczniejszy sposób i dużo dłużej bezawaryjnie. Kamień im nie straszny.

+ Co arcyciekawe, miękka woda pozwala na zmniejszenie zużycia mydła, proszku do prania, czy... szamponu, które rozpuszczają się w niej szybciej i pienią o wiele efektywniej. Zużywam podczas każdego mycia głowy mniej więcej o połowę mniej szamponu niż przed zamontowaniem zmiękczacza! Włosy też zyskały – mniej je „atakuję” chemią, za to lepszą wodą i odwdzięczają się większym blaskiem i miękkością.

+ Zrezygnowałam z dolewania zmiękczacza do tkanin do prania, ubrania i pościel od czasu montażu zmiękczacza są po praniu mięciutkie i delikatne bez stosowania żadnych dodatkowych produktów…

Dodatkową, nieprzewidzianą korzyścią z zamontowania w domu zmiękczacza wody EcoWater jest fakt, że, by można było zainstalować urządzenia, musiałam wysprzątać garaż i kotłownię. Trzy lata zbierałam się do tego, i dopiero ta okazja dostatecznie mnie zmotywowała. Czuję się, jakbym zyskała w domu dodatkowy pokój :)​

Materiał powstał przy udziale marki EcoWater.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama