Prace nad wynalezieniem szczepionki na koronawirusa trwają intensywnie już od kilku miesięcy. Choć niektóre ośrodki naukowe sugerują, że są już blisko celu, wciąż nie wiadomo, kiedy szczepienia będą dostępne powszechnie. A nawet jeśli będą, czy wszyscy będą mieli do nich równy dostęp?

Reklama

Czy szczepionka na koronawirusa w ogóle powstanie?

Dr David Nabarro, profesor globalnego zdrowia w Imperial College London i specjalny wysłannik ds. COVID-19 przy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) nie ukrywa, że powstanie szczepionki na koronawirusa nie jest zagwarantowane. „Nie możemy z całą pewnością zakładać, że szczepionka w ogóle się pojawi. A nawet jeśli tak się stanie, to nie wiadomo, czy przejdzie wszystkie testy skuteczności i bezpieczeństwa” – przyznał naukowiec w rozmowie z CNN.

Sarah Gilbert, profesor wakcynologii Instytutu Jennera przy Uniwersytecie Oksfordzkim, jest jednak lepszej myśli. Prace Brytyjsko-szwedzkiego koncernu farmaceutycznego AstraZeneca i Uniwersytetu Oksfordzkiego nad szczepionką są mocno zaawansowane i dają nadzieję na sukces. Już teraz przeprowadzane są pierwsze testy kliniczne. Ekspertka powiedziała jakiś czas temu: „Osobiście mam wysoki poziom wiary w tę szczepionkę. Oczywiście musimy ją przetestować i uzyskać dane od ludzi. Musimy pokazać, że ona działa i powstrzymuje przed zakażeniem koronawirusem, zanim użyjemy szczepionki w szerszej populacji”.

Samo wyprodukowanie szczepionki nie wystarczy

Zakładając, że szczepionka na COVID-19 powstanie i będzie spełniała wszystkie kryteria, trzeba jeszcze mądrze zaplanować jej dystrybucję, tak, aby każdy potrzebujący mógł się zaszczepić. Nie jest to jednak proste. Emma Walmasley, dyrektor generalna brytyjskiego koncernu farmaceutycznego GlaxoSmithKline, poinformowała, że aby zaspokoić popyt na szczepionkę, musi pojawić się ona w więcej niż jednym ośrodku. Dopiero wówczas będzie można dystrybuować ją na cały świat.

Fabryki największych producentów szczepionek znajdują się w Europie, Stanach Zjednoczonych i Indiach. Jeśli we wszystkich tych ośrodkach uda się wynaleźć szczepionkę na koronawirusa, nie wiadomo, czy będą one sprzedawać ją od razu wszędzie tam, gdzie są najbardziej potrzebne, czy może w pierwszej kolejności będą zaspokajać własne potrzeby. Niewykluczone, że fabryki europejskie będą zobowiązane do dystrybuowania szczepionki najpierw wyłącznie do krajów Unii. USA, powołując się na Ustawę o produkcji obronnej, zablokuje eksport szczepionek, dopóki nie będzie wystarczających zapasów dla każdego Amerykanina, a w Indiach będzie ona dostępna tylko dla tych, którzy będą mogli sobie na nią pozwolić.

Zobacz także

Zobacz także: Szczepionka na koronawirusa będzie doustna czy w zastrzyku?

Kto otrzyma szczepionkę jako pierwszy?

Zdaniem ekspertów należy nie dopuścić do tego, by bogate państwa wykupiły cały zapas szczepionek na własny użytek. Ważne jest, aby już teraz, gdy nie została ona jeszcze wyprodukowana, ustalić priorytety i kierunki dystrybucji. Należy określić, kto dostanie szczepionkę w pierwszej kolejności. Mówi się m.in. że powinni ją najpierw otrzymać pracownicy służby zdrowia, którzy są najbardziej narażeni na ryzyko zarażenia się koronawirusem, a bez których leczenie chorych na COVID-19 i wygaszanie pandemii nie byłoby możliwe.

Szczepionka musi być dostępna dla każdego Polaka

Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewnia, że „i tak tę szczepionkę trzeba będzie kupić w takiej ilości, żeby ona była dla każdego Polaka dostępna”, co ogłosił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Polska, podobnie jak inne kraje, wydaje miliony na wynalezienie szczepionki przeciwko COVID-19. Dzięki tym pieniądzom jest szansa, że pojawi się ona dość szybko. Zgodnie z optymistycznymi zapowiedziami może ona powstać nawet w ciągu roku. To naprawdę szybko, biorąc pod uwagę fakt, że wypracowywanie poprzednich szczepionek zajmowało średnio 7 lat.

Źródło: dw.com.pl, devex.com, chathamhouse.org, gazetaprawna.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama