Brytyjka w dzieciństwie postanowiła, że życie seksualne rozpocznie dopiero po ślubie. Była w kilku związkach z mężczyznami, ale z żadnym nie związała się na stałe. Gdy skończyła 30 lat, poczuła, że czas zaczyna jej uciekać, bo od zawsze chciała być mamą.

Reklama

„Zdaję sobie sprawę, że jest to romantyczny pogląd na życie, ale od zawsze wiedziałam, że mimo chęci posiadania dzieci, będę uprawiać seks wyłącznie z osobą, którą zamierzam poślubić. Więc czułam, że zawiodłam, kiedy byłam sama przed 30” – powiedziała Kimberley. W wieku 33 lat przez internet wybrała dawcę spermy, zapłaciła 2 tysiące dolarów i poddała się inseminacji.

„Najbardziej traumatyczne przeżycie”

„Zanim wprowadzili cewnik, aby umieścić plemniki w macicy, użyli wziernika, by otworzyć pochwę – co było dla mnie bardzo bolesne” – opowiadała. „Powiedzieli mi potem, że moja reakcja była spowodowana tym, że byłam dziewicą. Psychicznie, tak samo jak fizycznie, nie byłam przyzwyczajona do żadnej aktywności tam na dole” – dodała.

Niestety kobieta w ciążę nie zaszła także przy drugiej próbie inseminacji, która przeprowadzono już w znieczuleniu. Lekarze zaproponowali sztuczne zapłodnienie.

Aby spełnić swoje marzenie o macierzyństwie, wydała w sumie ponad 21 tysięcy dolarów na inseminację i in vitro. W połowie 2018 roku jej starania dały efekt – Kimberley zaszła w ciążę. W 2019 roku urodziła córeczkę Scarlett.

Zobacz także

Kimberley nie jest wyjątkiem

„Niegdyś myślałam, że nie jestem całkiem normalna, nie uprawiając seksu, ale nie chciałam umrzeć, nie wiedząc, jak to jest” – przyznała Godsall. „Część mnie nadal zastanawia się, co się wtedy czuje i brakuje mi tego, ale nie na tyle, by uprawiać go z kimś, z kim nie jestem w związku małżeńskim. Cieszę się, że mam moją małą córeczkę” – wyznała.
Zdradziła też, że planuje dla córeczki rodzeństwo, ale nie szuka ojca dla kolejnego dziecka na siłę. Jeśli nie znajdzie mężczyzny, za którego wyjdzie za mąż, na kolejny zabieg sztucznego zapłodnienia będzie musiała uzbierać pieniądze.

Kobiet, które nigdy nie uprawiały seksu, a chcą zostać mamami, jest więcej. Lekarze mówią o nich „dziewicze mamy”. W samej Wielkiej Brytanii co najmniej cztery kliniki leczenia bezpłodności pomogły heteroseksualnym dziewicom w zapłodnieniu.

Źródło: dailymail.co.uk

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama