Kary finansowe dla rodziców za otyłe dzieci - oburza was to, czy się zgadzacie?
Amerykańskie Portoryko rozważa wprowadzenie kar finansowych dla rodziców, którzy mają otyłe dzieci. Co o tym sądzicie?
Karaibska wyspa, boryka się z plagą otyłości podobnie jak cała Ameryka. Na nadwagę lub otyłość cierpi dwie trzecie jej mieszkańców (otyłość u dorosłych to wskaźnik masy ciała BMI powyżej 30, nadwaga to BMI pomiędzy 25 a 30). Tyle samo wynosi średnia w USA, ale najmłodsze pokolenie z Portoryko zdecydowanie bije nawet amerykańskie rekordy. W Portoryko jest aż 28 proc. otyłych dzieci (w USA tylko 18 proc., choć dodatkowo 15 proc. amerykańskich dzieci ma nadwagę).
Żeby powstrzymać epidemię, grupa portorykańskich senatorów przygotowała projekt ustawy, która przewiduje kary dla rodziców tuczących własne dzieci – czytamy na Wyborcza.pl.
Nauczyciele doniosą na otyłe dzieci
Jak miałoby to wyglądać w praktyce? Nauczyciele mieliby zgłaszać otyłe dzieci do szkolnego wychowawcy, który konsultowałby z lekarzami, czy problem jest natury medycznej czy dietetycznej. Jeśli to drugie, to rodzicom wyznaczano by do realizacji program zdrowej diety i ćwiczeń odchudzających dla dziecka. Co miesiąc byłyby sprawdzane postępy w jego wdrażaniu. Jeżeli po pół roku nie byłoby poprawy, to rodzice byliby karani grzywną od 500 do 800 dolarów.
- Chcemy tylko poprawić jakość życia dzieci i pomóc rodzicom w dokonywaniu właściwych wyborów zdrowotnych - mówi senator Gilberto Rodriguez, jeden z pomysłodawców. - Otyli obywatele są ciężarem i obciążeniem finansowym dla całego społeczeństwa, bo znacznie częściej zapadają na choroby serca i cukrzycę - dodaje senator Jose Luis Dalmau.
Źródło: Wyborcza.pl
Kary za otyłość karą za ubóstwo?
Portorykański oddział Amerykańskiej Akademii Pediatrów jest przeciwko projektowi ustawy. Powód? Otyłość zwykle idzie w parze z biedą, dlatego grzywny byłyby rodzajem kary za ubóstwo. Poza tym zdaniem prawników trudno byłoby udowodnić, że otyłość dziecka jest wynikiem zaniedbań rodziców. Z niektórych badań wynika, że przyczyną otyłości mogą być geny odziedziczone po przodkach lub żywienie w okresie niemowlęcym. Biedni rodzice, których nie stać na zdrowe, drogie odżywki, już wtedy nieświadomie wprowadzają swoje dzieci na drogę do otyłości.
Polecamy: Otyłość u dziecka skraca mu życie.
W Polsce za nadwagę sąd chciał odebrać dziadkom opiekę nad dzieckiem
W Polsce dwa lata temu wybuchła burza medialna po informacji, że sąd chce odebrać dziadkom dziecko z powodu nadwagi. Pięcioletni wówczas Maciek przy 109 centymetrach wzrostu ważył 30 kg. Według kuratora, rodzina niewłaściwie wykonywała swoje obowiązki, nie chciała współpracować z asystentem rodziny wyznaczonym przez ośrodek pomocy społecznej, nie wykonując zaleceń lekarzy, a dziecko było niewłaściwie odżywiane a raczej pasione. Rodzina broniła się zapewniając, że nadwaga chłopca musi być uwarunkowana genetycznie, że od początku był duży, ale zapewniała, że starają się urozmaicać jego dietę.
W Szkocji odebrali dzieci, bo były za grube
Na całym świecie media informują o podobnych przypadkach. Władze w Szkocji postanowiły odebrać wszystkie siedmioro dzieci, w tym noworodka, pewnemu małżeństwu w Dundee z powodu zagrożenia chorobliwą otyłością. Dwoje dzieci odebrano tym rodzicom już wcześniej. Najmłodsze umieszczono na liście dzieci zagrożonych jeszcze zanim się urodziło, ponieważ matka przed zajściem w ciążę ważyła prawie 150 kilo. Rodzice odwoływali się od decyzji władz. Twierdząc, że starali się współpracować z personelem opieki społecznej, który domagał się, żeby dzieci chodziły na zajęcia sportowe i nauczyły się powściągać apetyty. "Daily Mirror" informował, że 14-letni syn tych państwa ważył ponad 100 kilo, a 13-letnia córka - prawie 77 kilo. Otyła jest też jej 5-letnia siostra, natomiast troje pozostałych dzieci ma prawidłową wagę. Adwokat rodziców tak oceniała sprawę: "wielka, szczęśliwa rodzina ze skłonnością do nadwagi". Władze uznały jednak, że zdrowie dzieci jest poważnie zagrożone.
Zdania opinii publicznej w tej sprawie są podzielone. Jedni uważają, że rząd nie powinien tak drastycznie wkraczać w prywatne życie obywateli a inni, że to jedyna skuteczna metoda walki z otyłością wśród dzieci. A Wy co o tym sądzicie? Weźcie udział w sondzie.
Czytaj też: Dobra i zła dieta. Rozmowa o błędach w żywieniu dzieci.