Grzegorz Hyży odpowiada na zarzuty Mai Hyży! „Troszczę się o swoich synów, otaczam opieką, łożę na ich utrzymanie”
Grzegorz Hyży opublikował oświadczenie, w którym odniósł się do wpisu zamieszczonego przez jego byłą żonę. Maja Hyży oskarżyła wokalistę o nękanie, zastraszanie i próby manipulacji. Teraz Grzegorz Hyży przedstawił swój punkt widzenia i stanowczo zaprzeczył słowom eksżony.
W obszernym wpisie Maja Hyży poinformowała, że były mąż uderza w nią i jej rodzinę (w ubiegłym roku Maja Hyży urodziła trzecie dziecko), manipuluje nią, zastrasza i oszukuje, by zdobyć informacje dotyczące jej zarobków. Choć we wpisie ani razu nie pojawiło się nazwisko byłego męża, dla obserwatorów piosenkarki i portali plotkarskich było oczywiste, że to on jest adresatem. Grzegorz Hyży odniósł się do tych słów.
Grzegorz Hyży odpowiada byłej żonie
„Jako ojciec chroniłem prawa moich synów do prywatności, stanowczo nie zgadzając się na publikację ich wizerunku. Nie wykorzystywałem ich także do budowania swojej medialnej kariery. Dzieci oraz rodzina były i są najważniejszą częścią mojego życia. Dlatego też jednoznacznie stwierdzam, że troszczę się o swoich synów, otaczam opieką, łożę na ich utrzymanie i nigdy się od tego nie uchylałem. To z powodu troski o synów i ich przyszłość, próbowałem osiągnąć pozasądowy kompromis” – czytamy w oświadczeniu piosenkarza.
Grzegorz Hyży zarzucił byłej żonie, że ta utrudnia mu kontakt z synami oraz wykorzystuje wizerunek chłopców w mediach społecznościowych, by zbudować karierę. Poinformował, że kilka miesięcy temu wystąpił na drogę sądową, by chronić swoich synów.
Czytaj też: Maja Hyży oskarża byłego męża?
„Po tekście Mai Hyży jestem wstrząśnięty i zasmucony”
Piosenkarz wpis byłej żony nazywa „kłamliwym i oszczerczym”. Po jego publikacji jego rodzina zaczęła dostawać pogróżki i wulgarne wiadomości, na które on nie ma zamiaru się godzić. Jest wstrząśnięty linczem, który spotkał jego i jego bliskich, dlatego, choć tego nie planował, postanowił odpowiedzieć publicznie na zarzuty.
„Tak poważne i intymne sprawy nie mogą toczyć się w social mediach i w tabloidach, bowiem konsekwencje takich działań w realnym życiu mogą być tragiczne” – pisze Hyży w dalszej części oświadczenia.
Oto treść całego oświadczenia:
Zobacz także: