Węch jest tym zmysłem, którego często nie doceniamy. A rozwija się jako pierwszy. „Zapachy znajdują się w płynie owodniowym – tym, w którym jeszcze jako nienarodzone dzieci pływamy cały czas w czasie ciąży. – tłumaczy Marta Siembab, ekspert w dziedzinie zapachów – Do płynu owodniowego przenikają związki zawarte w pożywieniu. To co mama spożywa w pewnym sensie trafia do układu nerwowego dziecka, bo ono co jakiś czas właśnie połyka odrobinę tego płynu i „degustuje” nowe smaki i zapachy”.

Reklama

Zapach w pielęgnacji dziecka

Jak podkreśliła Marta Siembab, zapach w pielęgnacji dziecka ma wiele różnych funkcji. Jest to między innymi funkcja tworzenia rytuału. „Zwłaszcza w dzisiejszym świecie, kiedy mamy mnóstwo stresorów w ciągu dnia i dziecko dopiero uczy się życia i poznaje świat, który dzieli się na segmenty czasowe: snu, zabawy, jedzenia czy odpoczynku. Czasem trudno mu przejść z jednej aktywności w drugą w sposób harmonijny. Rytuały, do których bardzo dobrze jest włączyć zapach służą temu, żeby ten później dawał sygnał dziecku, ale też rodzicowi, że przychodzi czas na przejście z jednej aktywności do drugiej”.

Jak zatroszczyć się o zapach w naszym otoczeniu?

„Jest najsłabiej poznanym ze wszystkich zmysłów i kryje najwięcej niespodzianek” – podkreślała Marta Siembab wyliczając właściwości takich zapachów jak między innymi lawenda, białe piżmo, olejek herbaciany czy dzika róża. Podkreśliła jednocześnie, że „zapach, podobnie jak dźwięk i światło powinny być używane w umiarze. Ważne jest to, żeby uwrażliwiać się na istnienie zapachu i razem z dziećmi tych zapachów doświadczać. Nic tak mocno jak zapach nie koduje wspomnień i emocji”.

Reklama

Materiał powstał z udziałem marki Johnson’s

Reklama
Reklama
Reklama