Pani Alicja jest jedną z nauczycielek przedszkolnych, które mają żal do rodziców, że odbierają im oni prawo do urlopu. Jak podkreśla – nie ma na myśli wszystkich rodziców, a jedynie tych, którzy dla własnej wygody wolą posłać dziecko do placówki, niż poświęcić mu nieco czasu i uwagi. A przecież wszyscy, nawet przedszkolaki, potrzebują odpoczynku!

Reklama

Jeśli chcecie podzielić się z nami swoimi historiami, piszcie do nas na adres: redakcja@mamotoja.pl.

Przedszkola w wakacje: nauczycielki mają dość

„Od kilku lat pracuję w jednym z warszawskich przedszkoli. Maj i początek czerwca to u nas gorący okres – domykamy rekrutację do przedszkola na kolejny rok, ale też zbieramy deklaracje od rodziców na czas wakacji. Co roku jest ten sam problem. Drodzy rodzice, przedszkola to nie przechowalnie dla Waszych dzieci!

W tym roku, podobnie jak w poprzednim, w lipcu i sierpniu placówki przedszkolne będą otwarte przez 6 tygodni. Dyrekcja poprosiła rodziców o deklaracje, czy planują przyprowadzać do nas dzieci, a jeśli tak – w jakim terminie. Spora część rodziców podała okres 6 tygodni – mam wrażenie, że zrobili to całkowicie bezrefleksyjnie… Ale skoro tak zadeklarowali, dyrekcja musi zapewnić odpowiednią liczbę pracowników do opieki nad dziećmi. A co z nami, nauczycielami, i naszymi potrzebami?

Nie zrozumcie mnie źle – ja wiem, że każdy z nas ma swoją historię, że są rodzice, którzy rzeczywiście znaleźli się w podbramkowej sytuacji. Niektórzy nie mogą wziąć urlopu i nie mają z kim zostawić dzieci, inni znaleźli pracę sezonową. Jeszcze inni zostali nagle bez pracy i zwyczajnie nie stać ich, by zapewnić dzieciom wymarzone wakacje.

Zobacz także

Mam jednak żal do tych rodziców, którzy MOGĄ zapewnić dzieciom opiekę, a mimo to dla własnej wygody wolą, żeby maluchy siedziały w placówce, zamiast spędzać czas z nimi. Uwielbiam mój zawód, praca z dziećmi to moja ogromna pasja, jednak sama jestem mamą i chciałabym móc spędzić czas ze swoimi dziećmi. Chciałabym też, żebyście Wy, drodzy rodzice, myśleli podobnie. Żebyście zauważyli, że nasze dzieci po prostu nas potrzebują. Wasze dzieci potrzebują Was, Waszej uwagi, troski, zabawy z Wami, spacerów, CZASU.

W ciągu roku szkolnego tego czasu nie mamy za wiele. Żyjemy szybko, wokół nas znajdują się same rozpraszacze, najbardziej cierpią na tym relacje międzyludzkie. Przede wszystkim: nasze relacje z dziećmi. Po ludzku jest mi tak po prostu przykro, bo co się dzieje z tym światem? Są rodzice, którzy oddaliby wszystko, żeby spędzić tydzień ze swoimi dziećmi, a widują je tylko rano, przez chwilę, przed wyjściem z domu, a potem wieczorem, po pracy, przy kolacji i wieczornej toalecie… Doceńcie to, co macie. I jeśli tylko możecie, spędźcie wakacje ze swoimi dziećmi. Mnie pozwólcie spędzić mój urlop z moimi.

Jeśli my nie wykorzystamy swoich dni urlopowych (a mamy przecież jeszcze zaległe dni do wybrania), może się okazać, że w pewnym momencie placówki zostaną zamknięte – bo nie będzie kadry, która mogłaby zaopiekować się Waszymi dziećmi. Dlatego proszę, jak rodzic rodzica: jeśli nie musicie, nie posyłajcie dzieci do przedszkola na cały lipiec i sierpień. Szanujmy siebie, swój czas, swoją pracę. A przede wszystkim szanujmy swoje dzieci”.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama