W piątek (29.07.2022 r.) w Warszawie około godziny 21: 00 sześcioletni chłopczyk stał nad brzegiem Wisły i strasznie płakał, rozglądając się nerwowo. Maluszka zauważyli strażnicy miejscy, którzy właśnie patrolowali nadwiślańskie bulwary. Dziecko nie mówiło po polsku, znało jedynie kilka słów po angielsku.

Reklama

„Malec nie mówił po polsku. Znał kilka słów w języku angielskim. Nie miał żadnych obrażeń i nie wymagał pomocy medycznej. Strażnicy, którzy się nim zaopiekowali, zorientowali się, że dziecko zgubiło rodziców. Zaproponowali więc maluchowi, że razem z nim poszukają jego opiekunów" – brzmi treść komunikatu podanego przez straż miejską w Warszawie.

Szczęśliwe zakończenie poszukiwań

Po kilkunastu minutach poszukiwań strażnicy zauważyli przy moście Poniatowskiego zdenerwowaną kobietę. Podeszli do niej, a chłopczyk rzucił się jej na szyje. Okazało się, że mama chłopca ma 25 lat i pochodzi z Bangladeszu.

W tym przypadku zgubionemu maluchowi pomogli funkcjonariusze straży miejskiej, a cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie. Rodzice muszą jednak pamiętać, by być szczególnie uważnym na swoje pociechy w bardzo zatłoczonych miejscach, gdzie wystarczy chwila nieuwagi, a dziecko może się zgubić.

Źródło: warszawa.naszemiasto.pl

Zobacz także

Piszemy też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama