Do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rejowcu Fabrycznym, dzięki mamie dziecka, trafiły zdjęcia chłopca przykutego do bramy łańcuchem. Jak się okazało, nad rodziną znęca się ojciec dziecka. Sprawa od razu trafiła do organów ścigania. Mężczyzna został aresztowany.

Reklama

Cicha tragedie i zero współczucia?

Chłopiec został przykuty do bramy za nóżkę, ale nie wzbudziło to zainteresowania sąsiadów lub przechodniów. Mało tego. Pracownicy GOPS w wywiadzie dla Dziennika Wschodniego wspominali, że nie było żadnych przesłanek do tego, aby podejrzewać, że w tej rodzinie dzieje się źle. Kierownik ośrodka, Beata Dendera, opisuje Anetę oraz Marka O. – rodziców dziecka – jako „przykładną” rodzinę, mimo tego, że oboje są bezrobotni i korzystają z zasiłków. Czy to jedyny wyznacznik do tego, aby ocenić relacje rodzinne? Dlaczego zdarzenia nie zgłosił nikt, kto przechodził koło bramy, przy której więziony był czterolatek? Może sąsiedzi uznali takie zachowanie za niegroźną sytuację. Może nie odważyli się na zgłoszenie, a może istnieje ciche przyzwolenie na takie "kary"?

Zobacz także: Ludzka znieczulica nie zna granic! Przeczytaj co spotkało tego chłopca

Nie wiadomo jak długo maluch był przykuty. Do zbadania sprawy została zaangażowana prokuratura oraz Gminny Zespół Interdyscyplinarny. Tuż po wizycie Anety O., GOPS wystosował pismo na te temat również do krasnostawskiego Sądu Rodzinnego i Nieletnich.

Reagujmy!

Brak reakcji na tego typu zachowania to już nie jest tylko „znieczulica”, ale i przestępstwo. Od lipca weszły w życie przepisy określające kary za dawanie przyzwolenia na cierpienie i krzywdę, jakiej doświadczają dzieci od swoich opiekunów. Za brak reakcji grozi nam nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

Zobacz także

Więcej na ten temat:

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę zaostrzającą kary za przestępstwa wobec dzieci.

Reklama

Źródło: dziennikwschodni.pl

Reklama
Reklama
Reklama