Większość z nas etykiet nie czyta – taka jest smutna prawda. I mimo, że ta sama większość doskonale wie, że postępuje nierozsądnie, ma wytłumaczenie: informacji jest za dużo i są niezrozumiałe. Ale czy na pewno? Skąd wiesz, jakie informacje są na etykiecie zawarte, jeśli nawet na nią nie spojrzysz? A musisz wiedzieć, że żadna z takich informacji nie znalazła się tam przypadkiem. Zabaw się więc w sklepowego detektywa i "prześwietl" upatrzony produkt. Na cenzurowanym powinny znaleźć się zwłaszcza te dla najmłodszych. Korzystaj ze swoich konsumenckich praw – producent nie może wprowadzać cię w błąd, co regulują odpowiednie rozporządzenia.

Reklama

1. Sprawdzaj datę ważności

To pierwsza informacja, jaką musisz na etykiecie namierzyć. Niestety za często na sklepowych półkach stoją produkty już przeterminowane. A nieważne, czy to produkt spożywczy czy środek pielęgnacyjny – przekroczony termin ważności go dyskwalifikuje.

2. Zapoznaj się z listą składników

Zaczyna się ona od tego, którego w danym produkcie jest najwięcej do tego, którego jest najmniej. Jeśli mówimy o produkcie spożywczym, musi także widnieć informacja o ewentualnych alergenach, które w nich występują.

3. Pamiętaj o warunkach przechowywania

To, czy dany produkt – pokarm czy kosmetyk – będzie smaczny/skuteczny/bezpieczny zależy w dużej mierze od tego, w jaki sposób będzie przechowywany. Stąd na opakowaniu musi być zawarta informacja, czy ma to być miejsce "ciemne i chłodne" czy "ciepłe, ale nie bezpośrednio nasłonecznione" etc.

4. Zainteresuj się symbolami

Wielu producentów umieszcza na opakowaniach symbole, które oznaczają daną cechę. Jeśli będziesz kupować je regularnie, już wzrokowo będziesz wiedzieć, czy dany produkt będzie odpowiedni dla ciebie czy bobasa.

Reklama
Zobacz także

5. Pamiętaj o GDA

Skrót ten dotyczy żywności i oznacza Zalecane Dzienne Spożycie (Guideline Daily Amount). Pamiętaj także o liście składników odżywczych. Może się bowiem okazać, że coś, co ma być "light" nie jest co prawda bombą cukrową, bo jego ilość została zredukowana, ale nie brakuje w nim np. tłuszczu i z "light" de facto nie ma wiele wspólnego.

Reklama
Reklama
Reklama