Reklama

Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka mają dwójkę dzieci – trzyletnią Antoninę i niespełna rocznego Jędrzeja. W najnowszym wywiadzie celebrytka postanowiła zdradzić, jak przebiegał jej poród. Co jeszcze wyznała?

Reklama

Z myślą o dzieciach

Miss Polonia bardzo dba o swój wizerunek, dlatego rezygnowała z odważnych propozycji, by pociechy nie musiały wstydzić się jej w przyszłości. - Swoje życie wcześniejsze jakoś tak ułożyłam pod dzieci, że nigdy nie robiłam sesji bieliźnianych, nie robiłam sesji w magazynach dla mężczyzn, a miałam takowe propozycje – powiedziała Krupińska. - Zawsze wiedziałam, że będę matką. Tak z Sebastianem układamy nasze życie i relacje z mediami, żeby dzieci się za nas nie wstydziły. Celebrytka wyjaśniła także, dlaczego umieszcza w sieci zdjęcia dzieci. Na swoim Instagramowym profilu dzieli się najważniejszymi momentami z życia rodzinnego, ale nie pokazuje twarzy maluchów. Wyznaje, że chce być pierwsza, zanim ktoś zrobi zdjęcia z ukrycia i umieści w sieci. Nadal jednak dba o prywatność swoich dzieci, choć bardzo ją korci, by się podzielić swoją radością.

Zobacz także: Selfie i plandid to przeżytek. Gwiazdy lansują się w zupełnie nowy sposób

Mistyczne przeżycie

Clebrytka wyznała również, jak przebiegały jej porody. Młoda mama zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem zdecydowała się na poród naturalny i niestosowanie znieczulenia. Uważała się za silną kobietę i zaplanowała, że jej dzieci przyjdą na świat właśnie w ten sposób. Porody był dla niej mistycznym przeżyciem, ale przyznaje, że to, co się wydarzyło, mocno ją zaskoczyło. - Jest to do przetrwania. Nie będę oszukiwać, nie jest to przyjemna rzecz. Chociaż ja nastawiłam się, że mnie nie będzie boleć - wyznała Krupińska. Znając historię swojej mamy o bezbolesnym porodzie „przez sen”, była przekonana, że dokładnie taki poród ją czeka. - Mówiłam wszystkim, że nie, mnie absolutnie nic nie będzie bolało i ...cholernie bolało! Drugi poród był zdecydowanie łatwiejszy wiedziałam, co mnie czeka - przyznała celebrytka.- Sebastian stresował się bardziej niż ja - dodała.

W sieci zawrzało, część osób jest przekonana, że zupełnie niepotrzebnie mówi o tak intymnych sprawach, jak poród. Wiele kobiet jest oburzonych, że chwali się naturalnym porodem, a „nie jest to żaden wyczyn”, pojawiło się także wiele historii kobiet, które opowiadają, jak przebiegały ich porody. I choć jesteśmy zupełnie przeciwne osądzaniu decyzji rodzących kobiet i ocenianiu wartości porodu, to dyskusja, którą wywołały słowa Krupińskiej, jest bardzo potrzebna. Dlaczego? Sama Krupińska zaznaczyła, że nie była świadoma, co ją czeka na sali porodowej. Nie chodzi o straszenie, ale o świadomość, że tyle ile kobiet tle możliwych scenariuszy porodu.

A jakie są Wasze historie? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: Gala.pl

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama