Safwan Choudry, pasażer linii WestJet, został zmuszony do opuszczenia pokładu samolotu wraz z dziećmi. Powodem miało być niezałożenie maseczki przez 19-miesięczną córkę mężczyzny. Pasażer opisuje swoje doświadczenia w mediach. Linia lotnicza jednak przedstawia inną wersję wydarzeń.

Reklama

Relacja pasażera

W relacji dla BBC, mężczyzna opisał, że tuż przed startem samolotu jego 3-letnia córka jadła przekąskę. Wtedy do rodziny podeszła jedna ze stewardess i poprosiła, żeby obydwie dziewczynki założyły maseczki ochronne. Stewardessa zapytana, czy dziecko może dokończyć jedzenie, odpowiedziała, że linie lotnicze WestJet wyznają politykę „zero tolerancji” i nie może zamknąć drzwi samolotu, dopóki obydwie córki nie zakryją ust i nosa.

Pasażer relacjonuje, że starsza córka posłusznie założyła maskę, a młodsza, na skutek stresu spowodowanego sytuację, wpadła w panikę i zwymiotowała z nerwów.

Earlier today my family endure the most horrific & dehumanizing treatment onboard @WestJet plane. My wife was threatening to be arrested & forcibly removed unless my daughters, 3 yrs & 19 months would wear a mask. While my 3yrs wore her mask, the 19 months old was hysterical. pic.twitter.com/MHnaTnKgCU
— Safwan Choudhry (@SafwanChoudhry) September 9, 2020

Pasażer z dziećmi bezprawnie wyproszony z samolotu

Personel samolotu utrzymywał, że nie może rozpocząć lotu, dopóki obydwie dziewczynki nie założą maseczki. Ojciec wraz z córkami opuścili pokład, jednak wkrótce potem dowiedział się, że zgodnie z kanadyjskim prawem dzieci poniżej drugiego roku życia nie mają obowiązku zasłaniania ust i nosa. Na miejscu interweniowała policja, a cały lot został odwołany z powodu „dyskomfortu załogi”, jak informuje linia lotnicza.

„W związku z gwałtowną eskalacją na pokładzie, nasza załoga poczuła się niekomfortowo w pracy i lot został odwołany" - twierdzi rzecznik linii WestJet.

Zobacz także

Chociaż podczas interwencji policji za ojcem z dziećmi wstawiła się większość pasażerów, linie WestJet opisują w swoim oświadczeniu inną wersję wydarzeń. Przewoźnik twierdzi, że przedmiotem sporu był wyłącznie brak maseczki u starszego dziecka, a policja została wezwana, ponieważ rodzina nie chciała zastosować się do wytycznych urzędu ds. transportu.

Źródło: wiadomosci.gazeta.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama