Aby wziąć udział w biciu rekordu jednoczesnej resuscytacji, musiałyśmy się przygotować. Najpierw była lista, na którą wpisywały się osoby chętne do wzięcia udziału. Zgłosiło się 15 superdziewczyn. Super, bo choć trochę obawiały się, że nie umieją, nie podołają, chciały swoją postawą pokazać, że tak, każdy człowiek powinien umieć wykonać resuscytację, czyli wiedzieć, ile robić ucisków i wdechów, na jaką głębokość, z jaką częstotliwością.

Reklama

Ćwiczenia z pierwszej pomocy na całego

Kiedy już zgłosiłyśmy swój udział w wydarzeniu, każda z nas najpierw spróbowała swoich sił na fantomie. "Mocniej", "Nie odrywaj rąk od klatki", "Szybciej" – cały czas dawałyśmy sobie wskazówki i rady.

Reklama

Pierwsza pomoc – godzina 12:00

Dzisiaj – w tym samym czasie co 88 tys. osób z całej Polski – miałyśmy sprawdzian swoich umiejętności. Akcja przeprowadzona została rewelacyjnie. Byłyśmy skupione, zdyscyplinowane i pełne wiary, że nasze działanie pomaga uświadomić innym, że warto nauczyć się resuscytacji. Bo naprawdę wstydem jest tego nie umieć!

Reklama
Reklama
Reklama