W ten koszmarny proceder zamieszanych było kilka osób, w tym matka jednego ze sprzedawanych dzieci oraz położna! Niestety to przerażające zdarzenie nie jest czymś wyjątkowym – zarówno w Polsce jak i na całym świecie „kwitnie” podziemie adopcyjne handlujące dziećmi.

Reklama

3 tysiące 700 złotych za dziecko

Indonezyjska policja rozbiła grupę przestępczą zajmującą się handlem dziećmi. Funkcjonariusze udaremnili próbę sprzedania 11-miesięcznego dziecka przez jego matkę. Przestępcy kupowali i sprzedawali dzieci za pomocą konta założonego na Instagramie. Aresztowano 4 osoby, w tym 22-letnią matkę jednego z dzieci. Policja aresztowała także 29-letniego mężczyznę pośredniczącego w sprzedaży, położną oraz domniemanego kupca. Policja potwierdza, że ma dowody na kupienie dziecka w postaci przeprowadzonych transakcji pieniężnych.

Dziewczynka miała trafić na Bali. Kupiec oferował matce 15 milionów rupii, czyli niecały tysiąc dolarów (w przeliczeniu na złotówki ok. 3 tys. 750 zł). Pośrednicy mieli otrzymać łącznie ok. 500 dolarów.

Konto miało kilkuset obserwatorów

Działajace od roku konto na Instagramie, na którym zamieszczano "oferty" sprzedaży dzieci, miało ponad 700 obserwatorów. Profil został już zamknięty. Zamieszczane na nim zdjęcia, w tym fotografie USG z ciąży, przyszłych matek i dzieci z rozmytymi twarzami. Opisy zawierały informacje o wieku, płci oraz wyznaniu religijnym. Podawany było kontakt do sprzedawcy.

Niemowlę można już kupić za 500 złotych

To przerażające, ale niestety informacje o handlu noworodkami co jakiś czas trafiają na czołówki serwisów informacyjnych w naszym kraju. W mamotoja.pl pod koniec marca pisałyśmy o tym, jak dziennikarskie śledztwo ujawniło przerażającą prawdę o handlu dziećmi w Polsce. Niemowlę można kupić już za 500 złotych! Sprzedają głównie młode mamy, które nie mają za co wychować dzieci.

Zobacz także

Choć nie istnieją oficjalne statystyki, które pozwoliłby ocenić, jaka dokładnie jest skala problemu, szacuje się, że nawet 5 tys. dzieci rocznie jest sprzedawanych na czarnym rynku w Polsce. Co grozi, jeśli sytuacja wyjdzie na jaw? Kara za uczestniczenie handlu ludźmi (bo sprzedaż dziecka, nawet w dobrej wierze jest handlem ludźmi) jest jasno określona w kodeksie karnym:

  • § 1. Kto dopuszcza się handlu ludźmi, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3;
  • §2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 (art. 189a Kodeksu karnego).

Dziecko można oddać do adopcji

Narzędzia dla rodziców mamotoja.pl

Kalkulator terminu porodu Czytaj więcej

Polskie prawo przewiduje adopcję w sytuacji, gdy matka nie chce dziecka. Zgodnie z Kodeksem Rodzinnym i Opiekuńczym, zrzeczenie – tak popularnie mówi się o oddaniu dziecka do adopcji, to sądowe wyrażenie zgody przez rodziców biologicznych na przysposobienie dziecka bez wskazywania osoby przysposabiającego.

Jeśli kobieta jest zdecydowana oddać dziecko do adopcji, może zgłosić się do ośrodka adopcyjnego i tam złożyć wstępną deklarację w tej sprawie. Może także wyrazić zgodę na to, aby po urodzeniu dziecko zostało umieszczone w rodzinie zastępczej do czasu złożenia zrzeczenia w sądzie i znalezienia odpowiedniej dla dziecka rodziny adopcyjnej.

W polskim prawie, chociaż nie wyrażona wprost, ale dopuszczona jest tzw. adopcja ze wskazaniem, skracająca procesu adopcyjny do kilku tygodni lub miesięcy. Dzięki takiej formie adopcji dziecko trafia jak najszybciej do rodziców, którzy chcą je zaadoptować, zamiast przebywać w instytucjach opiekuńczych aż do momentu zakończenia wszelkich formalności. W tej formie adopcji rodzice biologiczni od razu wybierają rodziców adopcyjnych dla ich dziecka. Zaznaczają to we wniosku do sądu, pomijając procedury wyboru rodziców adopcyjnych dla dziecka przez instytucje opiekuńcze.

Jak oceniacie matki wystawiające swoje dziecko na sprzedaż? Wyraźcie swoją opinię w komentarzach!

Zapraszamy do naszej internetowej szkoły rodzenia:

Źródło: dorzeczy.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama