Około półrocznego chłopca znaleziono we wtorek w kościele pod wezwaniem Nawiedzenia NMP przy ulicy Gospodarczej w Sosnowcu. Chłopiec był zadbany, ciepło ubrany i miał przy sobie butelkę mleka i kartkę z prośbą o zaopiekowanie się nim. Zajęli się nim policjanci.

Reklama

- Chłopiec trafił do szpitala. Znalazła go osoba, która była w kościele. Prawdopodobnie chwilę wcześniej został pozostawiony - mówiła w TVN24 Aleksandra Nowara z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Dziecko jest uśmiechnięte i kontaktowe.

Drugiego chłopca znaleziono dzień później w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP przy ulicy Granicznej w Katowicach. Wiek dziecka lekarze określają na 1,5-2 lat. Nie znaleziono przy nim żadnej kartki, ale jest podejrzenie, że to matka poinformowała kobietę wchodzącą do kościoła około 12.30 o dziecku, które tam się znajduje. Kobieta obiecała zająć się sytuacją, a domniemana matka w tm czasie miała zadzwonić na policję. Nie zrobiła tego: - Podejrzewamy, że mogła to być matka dziecka, która stała pod kościołem i chciała, aby dziecko trafiło w dobre ręce – wyjaśnia Nowara.

Starszy chłopiec również jest zadbany i ciepło ubrany. Niestety nie potrafi jeszcze mówić niczego poza słowem "mama". Trafił od razu do rodziny zastępczej. Młodsze dziecko przebywa w szpitalu – jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo, to rutynowe postępowanie w takich przypadkach. Chłopcy są zdrowi i nie stwierdzono u nich śladów znęcania.

Dzięki informacjom w mediach udało się ustalić, że chłopcy są braćmi. Matka została już odnaleziona. Jest nią 25-letnia kobieta, którą zatrzymano u rodziny w Sosnowcu. Porzucenie synów tłumaczyła trudną sytuacją finansową. Może jej grozić kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Zobacz też:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama