Filmów o macierzyństwie nie brakuje, jednak wiele z nich problemy kobiet spłyca i pokazuje w formie zabawnej anegdoty, choć wielu matkom nie jest do śmiechu. Wygląda na to, że Hollywood jednak pokusiło się o zrobienie filmu, który ukazuje nie tylko blaski, ale i cienie macierzyństwa.

Reklama

Cała prawda o macierzyństwie

W "Tully" możemy zobaczyć zupełnie odmienioną Charlize Theron. Choć w przypadku aktorki to genialna charakteryzacja, to dokładnie tak macierzyństwo odmienia wiele kobiet. Marlo, bohaterka filmu, od zawsze robiła wszystko samodzielnie, ale po narodzinach trzeciego dziecka opadła z sił. Czuje się przytłoczona wyzwaniami i wymaganiami macierzyństwa. Jest wyczerpana, ma bałagan w mieszkaniu i poplamione ubrania... każda mama zna to aż za dobrze. Widzimy, jak zmieniły ją dzieci, jak zmieniły się jej relacje z partnerem, a nawet jak zmieniło się jej ciało po porodzie. Za namową brata Marlo decyduje się zatrudnić do pomocy w domowych obowiązkach młodą nianię. Energiczna opiekunka szybko wywraca do góry nogami życie rodziny. Marlo, musi zmierzyć się z przebojową dziewczyną, która ma w sobie wszystko to, co Marlo utraciła...

W Polsce film ukaże się dopiero w połowie maja, ale już czekamy z niecierpliwością. Tymczasem zobaczcie trailer. W tym niespełna 2-minutowym filmiku wiele mam zobaczy siebie:

Czy ten film ma odstraszyć kobiety od macierzyństwa? Nie! "Tully" wydaje się pokazywać macierzyństwo w sposób, w jaki robi to niewiele filmów. Jeśli film jest tak dobry, jak zajawka, to z pewnością pomoże wielu mamom, które mają wrażenie, że tylko one nie dają rady. Charlize Theron, która prywatnie jest matką dwójki adoptowanych dzieci przyznała, że jest bardzo podekscytowana pracą przy filmie, ponieważ opowiada on o kwestiach związanych z macierzyństwem, które często nie są publicznie poruszane. - To bardzo szczere spojrzenie na rodzicielstwo. Myślę, że jako społeczeństwo przełamujemy teraz wiele barier i to jest naprawdę świetne, mówimy o rzeczach, o których niekoniecznie mówiło się 10 lat temu. Myślę, że jest jakiś przyjęty model rodzicielstwa i jeśli nie spełniamy tych założeń, to automatycznie jesteśmy złymi rodzicami. - wyznała aktorka w rozmowie z ET Online.

Dzielne matki!

Wiele kobiet w chwili, gdy rodzi się dziecko, bierze na swoje barki dom, wychowanie dzieci i całą logistykę z tym związaną. Nie jest to łatwe zadanie, co więcej zupełnie niepotrzebne. Wiele z nas ma poczucie, że jest złymi matkami, że coś z nami nie tak, bo nie jesteśmy w stanie ogarnąć samodzielnie tych wszystkich zadań. Tymczasem prawda jest zupełnie inna... wszystkie jesteśmy wspaniałe i dzielne, tylko za dużo chcemy robić same. Nie prosimy też o pomoc, która nie jest przyznaniem się do porażki, ale szansą na odnalezienie siebie, która gdzieś tam nadal jest głęboko ukryta: piękna, pewna siebie i radosna.

Zobacz także

Czy uważacie, że za mało się mówi o tym, jak naprawdę wygląda macierzyństwo? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: etonline.com, scarymommy.com

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama